Domek Baby Jagi

25 maja 2016 10:06 / 3 osobom podoba się ten post
Marta

Chyba te wierzące.
Ja jestem niewierząca więc sumienie mam.

Ja też takowe posiadam .....do Mleczko : a jak by Aniak udowodniła , że tabletki , które zostawiła jej poprzedniczka nie są jej ? tamta podła baba ( inaczej nazwać nie można ) wyparła by się wszystkiego i kto by na głupa wyszedł ?
25 maja 2016 10:08
Barbara niepowtarzalna

Ja też takowe posiadam .....do Mleczko : a jak by Aniak udowodniła , że tabletki , które zostawiła jej poprzedniczka nie są jej ? tamta podła baba ( inaczej nazwać nie można ) wyparła by się wszystkiego i kto by na głupa wyszedł ?

Chyba swoich by nie zgłaszała, bo to nie logiczne. Zrobiłabym to sofort , jeszcze przy tej opiekunce.
25 maja 2016 10:11 / 3 osobom podoba się ten post
Marta

Chyba te wierzące.
Ja jestem niewierząca więc sumienie mam.

Ja jestem wierząca, ale też mam sumienie żeby nie było
25 maja 2016 10:24 / 2 osobom podoba się ten post
Hmm.....powiadacie , że sa opiekunki, które faszerują PDP lekami uspakajającymi. Może i są, kiedyś jedna z byłych juz koleżanek opiekunek chwaliła się , że podaje szalejącej PDP Melperon , ale czy było to za pozwoleniem lekarza i rodziny czy nie, to nie dociekałam, bo byłam wtedy bardzo początkującą opiekunką i nie wiedziałam jeszcze o tej pracy tylu rzeczy które wiem teraz.
U mnie natomiast jest inny problem. Wnuk babki, farmaceuta z własną apteką, kilka tygodni temu przywiozł babci tabletki przeciwbólowe, 10 lat przeterminowane i zalecił podawac pół godziny przed spacerem. Na zwróconą przeze mnie uwagę, że to sa leki przeterminowane, roześmiał się szczerze w głos. Oczywiscie nie daję jej tych tabletek, ale ponieważ coś podac muszę, to podaję tabletki na kaszel, z właściwą data przydatnosci. Zasadniczo to powinnam powiedzieć synowi babci, a ojcu wnuka o tym, ale nie chcę i nie lubię skarzyć. Babci byłoby bardzo przykro, gdyby się dowiedziała o tym. Męczy mnie ta sytuacja szczerze mówiąc. Obdarowywanie babci przeterminowanymi lekami jest u wnuka w standardzie, ale....10 lat przeterminowanych, wyciągniętych z kosza na śmieci lekowe, to jest coś, czego nawet nazwać nie umiem. :(
25 maja 2016 10:28
Najwidoczniej wnuk sie spadku nie może doczekać...
Ja bym powiedziała, znowuż ze względu na moje heretyckie sumienie;-)
25 maja 2016 10:31 / 4 osobom podoba się ten post
Malina

Ja jestem wierząca, ale też mam sumienie żeby nie było

Każdy człowiek ma sumienie
Tylko niektórzy mają czyste- nieużywane....

Nie bierz tego do siebie Malina,to tak ogólnie,taki żarcik mój
25 maja 2016 11:10 / 5 osobom podoba się ten post
mleczkovoll40

Chyba swoich by nie zgłaszała, bo to nie logiczne. Zrobiłabym to sofort , jeszcze przy tej opiekunce.

Zgadza się , ale czasem jesteśmy zszokowani , zmęczeni , że zapomnimy języka w gębie . Odblokujemy się ....i juz po ptokach ...Rozumiem co piszesz , wiem , że tak należy postąpić . Podając Pusi " tic-taca " niby tabletkę na ból głowy ( pomogło ) natychmiast zglosiłam córce -pochwaliła , że nie dość oszukałam biedną Pusiencję , która wcale nie miała bólu głowy , tylko " cudowała " mi wtedy to jeszcze jej to zgłosiłam . Miałam pod ręką zawsze p/bólowe , ale nigdy bez powiadomienia rodziny  nie podałam , bo gdyby coś ? Pod koniec pobytu miałam zaznaczone na karcie od lekarza , kiedy i ile mogę podać . Każdą podaną ( rzadko ) tabletkę zapisywałam w notesie . Tak samo było z " usypiaczami " , po kilku dniach podawania robiłam przerwę i wszystko odnotowywałam . Usypiacze i p/bólowe miałam naszykowane przez Pigułę , później Pflege w dozownikach na cały tydzień . Pozostały te , których nie było potrzeby podawania to " fachowe siły " przekladały na następny tydzień . Sama za cholerę bym nie naszykowanych nie podała - wszystko było udokumentowane . O ! 
25 maja 2016 12:14 / 4 osobom podoba się ten post
doda1961

Hmm.....powiadacie , że sa opiekunki, które faszerują PDP lekami uspakajającymi. Może i są, kiedyś jedna z byłych juz koleżanek opiekunek chwaliła się , że podaje szalejącej PDP Melperon , ale czy było to za pozwoleniem lekarza i rodziny czy nie, to nie dociekałam, bo byłam wtedy bardzo początkującą opiekunką i nie wiedziałam jeszcze o tej pracy tylu rzeczy które wiem teraz.
U mnie natomiast jest inny problem. Wnuk babki, farmaceuta z własną apteką, kilka tygodni temu przywiozł babci tabletki przeciwbólowe, 10 lat przeterminowane i zalecił podawac pół godziny przed spacerem. Na zwróconą przeze mnie uwagę, że to sa leki przeterminowane, roześmiał się szczerze w głos. Oczywiscie nie daję jej tych tabletek, ale ponieważ coś podac muszę, to podaję tabletki na kaszel, z właściwą data przydatnosci. Zasadniczo to powinnam powiedzieć synowi babci, a ojcu wnuka o tym, ale nie chcę i nie lubię skarzyć. Babci byłoby bardzo przykro, gdyby się dowiedziała o tym. Męczy mnie ta sytuacja szczerze mówiąc. Obdarowywanie babci przeterminowanymi lekami jest u wnuka w standardzie, ale....10 lat przeterminowanych, wyciągniętych z kosza na śmieci lekowe, to jest coś, czego nawet nazwać nie umiem. :(

Faktycznie jakis ten wnuk niedorobiony albo oszczedny ponad miare?...Ja bym nie podawala takich lekow. W ogole zadnych,ktorych nie przepisal lekarz. Nie dziwie sie,ze zle sie z tym czujesz. Wspolczuje,bo nic fajnego tak miedzy mlotem a kowadlem sobie trwac...Osobiscie bym poskarzyla.. Powiedzialabym synowi pdp,ze wnuk ,pewnie przez przypadek pomylil leki i jakies odpady dostarczyl. I ze prosze o wymiane na takie z dobrym terminem przydatnosci do spozycia.
25 maja 2016 12:22 / 3 osobom podoba się ten post
a ja tesknie za Magda i jagowymi wyczynami.... miala dziewczyna ciezkie zadanie i mam nadzieje, ze wroci tutaj do nas , kiedy zamieszka u dzadka. Magdus
25 maja 2016 12:41 / 7 osobom podoba się ten post
leni

a ja tesknie za Magda i jagowymi wyczynami.... miala dziewczyna ciezkie zadanie i mam nadzieje, ze wroci tutaj do nas , kiedy zamieszka u dzadka. :aniolki: Magdus

Oj' leni to bedzie dziadek z cyckami prawdopodobnie? 
25 maja 2016 12:52 / 2 osobom podoba się ten post
uj, to jakis tranwestytagdzies tu czytalam, ze Magdus ma do dziadka jechac
25 maja 2016 13:23 / 4 osobom podoba się ten post
leni

uj, to jakis tranwestyta:-)gdzies tu czytalam, ze Magdus ma do dziadka jechac

To juz czas przeszły 
25 maja 2016 16:48 / 5 osobom podoba się ten post
Malina

Ja jestem wierząca, ale też mam sumienie żeby nie było

Mnie sie wydawalo, ze kazdy powinien miec , a jednak tak nie jest 
25 maja 2016 22:38 / 2 osobom podoba się ten post
Może to przypadek odosobniony, ale dlatego warto (moim skromnym zdaniem) napisać. Zmieniałam się z dziewczyną, która mi powiedziała: nie dawaj babuni MELPERONU, chociaż rodzina każe, bo jest niepotrzebny, ona spokojnie przesypia noc. I miała rację. Przez 2 miesiące nigdy nie musiałam do niej w nocy wstać. Synuś jednak kazał jej podać kropelki nawet wtedy, gdy po prostu zbierało jej się na "wyróżnienie".Tłumaczył, że w Niemczech chory nie może cierpieć...
 
25 maja 2016 22:45 / 2 osobom podoba się ten post
hawana

Może to przypadek odosobniony, ale dlatego warto (moim skromnym zdaniem) napisać. Zmieniałam się z dziewczyną, która mi powiedziała: nie dawaj babuni MELPERONU, chociaż rodzina każe, bo jest niepotrzebny, ona spokojnie przesypia noc. I miała rację. Przez 2 miesiące nigdy nie musiałam do niej w nocy wstać. Synuś jednak kazał jej podać kropelki nawet wtedy, gdy po prostu zbierało jej się na "wyróżnienie".Tłumaczył, że w Niemczech chory nie może cierpieć...:blee:
 

I mógł mieć rację, bo Melperon to neuroleptyk, nie środek uspokajający z grupy benzodiazepin, typu Lorazepam,Oxazepam, czy Relanium. To środek łagodzący omamy, halucynacje, pobudzenie, lęki, ale w inny sposób niż środki benzo, zazwyczaj standartowo przepisywane przy problemach z zasypianiem.
Optymalne działanie tego środka zaczyna się od 2 tyg po regularnym podawaniu. I jest jeszcze jedna zasada- nigdy nie należy tak ot odstawiać tego typu leków na własną rękę. Własne obserwacje trzeba przekazać rodzinie, bądz lekarzowi, który powinien zdecydować , czy zmniejszyc dawkę, czy odstawić.