Ciasteczka adwentowe i na inne okazje

12 listopada 2017 15:12 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Zainteresowały mnie ciacha z masła orzechowego ze słonymi orzeszkami- czytałam ,że piekłaś. Byłabym wdzięczna za przepis :)
Ładne ciastki Ivanilko. Tu nie piekę, dopiero w domu i zamierzam upiec te co w zeszłym roku i te z orzeszkami bym chciała.

Chalwowe sa pyszne. I takie bardzo kruche. Tylko nie jestem pewna czy aby na pewno swiateczne ;)))
12 listopada 2017 15:18 / 1 osobie podoba się ten post
fioletowa.mysz

Chalwowe sa pyszne. I takie bardzo kruche. Tylko nie jestem pewna czy aby na pewno swiateczne ;)))

A jest jakiś " przepis",że chałwy nie można jeść w święta??? 
12 listopada 2017 15:19 / 3 osobom podoba się ten post
Alaska

A jest jakiś " przepis",że chałwy nie można jeść w święta??? :smiech3:

A wygladam na kogos kto sie zna na przepisach fszystkih? ;)))
12 listopada 2017 15:21 / 1 osobie podoba się ten post
fioletowa.mysz

A wygladam na kogos kto sie zna na przepisach fszystkih? ;)))

Noo...
12 listopada 2017 15:22 / 2 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Chalwowe sa pyszne. I takie bardzo kruche. Tylko nie jestem pewna czy aby na pewno swiateczne ;)))

O matko- aż przerwałam przerzucanie fotek z fona na kompa :)
Pies je tam tego, czy one świąteczne czy nie- poproszę o przepis :)
Ogólnie nie jem często słodyczy, ale są takie, za którymi przepadam i należy do nich chałwa :)
12 listopada 2017 15:27 / 4 osobom podoba się ten post
tina 100%

O matko- aż przerwałam przerzucanie fotek z fona na kompa :)
Pies je tam tego, czy one świąteczne czy nie- poproszę o przepis :)
Ogólnie nie jem często słodyczy, ale są takie, za którymi przepadam i należy do nich chałwa :)

Proszem Ciem bardzo;)

1 szkl. tahini czyli pasty sezamowej
3 szkl maki
2 lyzeczki proszku do pieczenia
1 szkl cukru pudru
200 g masla o temp. pokojowej
opcjonalnie ziarna sezamu do dekorcji

Wszystkie skladniki wyrobic recznie lub  malakserem potraktowac.Formowac kulki wielkosci orzecha wloskiego. Ukladac na blaszcze i zachowywac odstepy bo rosna sobie troche. Splaskac je trzeba dlonia, oproszyc sezamem,przyklepac ;)) Piecze sie je w 180 stopni przez 13-15 min. A zapomnialam powiedziec,ze jakby ciasto bylo odrobinke za suche to dwie lyzki wody mozna dodac.
Jak sie je upiecze to nalezy chwilke odczekac az odstygna gdysz zaras po wyjenciu s piekrnika som dosc mietkie ;)) Smakuja jak chalwa tylko som mniej slotkie;))
12 listopada 2017 15:37 / 3 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Proszem Ciem bardzo;)

1 szkl. tahini czyli pasty sezamowej
3 szkl maki
2 lyzeczki proszku do pieczenia
1 szkl cukru pudru
200 g masla o temp. pokojowej
opcjonalnie ziarna sezamu do dekorcji

Wszystkie skladniki wyrobic recznie lub  malakserem potraktowac.Formowac kulki wielkosci orzecha wloskiego. Ukladac na blaszcze i zachowywac odstepy bo rosna sobie troche. Splaskac je trzeba dlonia, oproszyc sezamem,przyklepac ;)) Piecze sie je w 180 stopni przez 13-15 min. A zapomnialam powiedziec,ze jakby ciasto bylo odrobinke za suche to dwie lyzki wody mozna dodac.
Jak sie je upiecze to nalezy chwilke odczekac az odstygna gdysz zaras po wyjenciu s piekrnika som dosc mietkie ;)) Smakuja jak chalwa tylko som mniej slotkie;))

O dzięki :)
Tahini mam w domu, do hummusa używam, ale bez hummusa też jest dobra :)
12 listopada 2017 15:42 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

O dzięki :)
Tahini mam w domu, do hummusa używam, ale bez hummusa też jest dobra :)

Pyszne sa te ciasteczka. Naprawde. Tylko troche brzydkie ;))
12 listopada 2017 15:48 / 3 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Pyszne sa te ciasteczka. Naprawde. Tylko troche brzydkie ;))

Nie jestem płochliwa, żadne ciasteczko mi nie straszne...
12 listopada 2017 15:51 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

Nie jestem płochliwa, żadne ciasteczko mi nie straszne...:hihi:

Mam taki przepis na ciasteczka kakaowe z cappuccino. I one po wykonaniu wygladaja jak kawalki suchej ziemi. Tych sie troche przestraszylam ale sa pyszne wiec i tak jadlam je z zamknietymi oczami;)))
12 listopada 2017 15:53 / 2 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Mam taki przepis na ciasteczka kakaowe z cappuccino. I one po wykonaniu wygladaja jak kawalki suchej ziemi. Tych sie troche przestraszylam ale sa pyszne wiec i tak jadlam je z zamknietymi oczami;)))

Polukruje się i będzie git :)
Wrzuć przepis a ja poszukam na te co piekłam w zeszłym roku. Austriacka receptura-rozpływają sie w ustach.
12 listopada 2017 15:58 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

Polukruje się i będzie git :)
Wrzuć przepis a ja poszukam na te co piekłam w zeszłym roku. Austriacka receptura-rozpływają sie w ustach.

Z ciekawszych to moge jeszcze podrzucic na takie z uzyciem masy marcepanowej. Oraz kakaowo pomaranczowe. Pysznosci ;)) I tez daj przepis. Ja lubie ciasteczka;)
12 listopada 2017 16:02 / 2 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Z ciekawszych to moge jeszcze podrzucic na takie z uzyciem masy marcepanowej. Oraz kakaowo pomaranczowe. Pysznosci ;)) I tez daj przepis. Ja lubie ciasteczka;)

To jak masz czas i ochotę, to zamieść przepisy, ja poszukam w czeluściach kompa moich i zamieszczę obiecane Ci zdjęcia. Nie miałam szczęscia i jak wychodziłam to się trochę wypogodziło i kobaltowe chmury zniknęły, ale foty i tak są straszne :)
12 listopada 2017 16:03 / 3 osobom podoba się ten post
Ciasteczka kakaowe z cappuccino

2 szkl maki
0,5 szkl cukru
1 kopiasta lyzka kakao
1 kopiasta lyzka cappuccino czekoladowego
1 zoltko
125 g masla

Maslo utrzec z cukrem i zoltkiem. Dodac reszte skladnikow i wyrobic reka. Powstanie sypka mieszanka ale tak ma byc. Formowac z niej kulki (w reku sie udaje, bo to jest podobnie jak z kruszonka) wielkosci orzecha wloskiego i splaszczyc dlonia. Moga byc troche popekane ale nic to nie przeszkadza. Piecze sie je w 190 stopni przez 12-15 min. Sa naprawde brzydkie. Normalnie jak grudki ziemi zdjete w najwiekszy upal, z jakiegos bajorka ;)) Za to smakuja naprawde cudnie.
12 listopada 2017 16:04 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

To jak masz czas i ochotę, to zamieść przepisy, ja poszukam w czeluściach kompa moich i zamieszczę obiecane Ci zdjęcia. Nie miałam szczęscia i jak wychodziłam to się trochę wypogodziło i kobaltowe chmury zniknęły, ale foty i tak są straszne :)

Szkoda tych fot. Ale moze bedzie jeszcze okazja. ;)