07 lipca 2012 11:13 / 1 osobie podoba się ten post
Hmm, bo my to tak troche jak marynarze... Jak na morzu - domu brak, a w domu - szybko ciagnie do plywania. Nie wiem, jak inne/inni - ale ja po pierwsze primo - kasa w domu potrzebna, po drugie primo - jak siedze w domu, to nie zarabiam, po trzecie primo - uczciwie mowiac, warunki zycia w DE, dla mnie przynajmniej, lepsze, a to wciaga. Zdaje sobie sprawe, ze w mojej familii wszelkie rozlamy, rozwody juz nie groza, ale wiem tez, ze mlodych stadlach taka sytuacja moze spowodowac rozpad rodziny, niestety.Moim zdaniem jest to calkiem realne zagrozenie.