A ze mnie to słaby zawodnik w piciu :-) Lubie dobre winko, piwo, alkohol ogólnie, i chciałabym raz na jakiś czas dawkę 'uderzającą' przyjąć, i skuć się konkretnie, ale autentycznie nie potrafię :-) Mój organizm jest wstanie wchłonąć tylko niewielkie ilości. Po jednym piwie/dwóch lampkach wina czuję się jakbym miała zaraz eksplodować - przepełniona na maksa. Chyba mam niską tolerancje na alkohol, i pozostaje mi tylko kulturalne picie hehe :-)