12 grudnia 2013 23:17 / 2 osobom podoba się ten post
barbarellaRomana, a może niemcy inaczej piją, tutaj u mnie codziennie do obiadu wypijają oboje prawie całą butelkę wina, wieczorem do kolacji po piwie, a przed telewizorerm po pół szklaneczki mocniejszego trunku. Oni mają po 87 lat. No litości, ja mam 49 i chyba nie dam rady tak codziennie, tutaj piją w domu i już nigdzie nie idą, bo nie dają rady:)))) w naszym kraju facet w domu nie pije, bo mu baba nie pozwala, a tutaj nawali się w chałupie i do wyra, nikt nie widzi i jest cudnie, sami abstynęci. W Polsce wódka droga i trzeba iść na metę, kupić coś w normalnej cenie, jakaś małpa takiego delikwenta zobaczy i już wiadomo, pijak. Niemcy piją w domu, bo firma dostarczy wino i piwo, nie trzeba wychodzić, nikt nie widzi. Duzo tutaj piją, ie ma różnicy, facet, czy baba, tylko w domu, po cichu i nikt nie widzi. Stać ich na to.
Picie dużo nie równa się alkoholizmowi - patrz Francuzi, Włosi, Grecy. Natomiast nie wierzę w wersję Geronimo, czyli w naród gdzie 75 procent alkoholików buduje doskonale rozwiniętą gospodarkę, jest innowacyjne, pompuje wielkie pieniądze w kulturę (np. urządza panstwową loterię na odbudowę ogromnego zamku w Ludwisburgu i zbiera miliony euro) oraz ogarnia sensownie rzesze emigrantów z całego swiata, które się tu zakotwiczają, często zakładając małe, własne biznesy.
Geronimo, pomyśl czasem sensownie, proszę! Czy Twoje podróże niczego Cię nie nauczyły oprócz gadania nieprawdy i potwornych stereotypów?