Co dzisiaj gotujesz na obiad? 15

09 stycznia 2020 18:48 / 1 osobie podoba się ten post
Kika67

Specjalnie zerknelam na fachową definicje kotleta i pisze tam  ze jest z mięsa ale nie tylko bo może być i wegetariański ale o tym, że ma być panierowany w bułce nic tam nie ma. 
Ja kotleta z kostka nie panieruje :-)
Źle się zrozumiałymy i tyle :aniolki:

09 stycznia 2020 18:49 / 4 osobom podoba się ten post
Można kotleta  zrobić też z karkówki, ale to juz inna sprawa .
09 stycznia 2020 18:54 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

To już są bitki, nie kotlety.

Bitki są najlepsze z polędwicy i ja tylko z niej robię  bitki a jak robię to nie powiem bo jeszcze znów mnie ktoś posadzi, że na gotowaniu się nie znam 
09 stycznia 2020 18:55 / 3 osobom podoba się ten post
Mleczko

Można kotleta:-)  zrobić też z karkówki, ale to juz inna sprawa .

Kotlet kotletowi widać nie równy 
09 stycznia 2020 18:55 / 2 osobom podoba się ten post
Kika67

Specjalnie zerknelam na fachową definicje kotleta i pisze tam  ze jest z mięsa ale nie tylko bo może być i wegetariański ale o tym, że ma być panierowany w bułce nic tam nie ma. 
Ja kotleta z kostka nie panieruje :-)
Źle się zrozumiałymy i tyle :aniolki:

Kika- Werska prosiła o pomoc - chodziło o klasyczny kotlet z kością- tak się go robi. A z dziadkami smakoszami tak jest- że chcą dobrze zjeść- mają na to swój pomysł i opiekunka w związku z tym jest należycie w Hausgeldy zaopatrzona. Dlaczego mu nie zrobić klasyka, tym bardziej, że wymaga krótszego czasu przyrządzania niż duszone mięso. Ale wymaga i wyczucia. 
09 stycznia 2020 18:57 / 2 osobom podoba się ten post
Kika67

Bitki są najlepsze z polędwicy i ja tylko z niej robię  bitki a jak robię to nie powiem bo jeszcze znów mnie ktoś posadzi, że na gotowaniu się nie znam :oczko2:

to jest filet wieprzowy- robię go w sosie pieprzowym i nie masakruję go żadnym narzędziem do tluczenia-uchowaj Boże.
O ile dalej o wieprzowinie piszemy 
09 stycznia 2020 18:58 / 3 osobom podoba się ten post
Mleczko

Można kotleta:-)  zrobić też z karkówki, ale to juz inna sprawa .

Z pieczarkami-pycha. Tyle że ko kotlet z kością chodziło- tak i odpowiedziałysmy 
09 stycznia 2020 19:04 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

to jest filet wieprzowy- robię go w sosie pieprzowym i nie masakruję go żadnym narzędziem do tluczenia-uchowaj Boże.
O ile dalej o wieprzowinie piszemy :-)

Ja już sama się pogubiłam. Ale dobrze, że zgodne jesteśmy w tym, że bitek to bitek i się go nie panieruje 
09 stycznia 2020 19:07 / 3 osobom podoba się ten post
Kika67

Bitki są najlepsze z polędwicy i ja tylko z niej robię  bitki a jak robię to nie powiem bo jeszcze znów mnie ktoś posadzi, że na gotowaniu się nie znam :oczko2:

To nie jest posądzenie , to czysta prawda 
09 stycznia 2020 19:08 / 3 osobom podoba się ten post
Kika67

Ja już sama się pogubiłam. Ale dobrze, że zgodne jesteśmy w tym, że bitek to bitek i się go nie panieruje :-)

Bitki mąką sie oprósza  .
09 stycznia 2020 19:09 / 4 osobom podoba się ten post
Mleczko

Aaaa to inna para kaloszy, to nie chodzilo o kotlet  . To przepraszam .Tylko po co ta bulka tarta ?

U mnie też bez bułki- tak chciał podopieczny. Nigdy wcześniej nie robiłam takiego z kością. Ale w domu robił młodszy syn- odkrył, jak byłam w DE, że mu pasują i smaży. To szkoda, że nie podejrzałam jak Ja bardzo zachowawcza w kuchni jestem. Mam parę przepisów, które robię dobrze, a jak coś nowego to stres. A tu ciągle coś chce, co inaczej robione- np. dziś ryż nie tak ugotowałam. Następnym razem będę wiedziała.
Jakoś czarno mój powrót tu widzę Bo na dokładkę nie sprawdziłam piekarnika (rybę piekłam), tam było coś rozlane, zaczęło się dymić i alarm się włączył... Wyłączyliśmy kuchenkę i poszedł. A ja wyczyściłam dół, włączyłam i się zastanawiałam, co z tej ryby wyjdzie Ale była ok. Jutro jadą z przyjaciółmi na kolację, to bez takich fajerwerków będzie. Od poniedziałku znów zaczynam zabawę z obiadokolacjami...
To drugie zlecenie, gdzie podopieczny życzy sobie swoich potraw... Tam, gdzie gotowałam co chciałam byłam chwalona, bo po prostu robiłam tylko to, co mi wychodzi Tu nie jest tak prosto.
 
Dlatego nie śmiejcie się ze mnie, jak będę zadawać głupie pytania w kwestii gotowania...
09 stycznia 2020 19:10 / 1 osobie podoba się ten post
Mleczko

Bitki mąką sie oprósza :glodny: .

09 stycznia 2020 19:11 / 2 osobom podoba się ten post
Naczytałam się i steka wołowego mi się zachciało - przez was  I co teraz? Cimno, zimno i do sklepu mam jechać? 
09 stycznia 2020 19:14 / 2 osobom podoba się ten post
Werska

U mnie też bez bułki- tak chciał podopieczny. Nigdy wcześniej nie robiłam takiego z kością. Ale w domu robił młodszy syn- odkrył, jak byłam w DE, że mu pasują i smaży. To szkoda, że nie podejrzałam jak:-) Ja bardzo zachowawcza w kuchni jestem. Mam parę przepisów, które robię dobrze, a jak coś nowego to stres. A tu ciągle coś chce, co inaczej robione- np. dziś ryż nie tak ugotowałam. Następnym razem będę wiedziała.
Jakoś czarno mój powrót tu widzę:-) Bo na dokładkę nie sprawdziłam piekarnika (rybę piekłam), tam było coś rozlane, zaczęło się dymić i alarm się włączył... Wyłączyliśmy kuchenkę i poszedł. A ja wyczyściłam dół, włączyłam i się zastanawiałam, co z tej ryby wyjdzie:-) Ale była ok. Jutro jadą z przyjaciółmi na kolację, to bez takich fajerwerków będzie. Od poniedziałku znów zaczynam zabawę z obiadokolacjami...
To drugie zlecenie, gdzie podopieczny życzy sobie swoich potraw... Tam, gdzie gotowałam co chciałam byłam chwalona, bo po prostu robiłam tylko to, co mi wychodzi:-) Tu nie jest tak prosto.
 
Dlatego nie śmiejcie się ze mnie, jak będę zadawać głupie pytania w kwestii gotowania...

Pytaj śmiało bo gdzie jak nie tu znajdziesz fachowców od gotowania 
Ryżu kupuje tylko luzem gotuję w proporcji 1 do 2 czyli szklankę ryżu zalewam 2 szklankami wody. Jak już woda się prawie wygotuje to przykrywam i odstawiamy żeby ryż sam wchłonąl ta resztę wody 
09 stycznia 2020 19:16 / 2 osobom podoba się ten post
Werska

U mnie też bez bułki- tak chciał podopieczny. Nigdy wcześniej nie robiłam takiego z kością. Ale w domu robił młodszy syn- odkrył, jak byłam w DE, że mu pasują i smaży. To szkoda, że nie podejrzałam jak:-) Ja bardzo zachowawcza w kuchni jestem. Mam parę przepisów, które robię dobrze, a jak coś nowego to stres. A tu ciągle coś chce, co inaczej robione- np. dziś ryż nie tak ugotowałam. Następnym razem będę wiedziała.
Jakoś czarno mój powrót tu widzę:-) Bo na dokładkę nie sprawdziłam piekarnika (rybę piekłam), tam było coś rozlane, zaczęło się dymić i alarm się włączył... Wyłączyliśmy kuchenkę i poszedł. A ja wyczyściłam dół, włączyłam i się zastanawiałam, co z tej ryby wyjdzie:-) Ale była ok. Jutro jadą z przyjaciółmi na kolację, to bez takich fajerwerków będzie. Od poniedziałku znów zaczynam zabawę z obiadokolacjami...
To drugie zlecenie, gdzie podopieczny życzy sobie swoich potraw... Tam, gdzie gotowałam co chciałam byłam chwalona, bo po prostu robiłam tylko to, co mi wychodzi:-) Tu nie jest tak prosto.
 
Dlatego nie śmiejcie się ze mnie, jak będę zadawać głupie pytania w kwestii gotowania...

Jak bez panierki, to uważaj z temperaturą tluszczu. Nie może być zbyt rozgrzany, dlatego, aby się kotlet równomiernie wysmażył. Po smażeniu odstaw na parę minut- niech odpocznie.