Taki motor w tyłku szkoda motora:hihi:
Taki motor w tyłku szkoda motora:hihi:
Jak Pani coś powie, to już powie :-)
Niedawno napisałem, że w ogrodzie Pdp zamieszkuje jeżyk.
Od kilku dni nie wiedzę sympatycznego jeżyka, poszukującego pożywienia. Był codziennie w godzinach popołudniowych, pomiędzy 15 a 17.30. Był zawsze, regularnie i co dzień.
Opowiadam dzisiaj wieczorem mojej Pdp, że jeżyk chyba poszedł spać na zimę, bo go nie ma.
Pdp patrząc na mnie ze łzami w oczach powiedziała, że przed dwoma dniami rozmawiała z sąsiadem, który pokazał jej martwego jeżyka. :-(((
Tak mi go ogromnie żal. Przyzwyczaiłem się do niego. Wystawiałem mu miseczki z mlekiem. To niesprawiedliwe.
Był malutki, trawa wysoka. Musiał sąsiad nie zauważyć jak kosił traktorkiem trawę w dużym ogrodzie.
Bezbronne zwierzątko przegrało z człowiekiem i jego cywilizacją.
U nas 2 jeże utopiły się w oczku wodnym. Ale w końcu syn zrobił ogrodzenie.
A zmiennik mnie irytuje... 2 lipca, gdy mnie zmieniał, powiedziałem mu, że 3 sierpnia wracam i 3 października jadę do domu. Na urlopie załatwiłem sobie termin na rezonans na 7 października. Ale już ostatnio powiedział mi, że ma urodziny w październiku i może później przyjechać. A co mnie to obchodzi... Albo praca albo urodziny... Ja też czasami obchodzę urodziny będąc w pracy i jakoś nikt nie ma pretensji do mnie, że nie ma mnie w tym czasie w domu. Żeby było ciekawie, to w tym, jako pośrednik w rozmowie między nami, uczestniczy biuro, haha. Do tej pory nie podał mi nr telefonu. Jego strata. Też mógłbym go ostatnio pół dnia wcześniej zmienić, żeby w niedzielę rano był już w domu. A tak był w poniedziałek. Ech, są zmiennicy i zmiennicy, haha
Co się chłopa czepiasz rodzinny jest ,wypić se chce z najbliższymi a potem trza do siebie dojść, jak ma przyjechać na kacu?:hihi:uciekam stąd bo mi przywalisz ściereczką kuchenną:czarownica:
A zmiennik mnie irytuje... 2 lipca, gdy mnie zmieniał, powiedziałem mu, że 3 sierpnia wracam i 3 października jadę do domu. Na urlopie załatwiłem sobie termin na rezonans na 7 października. Ale już ostatnio powiedział mi, że ma urodziny w październiku i może później przyjechać. A co mnie to obchodzi... Albo praca albo urodziny... Ja też czasami obchodzę urodziny będąc w pracy i jakoś nikt nie ma pretensji do mnie, że nie ma mnie w tym czasie w domu. Żeby było ciekawie, to w tym, jako pośrednik w rozmowie między nami, uczestniczy biuro, haha. Do tej pory nie podał mi nr telefonu. Jego strata. Też mógłbym go ostatnio pół dnia wcześniej zmienić, żeby w niedzielę rano był już w domu. A tak był w poniedziałek. Ech, są zmiennicy i zmiennicy, haha
tak bywa, niektórzy jadą sobie do D tylko po to, żeby dorobić na przyjemności . A, że z przyjemności można zrezygnować to im nie zależy czy miesiąc później czy dwa . Poszukaj kogoś odpowiedniego na kim można polegać, to ważne .:-)
Nie muszę szukać, agencja znajdzie.. Chyba, że on mnie jednak zmieni, bo przekonał się, że jest tu fajne, spokojne miejsce:-)
No to i ja sie poskarżę :placze1: .U mojego podopiecznego na łydce wyskoczyły dwa pryszcze :placze1: rano były tylko czerwone a teraz są z ropą . Powiedziałam pielęgniarce, ale ona machneła ręką - poczekamy do jutra - to jej odpowiedz . A ja jestem gópia:-) już sie martwię, że cos nie tak . One tu się ze mnie nabijają, bo mój podopieczny zawsze czysty, pachnący i ma wszystko wyprasowane . Tu sie nie prasuje tylko pralka " lata" na okrągło . Wieczorem pokoik pachnący, wywietrzone i przygotowane na jutro .
Coś go ugryzło na pewno :-)kiedyś miałam na brzuchu po jednej stronie 3 takie punkty z płynem to był półpasiec okropicnie bolala ta strona ,ale spokojnie bez paniki :-)