Literatura piękna i mniej piękna

22 stycznia 2014 22:19 / 1 osobie podoba się ten post
Prawdę mówiąc to nie lubię książek o ucisku kobiet arabskich. Kilka takich przeczytałam, ale właściwie każda jest taka sama, każda podsyca niechęć do islamu i każda jest dosyć kiepsko napisana. Mam wrażenie, że tworzone są tak na szybko, żeby załapać się na antyislamską falę. Chociaż z jedną to na pewno warto przeczytać, bo to co tam się dzieje jest rzeczywiście straszne. Szkoda tylko, że nie trafiają do nas książki o normalnych rodzinach arabskich, o kobietach, które normalnie żyją, realizują się zawodowo i niczym się od nas nie różnią. Może nie jest to popularne akurat w Afganistanie, ale w innych krajach już tak. A tak to dostajemy obraz islamu taki, że tam tylko przemoc i facet jest panem życia i śmierci i w ogóle władcą kobiety.
22 stycznia 2014 22:25
wichurra

Prawdę mówiąc to nie lubię książek o ucisku kobiet arabskich. Kilka takich przeczytałam, ale właściwie każda jest taka sama, każda podsyca niechęć do islamu i każda jest dosyć kiepsko napisana. Mam wrażenie, że tworzone są tak na szybko, żeby załapać się na antyislamską falę. Chociaż z jedną to na pewno warto przeczytać, bo to co tam się dzieje jest rzeczywiście straszne. Szkoda tylko, że nie trafiają do nas książki o normalnych rodzinach arabskich, o kobietach, które normalnie żyją, realizują się zawodowo i niczym się od nas nie różnią. Może nie jest to popularne akurat w Afganistanie, ale w innych krajach już tak. A tak to dostajemy obraz islamu taki, że tam tylko przemoc i facet jest panem życia i śmierci i w ogóle władcą kobiety.

Ona mnie ciekawi bardziej ze względu na Afganistan własnie, bo o krajach arabskich dużo jest pozycji a Afganistan  to rzadkosc i niewiele o nim wiemy.
Znasz takie kobiety które moga sie realizowac u siebie,w kraju arabskim z islamem jako religią????Poza ewentualnie Tunezją ,Maroko czy Egiptem??Trudno w to nawet uwierzyc.....zwłaszcza czytajac relacje Polek które tam żyły i udało im sie wrócic.... 
22 stycznia 2014 22:32
Ja nie znam osobiście, ale czytam artykuły, relacje podróżników. I tak na przykład nawet w Iranie są takie kobiety.
22 stycznia 2014 22:38
A dostałam jeszcze ostatnio od koleżanki książkę pt. "Droga artysty. Jak wyzwolić w sobie twórcę". Z tego, co zdążyłam zorientować się, jedynie przeglądając ją, napisana jest w stylu tych wszystkich amerykańskich motywacyjnych podręczników. Myślę jednak, że zapoznam się z treścią, bo spodobał mi się fragment tekstu, zamieszczony na tylnej okładce:

"PYTANIE: Wiesz, ile będę miał lat, zanim nauczę się grać na fortepianie?
ODPOWIEDŹ: Tyle samo, co wtedy, kiedy się nie nauczysz."

:)
22 stycznia 2014 23:30
A czytałyście może "Cień wiatru"? Czyta sie z zapartym tchem :)
22 stycznia 2014 23:40 / 1 osobie podoba się ten post
Czytałam. Rzeczywiście wciąga, ale ja tam wolę jednak reportaże, książki podróżnicze lub fantasy.
22 stycznia 2014 23:54
dora30

A czytałyście może "Cień wiatru"? Czyta sie z zapartym tchem :)

Wysyłałam tę książkę mojej zmienniczce, żeby jej milej czas upłynął, bo narzekała na nudę u dziadka :)
Ogólnie, bardzo przyjemna powieść :)
23 stycznia 2014 09:55 / 2 osobom podoba się ten post
wichurra

To mnie teraz zabiłaś!!
Jak to jest w takiej temperaturze?
Czytałam, że to niby się nie czuje tego zimna, ale coś trudno mi w to uwierzyć.

Oczywiscie, ze czujesz zimno. Dlugosc jak pobytu jak i poziom temp.w komorze jest stopniowowany na dluzej i nizsza temp.
IM dluzej przebywasz to po prostu zamarzasz. WEwnatrz trzeba sie ruszac. Po wyjsciu tez trzeba szybciutko sie rozruszac, sa tam rowerki i inny sprzet do tego celu. Sztywnieja stawy. RAz jeden przymrozilam sobie naskorek poza rekawica. ZAkladasz opaske na glowe i maseczke. Rekawice. Na nogi podkolanowki i buty drewniaki.
Ale im wiecej razy wchodzisz to po wyjsciu jest super samopoczucie. I pozniej jeszcze przez czas jakis jest super.
PRZYCHODZA TAKZE SPORtowcy wyczynowi ale ci siedza tam i po 6 i wiecej minut a na temp. juz nie patrze. M:IN: mistrzyni swiata w NORDic Walking.
W kilku sanatoriach w Polsce sa juz kriokomory ale wystarczy ze lekarz ortopeda lub rehabilitant wypisza zlecenie i mozna na takie cos dochodzic. Albo wykupic. U NAS KOSZT 1 wejscia to 30 PLN.
Aha, jak jest kilka osob to jest niska widocznosc na 30 cm nic nie widac bo sa opary wody czyli mgla. Cialo  w takiej temperaturze 'puszcza pare'.
 
23 stycznia 2014 10:01
giunta

Ooo, jak ja bym chciała tego spróbować! :)

GIunta, jesli mieszkasz w poblizu jakiegos uzdrowiska to sprawdz w necie czy jakies sanatorium nie dysponuje kriokomora. I SPRobuj, a jak raz sprobujesz to i nastepne beda )
ALbo zapraszam do mojego miasta-uzdrowiska. Tylko od lekarza -nawet jak za kase-musi byc zaswiadczenie, ze zadnych przeciwskazan nie ma. 
23 stycznia 2014 10:11 / 1 osobie podoba się ten post
amelka55

GIunta, jesli mieszkasz w poblizu jakiegos uzdrowiska to sprawdz w necie czy jakies sanatorium nie dysponuje kriokomora. I SPRobuj, a jak raz sprobujesz to i nastepne beda :-))
ALbo zapraszam do mojego miasta-uzdrowiska. Tylko od lekarza -nawet jak za kase-musi byc zaswiadczenie, ze zadnych przeciwskazan nie ma. 

Właśnie tak chcę zrobić i może po powrocie z De udałoby się ten pomysł zrealizować :)
Myślałam, że to droższa zabawa a piszesz, że u Ciebie kosztuje to 30złotych. Można więc szaleć ;)
23 stycznia 2014 10:13 / 2 osobom podoba się ten post
Jestem nienormalna,niereformowalna -tę książkę o Afganistanie ,którą cytowałm wczoraj, przeczytałam do końca......do 2.30 czytałam a teraz oczy mi się zamykają i głowa pęka z niewyspania:( Wariatka!!!!!Ale warto było!
23 stycznia 2014 10:19 / 1 osobie podoba się ten post
giunta

Właśnie tak chcę zrobić i może po powrocie z De udałoby się ten pomysł zrealizować :)
Myślałam, że to droższa zabawa a piszesz, że u Ciebie kosztuje to 30złotych. Można więc szaleć ;)

ZAPRASZAM. Nalezy tam wejsc co najmniej 10 razy. TZN: Przez 10 dni, zeby byly odczuwalne efekty.
Wlasnie mam juz zarezerwowany termin wejsc na maj br. 
23 stycznia 2014 10:30 / 1 osobie podoba się ten post
dora30

A czytałyście może "Cień wiatru"? Czyta sie z zapartym tchem :)

Rzeczywiscie ciekawa ksiazka. Lubie jednak bardziej reportazE; przyrodnicze takie, z ktorych moge poznac inne kultury i inne miejsca na ZIEMii.
 
31 stycznia 2014 14:54 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Ona mnie ciekawi bardziej ze względu na Afganistan własnie, bo o krajach arabskich dużo jest pozycji a Afganistan  to rzadkosc i niewiele o nim wiemy.
Znasz takie kobiety które moga sie realizowac u siebie,w kraju arabskim z islamem jako religią????Poza ewentualnie Tunezją ,Maroko czy Egiptem??Trudno w to nawet uwierzyc.....zwłaszcza czytajac relacje Polek które tam żyły i udało im sie wrócic.... 

Proszę - tutaj jest taka kobieta:)
http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/raja-alem-i-jej-mekka,91217.html
 
Autorka książki, którą właśnie przeczytałam. "Wszystkie drogi prowadzą do Mekki". Książka napisana pięknym językiem, trochę poetyckim. Rzeczywiście można się zanurzyć w Mekce wszystkimi niemal zmysłami. Ogólnie chodzi o to, że w biednej dzielnicy miasta zostaje odnalezione nagie ciało młodej dziewczyny. Żadna rodzina nie przyznaje się do niej. Komisarz prowadzący śledztwo musi więc najpierw ustalić kim była dziewczyna, a później odnaleźć mordercę. W grę wchodzą dwie dziewczyny - Azza i Aisza. Azzę poznajemy przez wspomnienia zakochanego w niej młodzieńca, a Aiszę przez maile, które pisała do kochanka. Bardzo wciągająca historia, chociaż mało tam akcji kryminalnej, a dużo o samej Mekce, o Kaabie, religii, sytuacji kobiet itd. Miejscami mnie trochę denerwowały zbyt szczegółowe historie ludzi, którzy w sumie nie byli ze sprawą związani i wielowątkowość akcji. Można było się w tym pogubić. Tym niemniej książka warta przeczytania.
 
A od dzisiaj zabieram się książkę Jojo Moyes "Ein ganzes halbes Jahr". Córka dziadka mi ją podrzuciła i gorąco polecała. Z tego, co widzę to jakieś romansidło. Nie lubię takich książek, ale że i tak czasu mam dużo, a i książka zajęła miejsce pierwsze na liście bestsellerów Spiegla, to się skuszę i chociaż zacznę. 
 
31 stycznia 2014 16:43 / 1 osobie podoba się ten post
Ja czytam "Pomóc Jani'Michaela Schofielda. Ksiazka o dziewczynce chorej na schizofrenie,ktora juz w wieku 4 lat trafila do szpitala psychiatrycznego!opis jej zachowań jest wstrzasajacy a walka ojca o nią,o jej zdrowie to da mnie przyklad niezwyklej milosci rodzicielskiej.