A poszukasz ich ze mną? :-(
A poszukasz ich ze mną? :-(
Może pod łóżkiem som:yahoo:
Ja już jestem we wtorku:-) wykapałam podopiecznego teraz zrobię kolację ze śniadaniem i juz jeden dzień mniej do odpracowania. Pózniej napisze jak ten czas leci :smiech2:
Gdzie tak mają?:zaskoczenie1:
Hej,Mleczko, już jest później, napisz o tym czasie,co tak szybko leci :-)
Lubię Ciebie czytać, a żeby było poprawnie, jak na kulturalny portal przystało, to powinnam powiedzieć, że bardzo lubię czytać Twoje wpisy. Patrząc na polubienia, jest tu nas sporo, którzy czekają, kiedy Mleczko się odezwie :-)
No,po południu jakoś się rozruszałam,a właściwie rozbudziłam w końcu. Bo ruchu dalej nie za wiele. Kawa i kuchen na balkonie, później 1,5 godz Rummikub, tez na balkonie,szybka kolacja, ot te małe Mini-Wiener, teraz babcia już przed tv do 20:30 -21 posiedzi a ja ogarnę kuchnię, i znowu posiedzę :-)
Powietrze było ciężkie i lepkie, w końcu trochę pogrzmiało,i to dosyć porządnie, ale burza poszła sobie gdzieś . Na termometrze 28 ,jednak jakoś przyjemniej się zrobiło, nawet noga do nogi kleić się przestała.
Myślę, że powodem tej mojej , dzisiejszej ospałości może być to ,że w tym lenistwie zapomniałam o wodzie. Dwie kawy,to zdecydowanie za mało płynów. Pdp ciągle "polewam" i pilnuję żeby piła, a sama jakoś zapomniałam. Jak się 1,5 l nawodniłam ,od razu lepiej się czuję. Mogłabym nawet coś porobić, zawsze jest coś do zrobienia, ale o tej porze, to przecież nie będę się wygłupiać, jakbym chciała babci pokazać, jaka to pracowita jestem :-)
Przyjemnego wieczoru Wam życzę
Burza i ulewa mnie złapały na rowerku, wróciłam mokra,:hihi: prysznic zaliczony
Ale będziesz miała piękną skórę-cala w deszczówce wykąpana. No,może nie cała ,a szkoda :-)
Ale będziesz miała piękną skórę-cala w deszczówce wykąpana. No,może nie cała ,a szkoda :-)
Tam tyż polecialo:yahoo:
A, wiedziałaś jaką pozycję przyjąć.
Spryciara z Ciebie :-)
Jeśli myślisz że rękami pedałowalam to jesteś w błędzie:hihi: :smiech3: