Na wyjeździe 37

12 marca 2017 15:02 / 9 osobom podoba się ten post
Gosiap

To troszkę pozwoliłam i przestałam PDP wyrywać wszystko z ręki. Robił co chciał.
Jak przyjechał syn z dziećmi i żona wrócila z kościoła było małe pobojowisko
łącznie z zerwanymi obrazami ze ścian. Ale przy najmniej ze mną się nie bił i nie szarpał.
Wszyscy się wzieli za sprzątanie zamiast za obiad a ponieważ PDP trochę wreszcie opadł z sił
siedziałam z nim na sofie i przyglądaliśmy się wszystkiemu.

No i dobrze kochana. Nie mozemy chorym ludziom zabraniac tego i owego bo maja swoj swiat, i nasze argumenty do nich nie przemawiaja. To juz rodzina i lekarz powinni zaingerowac i ustawic leki tak,aby chorzy przestali szalec. Mojej babci po odstawieniu melperonu,polepszylo sie. Przestala sie uruchamiac. Teraz leci na risperidonie i jest prawie normalna....
12 marca 2017 15:45 / 3 osobom podoba się ten post
Gosiap

Ale na tym to ja straciłam. Obiad był później więc krótszą przerwę miałam. Idę teraz do nich na kawę i na ciasto.

Może opłaci Ci się zarwać jedną przerwę. Rodzinka będzie bardziej uświadomiona. A może kiedyś wpadną i Cię zastąpia a Ty dostaniesz dłuższe wychodne ?? Pytałaś się ich o taką ewentualność ??
12 marca 2017 16:57 / 10 osobom podoba się ten post
Mycha

Może opłaci Ci się zarwać jedną przerwę. Rodzinka będzie bardziej uświadomiona. A może kiedyś wpadną i Cię zastąpia a Ty dostaniesz dłuższe wychodne ?? Pytałaś się ich o taką ewentualność ??

Na codzień tu jest żona. 2 godz p rzepisowe to za znikam na pauze. Ale dzieci PDP mieszkają daleko i bywają rzadko. Lekarza to ja tu jeszcze nie widziałam. Neurologa ponoć ma. Ja tu jestem 4 - tydzień. Nie widziałam żadnego lekarza. Melperon żona dozuje tak jak ona uważa niereformowalna. Jak ja się wkurze to wtedy ona lek podajea . Przetrwam tu ale to żadna praca, ciągle latanie za nim. Nie wrócę tu, nie ma takiej opcji. Firma wie jak jest i co? Ano nic się nie zmienia na lepsze. Udało mi się tylko pieluchy wywalczyć bo było sikanie i sranie gdzie Pan chciał.
12 marca 2017 18:11 / 11 osobom podoba się ten post
Gosiap

Na codzień tu jest żona. 2 godz p rzepisowe to za znikam na pauze. Ale dzieci PDP mieszkają daleko i bywają rzadko. Lekarza to ja tu jeszcze nie widziałam. Neurologa ponoć ma. Ja tu jestem 4 - tydzień. Nie widziałam żadnego lekarza. Melperon żona dozuje tak jak ona uważa niereformowalna. Jak ja się wkurze to wtedy ona lek podajea . Przetrwam tu ale to żadna praca, ciągle latanie za nim. Nie wrócę tu, nie ma takiej opcji. Firma wie jak jest i co? Ano nic się nie zmienia na lepsze. Udało mi się tylko pieluchy wywalczyć bo było sikanie i sranie gdzie Pan chciał.

Ja pierdziuuuu  Zwiałabym i tyle. Skoro żona jest taka opiekuńcza, to niech go sobie sama pilnuje, całe 24 godziny a nawet 28 godzin - na dobę 
12 marca 2017 18:20 / 13 osobom podoba się ten post
Moja pdp ma 97 lat, jest aktywna i ma przytomną głowę. Prawie co tydzień wpada do nas jej wnuczek. Chociaż jego matka i siostra mieszkają w tym samym mieście, on zawsze nocuje u nas. No nie może się biedak ustatkować. Niby czas ma bo 31 lat to nie jest tak dużo. A do babci wpadają jego dziewczyny a to z ciastem a to pożalić się a nawet wypłakać. Dzisiaj pdp powiedziała pół żartem, pół serio do takiej młódki - powiedz swoim rodzicom, że masz nową przyjaciółkę - 97 letnią !! No nie powiem uśmiałam się trochę.
12 marca 2017 18:25 / 13 osobom podoba się ten post
No to tak.Obiad przetrwałam nawet znośnie. O dziwo przyjaciele Pdp stanęli na wysokości zadania i byłoby bardzo miło gdyby nie moja Pdp.Po dwóch miesiącach już mam po wyżej dziurek w nosie jej depresji,demencji,samodzielności pożal się Boże itd. I tylko ona siała ferment. Z uporem maniaka wspominała swojego zmarłego męża. Potem znowu ten nieszczęsny Wrocław wszedł na tapetę:( Całe towarzystwo w obecnej Polsce urodzone-Wrocław,Opole,Gorzów Wlkp, Gdańsk.I tylko moja Pdp stawała okoniem że to niemieckie miasta są.
Urodziny bratowej Pdp też zaliczone. Jutro się pakuję,we wtorek zmienniczka i do domku
12 marca 2017 19:50 / 18 osobom podoba się ten post
A ja dzisiaj wolne miałam..spotkałam się z koleżankami po fachu, szukałyśmy wiosny i sezon na lody uważamy za otwarty..

12 marca 2017 20:04 / 5 osobom podoba się ten post
scarlet

A ja dzisiaj wolne miałam..spotkałam się z koleżankami po fachu, szukałyśmy wiosny i sezon na lody uważamy za otwarty..

Uważaj z tymi lodami, dopiero co schudłaś ślicznie 
12 marca 2017 20:19 / 7 osobom podoba się ten post
Mycha

Uważaj z tymi lodami, dopiero co schudłaś ślicznie :-)

Etam...od jednego loda jeszcze nikt nie przytył Chyba.....
12 marca 2017 20:22 / 5 osobom podoba się ten post
Mycha

Uważaj z tymi lodami, dopiero co schudłaś ślicznie :-)

Mysiu dwie kuleczki były..kosztem kolacji..
15 marca 2017 09:37 / 11 osobom podoba się ten post
Ubawiła mnie moja PDP wczoraj wieczorem.Zawsze przychodzi powiedzieć dobranoc.Wczoraj też ,ale w dwuczęściowym stroju kąpielowym:):):):)W czerwcu wybiera się na urlop do takiego hotelu dla seniorów i kompletuje walizkę.Okazało się ,że góra owszem ,owszem ale w majtaskach gumka się sprała i nie trzyma.Ha ha i Elfi mówi do mnie:coś muszę wymyślić, bo jak mi spadną do kostek to będę atrakcją basenu:):):)I dziś wstała z pomysłem że doszyje gumkę:):):)Strój bikini,wycięte gatki ,BH ledwo przykrywające ...93 latka:):):):)Szalona babculka:) Gumka naszykowana ,maszyna wyciągnięta:):):) Do komplety czepek w słoniki:):):)Różowe bo strój jest czarno-różowy:):)
15 marca 2017 19:27 / 11 osobom podoba się ten post
Pisałam wczoraj w Poskarżyjkach o moim "cudownym" dniu, którego zwieńczeniem była zeżarta kasa z konta za tygodniowe oglądanie TV,która gdzieś przepadła.
Wykupiłam potem jeszcze raz, ale tylko na 3 dni. Dostałam maila z potwierdzeniem i oglądałam.
Dziś wchodzę na swoje konto w tym serwisie TV, a mam zsumowane te 3 dni + tydzień- maila nie dostałam, więc się zdziwiłam.

Kupiłam sobie dziś na poprawę nastroju apaszkę-komin w kolorze takim, jak od dawna szukałam (koralowym), ślicznie wykończoną kuleczkami w mocniejszym odcieniu (pasuje do nowej kurtki) przeceniona z 10,99 na 4,49....na stoisku z dziecięcymi ubrankami

Mała rzecz a cieszy.
15 marca 2017 19:53 / 11 osobom podoba się ten post
Próbuje pakować walizkę... Niestety dla mnie pakowanie walizki jest działaniem pod ogromnym przymusem... Kiedyś jak rzucę tę robotę, to chyb ze względu na te walizy...
15 marca 2017 19:54 / 7 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Próbuje pakować walizkę... :-( Niestety dla mnie pakowanie walizki jest działaniem pod ogromnym przymusem... :-( Kiedyś jak rzucę tę robotę, to chyb ze względu na te walizy... :-(

Na następnym wyjeżdzie postaraj się nie rozpakowywać,pakować się nie będziesz musiała...
15 marca 2017 19:57 / 4 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Na następnym wyjeżdzie postaraj się nie rozpakowywać,pakować się nie będziesz musiała...:-)

Ale i tak będe ją widziała, a ja jak widzę walizkę to mam