Domek Baby Jagi

16 maja 2016 19:42 / 2 osobom podoba się ten post
leni

Magdus, wczoraj pisalas, ze przede mna tylko pare miesiecy, dokladnie 4 i pol i ze wytrzymam bo mi na tym zalezy , bo mam taka sytuacje a nie inna. Nie wiem co sie wydarzylo i to jest niewazne, wazne ze ty podjelas decyzje odejscia. To byl Twoj bardzo twardy start na tym miejscu i pokazalas, ze dajesz rade w tym wariatkowie. Zycze Ci trafnego wyboru w przyszlosci. Na Twoim miejscu zjechalabym na krotko do domu, bo masz go, masz gdzie wracac i ochlonac, pozbierac chore mysli. Tak bardzo bym chciala, abys juz nie musiala wiecej stac na rozdrozu i nie wiedziec , ktora pojsc droga. Znam to uczucie pelne leku, niepewnosci i obaw. Ja wiem, ze wytrzymam te chwile jaka mi tu zostala, tak postanowilam , bo juz tylle tu przezylam nie widzac na poczatku swego celu, a teraz wiem gdzie jest moj port i tylko musze chwilke podplynac. przytulam Cie taaaak mocno:aniolki: Nie znamy sie wlasciwie, a czuje jakas szczegolna wiez duchowa z toba. Trzymaj sie Mala i nie becz prosze, wydrzyj sie lepiej na kogos albo tak sobie pokrzycz:aniolki:

16 maja 2016 19:59 / 6 osobom podoba się ten post
Andrea bardzo madre pouczjace sluszne slowa....kazda z nas ma swoej pole wytrzymania jak sie zasieje to czekamy by wzroslo lecz zdarza sie ze ziarno zbyt twarde..niestety nie wzejdzie moze trzeba czasu wiecej czasu ale gdy czujemy ze to THE END tracimy zaped niewdziecznosc,cos ludzkiego jak to polaczymy to atom stworzymy kazda z nas na pewno przeszla taka szkole,ja sie 18 miesiecy nie poddawalam az nadszedl dzien THE END dzis wiem i wtedy wiedzialam ze to sluszna decyzja bo siac co juz posiane to jak dostac cos czego nigdy nie dostane
16 maja 2016 20:02 / 4 osobom podoba się ten post
Magda trzymaj się .Wiem coś na ten temat .Nie można na siłę pracować .Tak jak już większość pisała pracy nie brakuje.
Życzę Ci dobrej pracy i współpracy z rodziną pdp.
16 maja 2016 20:30 / 12 osobom podoba się ten post
Magda pomysl o sobie bo nikt za Ciebie tego nie zrobi a prace zawsze znajdziesz.Dla mnie jestes Wielka i zycze Ci z calego serca abys trafila na takie miejsce o jakim sobie zamarzysz.Pamietaj dobro oddane powraca ze zdwojona sila
17 maja 2016 08:18 / 6 osobom podoba się ten post
Madziu, podziwiam Cię, że tyle tam wytrzymałaś, ja bym chyba po pierwszym tygodniu odpuściła. Nie jestem już "Siłaczką", straciłam zdrowie "na robotach" i teraz już nie dam się wykorzystywać... Czego i Tobie życzę - dojrzeć do takiego wniosku. Polak potrafi, ale nie zawsze MUSI! Zdrowie najważniejsze, nawet to psychiczne. Pozdrawiam i przytulam
17 maja 2016 09:28 / 12 osobom podoba się ten post
Berdi , jesli Ci tego nie mówiłam to powiem Ci teraz - kocham Cię .....i aniołek - prztulasek .....Jak trochę emocje miną Magda opisze , na spokojnie . I masz świętą rację decyzja będzie JEJ i tylko JEJ ...... Kiedyś spotkałyśmy się z Magdą " pod Rewe " , miałam cholernego doła , byłam wykończona , rozryczałam się jak .....no . Ujrzałam w Magdy oczach wilgoć i siorbając nosem powiedziałam : " tylko Ty nie wyj , wystarczy , że ja wyję ! " a Magda na to : " ja nie wyję , ja mam soczewki i dlatego ślepia mi łzawią " .... po tej odpowiedzi łzy nam obum leciały , ale już ze śmiechu ..... wczoraj już , już , już mnie brało na rozwycie się , ale przypomniałam sobie ten fakt z Solingen i nie pokazałam Jej tego , bo byśmy wyły obie .....a muszę powiedzieć , że w czerwonym kolorze naokoło swych " ócz " Magda wygląda wyjątkowo niekorzystnie więc wzięłam na wstrzymanie i się nie pobeczałam ....Wiem na 100% , że Magda podejmie najlepszą z możliwych decyzję i będzie to mądra , bo JEJ decyzja . 
17 maja 2016 12:03 / 1 osobie podoba się ten post
17 maja 2016 12:05 / 2 osobom podoba się ten post
My też byśmy chcieli wiedzieć co tam w domku Baby Jagi,wiemy że jeszcze trwasz na stanowisku ale jak sobie radzisz,skrobnij no coś Magdzie.
17 maja 2016 12:25 / 18 osobom podoba się ten post
Emocje opadly,cala radosc,zadowolenie prysly jak banka mydlana w jednej chwili.
Podjelam decyzje,ze jade jednak do domu,musze nabrac dystansu.Czekam tylko na wiesci,kiedy mnie zmieni starsza!!! pani,krora podobno miala wiele przypadkow i umie sobie radzic!!No rece opadaja ,znaczy ze ja nie umialam sobie radzic? Zostala wprowadzona w blad,bo zadala pytanie czy ja bym tu wrocila,i jaka dostala odpowiedz? Ze tak,pewnie nawciskano jej kitow ,ze zjezdzam z powodow rodzinnych.
Teraz mam jeszcze jeden problem,ktory musze rozwiazac.
Pan wczoraj zapytal sie ,zapytal sie czy jest kakao,odp ze jest,to fantastycznie,odparl.Zrobilam mu ,a po wypiciu powiedzial ze bardzo dobre.Haha moznanormalnie rozmawiac?, mozna .Jemu pierwszemu wczoraj zakomunikowalam,ze zjezdza.Dzis nawet zapytal mnie jak sie czuje? No jeszcze troche,bedzie go zal zostawiac.Narzekalam na niego ,ale juz po malu przyzwyczajalam sie do niego ,no taki jest i juz! Widze usmiech na jego twarzy,mysle ze on tez byl juz przyzwyczajony do mnie i pewnie mu moze troche szkoda,zreszta pies drapal.
Jaga od rana szuka zas swoich rzeczy,pol dnia poswiecilam na to i nie znalazlam tego co szuka ,nie wiem,juz mnie to grzeje,cos wspomina,ze zadzwoni na policaj.
Juz nie mam zadnych emocji z tym miejscem,tylko jeden wielki zal do rodziny ooo.....
To pozniej ,robi sie tajemniczo haha ,a inapiecie rosnie
17 maja 2016 12:37 / 4 osobom podoba się ten post
magdzie

Emocje opadly,cala radosc,zadowolenie prysly jak banka mydlana w jednej chwili.
Podjelam decyzje,ze jade jednak do domu,musze nabrac dystansu.Czekam tylko na wiesci,kiedy mnie zmieni starsza!!! pani,krora podobno miala wiele przypadkow i umie sobie radzic!!No rece opadaja ,znaczy ze ja nie umialam sobie radzic? Zostala wprowadzona w blad,bo zadala pytanie czy ja bym tu wrocila,i jaka dostala odpowiedz? Ze tak,pewnie nawciskano jej kitow ,ze zjezdzam z powodow rodzinnych.
Teraz mam jeszcze jeden problem,ktory musze rozwiazac.
Pan wczoraj zapytal sie ,zapytal sie czy jest kakao,odp ze jest,to fantastycznie,odparl.Zrobilam mu ,a po wypiciu powiedzial ze bardzo dobre.Haha moznanormalnie rozmawiac?, mozna .Jemu pierwszemu wczoraj zakomunikowalam,ze zjezdza.Dzis nawet zapytal mnie jak sie czuje? No jeszcze troche,bedzie go zal zostawiac.Narzekalam na niego ,ale juz po malu przyzwyczajalam sie do niego ,no taki jest i juz! Widze usmiech na jego twarzy,mysle ze on tez byl juz przyzwyczajony do mnie i pewnie mu moze troche szkoda,zreszta pies drapal.
Jaga od rana szuka zas swoich rzeczy,pol dnia poswiecilam na to i nie znalazlam tego co szuka ,nie wiem,juz mnie to grzeje,cos wspomina,ze zadzwoni na policaj.
Juz nie mam zadnych emocji z tym miejscem,tylko jeden wielki zal do rodziny ooo.....
To pozniej ,robi sie tajemniczo haha ,a inapiecie rosnie :-)

Jesteś wielka M. Pokazałaś nie jednej z nas jak mozna z optymizmem ustawić się w " nierównej walce".
Ulżyło mi jednak ....że już po wszystkim :)
...wracaj szczęsliwie do domku
17 maja 2016 12:54 / 4 osobom podoba się ten post
magdzie

Emocje opadly,cala radosc,zadowolenie prysly jak banka mydlana w jednej chwili.
Podjelam decyzje,ze jade jednak do domu,musze nabrac dystansu.Czekam tylko na wiesci,kiedy mnie zmieni starsza!!! pani,krora podobno miala wiele przypadkow i umie sobie radzic!!No rece opadaja ,znaczy ze ja nie umialam sobie radzic? Zostala wprowadzona w blad,bo zadala pytanie czy ja bym tu wrocila,i jaka dostala odpowiedz? Ze tak,pewnie nawciskano jej kitow ,ze zjezdzam z powodow rodzinnych.
Teraz mam jeszcze jeden problem,ktory musze rozwiazac.
Pan wczoraj zapytal sie ,zapytal sie czy jest kakao,odp ze jest,to fantastycznie,odparl.Zrobilam mu ,a po wypiciu powiedzial ze bardzo dobre.Haha moznanormalnie rozmawiac?, mozna .Jemu pierwszemu wczoraj zakomunikowalam,ze zjezdza.Dzis nawet zapytal mnie jak sie czuje? No jeszcze troche,bedzie go zal zostawiac.Narzekalam na niego ,ale juz po malu przyzwyczajalam sie do niego ,no taki jest i juz! Widze usmiech na jego twarzy,mysle ze on tez byl juz przyzwyczajony do mnie i pewnie mu moze troche szkoda,zreszta pies drapal.
Jaga od rana szuka zas swoich rzeczy,pol dnia poswiecilam na to i nie znalazlam tego co szuka ,nie wiem,juz mnie to grzeje,cos wspomina,ze zadzwoni na policaj.
Juz nie mam zadnych emocji z tym miejscem,tylko jeden wielki zal do rodziny ooo.....
To pozniej ,robi sie tajemniczo haha ,a inapiecie rosnie :-)

Jeszcze będa za Tobą płakać! ALE TO JUZ ICH PROBLEM!!!!!! Dobrze zrobiłaś!
17 maja 2016 13:02 / 12 osobom podoba się ten post
Nugatka

Jeszcze będa za Tobą płakać! ALE TO JUZ ICH PROBLEM!!!!!! Dobrze zrobiłaś!

Haha ta,zawsze sobie mowie,jesli ktos mojej pracy nie docenia nie zasluguje na mnie .Moze jest we mnie pycha,choc nie sadze.Zawsze daje z siebie 200%, moze tu tkwi blad,no taka jestem.Nie zaluje,ze podjelam sie tu pracy,nie jest mi zal wlozonego serca,robilam to co nalezalo do mnie i nie tylko.Mialam na wzgldzie mimo wszystko dobro i pana i Jagi.
Czeka mnie jeszcze rozmowa z rodzina,choc tez nie wiem kiedy zawitaja w te skromne progi.
17 maja 2016 13:10 / 6 osobom podoba się ten post
Magdus, napisalam do ciebie przed wejsciem na forum:( masz kolejne doswiadczenie w tej ciezkiej pracy i nie zaluj noczego. Z rodzina rozmawiaj twardo, nie zalezy Ci juz na niczym , co moglabys od nich otrzymac a wiec Ty jestes teraz szefem przez wielkie S i reszta liter tez wielkie
17 maja 2016 14:01 / 12 osobom podoba się ten post
magdzie

Haha ta,zawsze sobie mowie,jesli ktos mojej pracy nie docenia nie zasluguje na mnie .Moze jest we mnie pycha,choc nie sadze.Zawsze daje z siebie 200%, moze tu tkwi blad,no taka jestem.Nie zaluje,ze podjelam sie tu pracy,nie jest mi zal wlozonego serca,robilam to co nalezalo do mnie i nie tylko.Mialam na wzgldzie mimo wszystko dobro i pana i Jagi.
Czeka mnie jeszcze rozmowa z rodzina,choc tez nie wiem kiedy zawitaja w te skromne progi.

Bo taka jest prawda. Nie docenia ,nie zasluguje. Nie ma co sie zastanawiac. Rodziny podopiecznych czasami sa gorsze od tych biednych,chorych ludzi. Bo podobno zdrowi sa..Ale czy na pewno? Wszystko wiedza najlepiej,wszystko jest naj,naj,naj. Tylko szkoda,naprawde wielka szkoda,ze nie chca ze swoimi bliskim spedzic kilku dni i nocy...Ot tak. Dla sprawdzenia czy rzeczywiscie sa az tak nieomylni jak sie im wydaje. 
A Ty nie rozdzieraj szat,nie zastanawiaj sie...I nie ogladaj za siebie w zadnym razie. Glowa do gory,biust do przodu i krok przed siebie. Za tym zakretem jest cos innego. Nowego. Omin go...
17 maja 2016 16:20 / 9 osobom podoba się ten post
Magdzie i wszystkie inne koleżanki,które pracują z osobami cierpiącymi na demencję mają mój wielki szacunek.Ja miałam kilkakrotnie z tym do czynienia i wcale nie były to takie przypadki jak ty masz obecnie.I powiedziałam sobie-nigdy więcej.Jakoś mi się udaje.
Natomiast co do doceniania naszej pracy,to spotkałam się tylko raz jeden jedyny z postawą roszczeniową,że przecież jestem 24/24 i nic nie robię.Zazwyczaj jestem doceniana,a już w obecnym miejscu-nawet bardzo.
Wiem jednak,jak potrzebne jest choćby zwykłe dziękuję,jesteś najlepsza itd.Nawet jeśli to tylko słowa,robi się człowiekowi przyjemniej.
Szkoda Magdzie,że odpuszczasz.Kibicowałam ci od początku,choć nie komentowałam wpisów.Sztela jest bardzo,bardzo trudna,więc się nie dziwię.Ja przy takiej podopiecznej mnie wyobrażam sobie pracy wcale.