Poskarżyjki. Mój zmiennik. Nie czyta tego, jak coś to jest "zaRODOwany", haha. Zresztą to sama prawda.
Po przyjeździe wspomniałem sytuację, gdy syn zostawił mi na zakupy 750. Dał mi 600
Gdy spytałem zmiennika, co z resztą kasy, to przyniósł mi jeszcze z portfela 100...ok, nie drążyłem tego więcej.
Po tygodniu, gdy zacząłem spadać na wadze, spytałem się go, gdzie jest ta fajna elektroniczna waga, chyba za 20 euro.
Kiedyś przyniosłem ją z łazienki z dołu do naszego pokoju. Gdy się go spytałem, gdzie ona jest, zwalił winę na syna pdp, że chyba na jego piętrze. Więc ja :detektyw: i pytam się syna. Jego odpowiedź nie pozostawiła złudzeń. On jej nie widział od dość dawna...
Nie lubię złodziejstwa pod żadną postacią, taki już jestem.
Być może za kilka dni już zjadę stąd i wbrew jego nadziejom na mój powrót tutaj, nie doczeka się. I tak mówiłem, że jeżeli będę jeszcze jeździć do opieki, to tutaj już karierę kończę.
Babcia też nie wiadomo, jak długo jeszcze pożyje.
Co złego, to nie ja:-)
Po przyjeździe wspomniałem sytuację, gdy syn zostawił mi na zakupy 750. Dał mi 600
Gdy spytałem zmiennika, co z resztą kasy, to przyniósł mi jeszcze z portfela 100...ok, nie drążyłem tego więcej.
Po tygodniu, gdy zacząłem spadać na wadze, spytałem się go, gdzie jest ta fajna elektroniczna waga, chyba za 20 euro.
Kiedyś przyniosłem ją z łazienki z dołu do naszego pokoju. Gdy się go spytałem, gdzie ona jest, zwalił winę na syna pdp, że chyba na jego piętrze. Więc ja

Nie lubię złodziejstwa pod żadną postacią, taki już jestem.
Być może za kilka dni już zjadę stąd i wbrew jego nadziejom na mój powrót tutaj, nie doczeka się. I tak mówiłem, że jeżeli będę jeszcze jeździć do opieki, to tutaj już karierę kończę.
Babcia też nie wiadomo, jak długo jeszcze pożyje.
Co złego, to nie ja
