Podopieczny zażyczył sobie rybę (jest w zamrażarce), ziemniaki i kalafior z sosem. Jedyny tutaj- na razie- problem, to te obiadokolacje. Bo się boję, że nie dam rady czegoś zrobić, co mu tam się zachce. Np. kotlet z kością wyszedł taki twardy dosyć... Doborze, że jest google:-)