A ja jestem po wizycie szefowej mojej agencji ...Zostaję tutaj do środy a w środę szefowa przyjedzie i odwiezie mnie na nową sztelę . Tamta sztela do dziadeczka przepadła ...Jadę też do dziadeczka , ale jest żona- gospocha ( :- ) ktorej trzeba trochę pomóc . Forsa bardzo ładna ...a jak będzie to się okaże . Szefowa powiedziała mi , że kobitka jest spoko , ale w razie jakby coś było nie tak to mam alarmować albo przejadę w inne miejsce . Powiedziałam jej prosto z mostu , że z tymi żonami na chodzie różniście bywa ...Na górze chałupa pełna ludzi ...Na noc tutaj
zostanie jeden z synów ...nie będę sama ....będzie milej .