Krótkie wyjazdy, czy długie?

08 marca 2016 19:56 / 2 osobom podoba się ten post
Lawenda

MODERATORZE.
Bardzo dziękuję za nadrobienie polubień i rekompensatę utraconych, uśmiałam się.:yeah:
Jednakowoż juz starczy, bo mi się zaraz komin zatka, a nie ma komu przedmuchać.
Danke,thank you, spasiba,merci und genug. :))))))))))))))))))


Nie pisz dużymi literami za to grozi Ci   
08 marca 2016 20:02 / 4 osobom podoba się ten post
Chciałam zapytac co to jest skoczek . Bo dla mnie skoczek to taka zapchaj dziura Miałam kiedys propozycje podjęcia  pracy w takiej formie w dużej firmie opiekunkowej. Pensja cały rok wypłacana ale musiałabym byc dyspozycyjna przez okrągły rok. Przecież zawsze cos sie dzieje . jedna nie daje rady z pdp , innej warunki nie odpowiadają a jeszcze inna zachoruje albo ma jakis problem w domu i musi zjechać. W życiu na takie cos sie nie zgodzę . Muszę miec wybór nie przyjmuje szystkiego jak leci wybieram sobie miejsce pracy.
08 marca 2016 20:06 / 5 osobom podoba się ten post
Zapchaj dziura, ło losie No tak o sobie nie myślę. Jak mi nie pasuje termin, to nie jadę.
08 marca 2016 20:06 / 2 osobom podoba się ten post
Alina

Ha,ha,ha....to mamy podobnie. Nie cierpię niespodzianek i "spontanów". Lubię jak wszystko jest zaplanowane i poukładane. Nie zawsze się to co prawda udaje ale staram się na ile  jest to możliwe. W mojej dawnej pracy dyrektorem była kobieta z Warszawy, która uwielbiała improwizacje ( tego też nie lubię) i spontaniczne działanie.  Nabijała się  z tego mojego poukładania i dzwoniła np. że lojalnie mnie uprzedza, że na listopad planuje to czy tamto, a był powiedzmy marzec. No trudno, tak już mam. Nigdy nie mogłam zrozumieć co według niej jest złego w poukładaniu i planowaniu. Dla mnie oznacza to dobrą organizację począwszy od życia osobistego, a na zawodowym kończąc.

Ja preferuję tylko krótkie wyjazdy, co do niespodzianek, a i owszem bywają zawsze jakieś, a to problem z odbiorem opiekunki i stanie na mrozie 1 godzinkę na przystanku na wygwizdowie, aż ktoś raczy ją odebrać, a to samemu trzeba było zadzwonić po taxi i dojechać na miejsce docelowe (dwa razy tak miałam)- jak się wracało, to już ktoś zadzwonił po taksiarza, ale dojechać jakoś samemu trzeba było itp. sytuacje.
08 marca 2016 20:16 / 15 osobom podoba się ten post
mleczko1

Chciałam zapytac co to jest skoczek . Bo dla mnie skoczek to taka zapchaj dziura :-) Miałam kiedys propozycje podjęcia  pracy w takiej formie w dużej firmie opiekunkowej. Pensja cały rok wypłacana ale musiałabym byc dyspozycyjna przez okrągły rok. Przecież zawsze cos sie dzieje . jedna nie daje rady z pdp , innej warunki nie odpowiadają a jeszcze inna zachoruje albo ma jakis problem w domu i musi zjechać. W życiu na takie cos sie nie zgodzę . Muszę miec wybór nie przyjmuje szystkiego jak leci wybieram sobie miejsce pracy.

Skoczek to żadna zapchajdziura.  Wprost przeciwnie ceni sie wysoko i oczekuje że to firma wpasuje sie w jego termin.Nie zwiazuje sie z jadna firma,dla niego dobra firma to taka która akurat ma fajną ofertę.Skoczek szuka miejsca dobrze płatnego i położonego w pięknej okolicy.Często okazuje sie lepszy od stałej opiekunki i dostaje propozycje zagrzania miejsca na dłużej .Ale nic z tego jest przecież wolnym duchem i okiełznać ani oswoić sie nie da.Czasem wraca drugi raz w to samo miejsce.Trzeci raz- nigdy.Zbyt wiele jest do przeżycia i zobaczenia żeby tkwić w tych samych ścianach w tym samym otoczeniu.Skoczek jest elastyczny łatwo się wpasuje w każde miejsce a zmiana go nie stresuje.Może trochę,ale ciekawość jest większa od stresu.
08 marca 2016 20:20 / 2 osobom podoba się ten post
Marta

Skoczek to żadna zapchajdziura.  Wprost przeciwnie ceni sie wysoko i oczekuje że to firma wpasuje sie w jego termin.Nie zwiazuje sie z jadna firma,dla niego dobra firma to taka która akurat ma fajną ofertę.Skoczek szuka miejsca dobrze płatnego i położonego w pięknej okolicy.Często okazuje sie lepszy od stałej opiekunki i dostaje propozycje zagrzania miejsca na dłużej .Ale nic z tego jest przecież wolnym duchem i okiełznać ani oswoić sie nie da.Czasem wraca drugi raz w to samo miejsce.Trzeci raz- nigdy.Zbyt wiele jest do przeżycia i zobaczenia żeby tkwić w tych samych ścianach w tym samym otoczeniu.Skoczek jest elastyczny łatwo się wpasuje w każde miejsce a zmiana go nie stresuje.Może trochę,ale ciekawość jest większa od stresu.

Ja nigdy nie byłam zapchajdziurą, mimo, że byłam na krótkich wyjazdach.
08 marca 2016 20:21 / 1 osobie podoba się ten post
Marta

Skoczek to żadna zapchajdziura.  Wprost przeciwnie ceni sie wysoko i oczekuje że to firma wpasuje sie w jego termin.Nie zwiazuje sie z jadna firma,dla niego dobra firma to taka która akurat ma fajną ofertę.Skoczek szuka miejsca dobrze płatnego i położonego w pięknej okolicy.Często okazuje sie lepszy od stałej opiekunki i dostaje propozycje zagrzania miejsca na dłużej .Ale nic z tego jest przecież wolnym duchem i okiełznać ani oswoić sie nie da.Czasem wraca drugi raz w to samo miejsce.Trzeci raz- nigdy.Zbyt wiele jest do przeżycia i zobaczenia żeby tkwić w tych samych ścianach w tym samym otoczeniu.Skoczek jest elastyczny łatwo się wpasuje w każde miejsce a zmiana go nie stresuje.Może trochę,ale ciekawość jest większa od stresu.

he he he skoczek to opiekunka pozostajaca w dyspozycji agencji. Nie piszę o samozwańczyk skoczkach . Musi jechac tam gdzie agencja wskaże miejsce. Po to jest skoczkiem. Nawet tam (awaryjnie) gdzie nikt nie chce pracować.
08 marca 2016 20:27 / 10 osobom podoba się ten post
Masz kompletnie mylne wyobrażenia o skoczkach.Nie jestem do dyspozycji u żadnej agencji.Są.a decyduje gdzie kiedy i do kogo pojadę.Daje info do kilku agencji do których mam zaufanie.A one się ścigają by mi cos znaleźć.Najlepsza,najszybsza i majaca najkorzystniejsze oferty agencja wygrywa
08 marca 2016 20:29 / 1 osobie podoba się ten post
Marta

Masz kompletnie mylne wyobrażenia o skoczkach.Nie jestem do dyspozycji u żadnej agencji.Są.a decyduje gdzie kiedy i do kogo pojadę.Daje info do kilku agencji do których mam zaufanie.A one się ścigają by mi cos znaleźć.Najlepsza,najszybsza i majaca najkorzystniejsze oferty agencja wygrywa:-)

Bo nie jesteś skoczkiem
08 marca 2016 20:30 / 3 osobom podoba się ten post
Jestem
08 marca 2016 20:37 / 12 osobom podoba się ten post
Na skoczka czas szybciej leci ja już to przerobiłam,i mi się podoba,inne twarze inne miasta,miasteczka,i np.jest stała opiekunka która siedzi 6 miesięcy albo 3 miesiące,więc czemu tam siedzi bo tam jest super,a ja wpadam na skoczka na miesiąc,i przejeżdzam w następne miejsce jak np teraz oddalone o 30 km,i jestem miesiąc,i czas mi zleciał i zobaczyłam inne okolice,to nie jest zapchajdziura,nie jadę tam gdzie ktoś zwiał.
08 marca 2016 20:42 / 2 osobom podoba się ten post
Już kiedyś zaczęłam myśleć o tym " skoczku " i tak czytając Martę podoba mi się zwiedzić zobaczyć a np miesiąc szybko minie tak jak mnie teraz już 5tyg zleciało jestem na dystans robię co do mnie należy dziękuję za tygodniówkę na odchodne poproszę o referencję i do widzenia już dziś Pdp ma problem muszę ją dźwignąć a tego w umowie nie miałam mogę tylko pomóc moje zdrowie najważniejsze jest :)
08 marca 2016 20:49 / 1 osobie podoba się ten post
Inaczej traktuję swoje wyjazdy. Jade do pracy bez względu na to czy mam coś pieknego w okolicy do zwiedzania czy jestem w zapadłej dziurze . jesli trafiam na miesjce dobre, dla mnie dobre, zostaje na dłużej. Tzn. na tyle na ile mogę sobie pozwolić, albo na tyle czasu aż znajdę sobie lepiej płatną robotę.Juz pisałam , ze zaczynałam prace od 950 €  . Nie dobiłabym do kwoty jaka obecnie zarabiam, gdybym ciągle jeździła na nowa sztele.  Przecież po 6 tygodniach nikt nie jest w stanie ocenić naszej pracy. Na to potrzeba czasu. Ale  każda z nas wybiera sobie miejsce pracy takie jakie jej odpowiada .Tak przeciez jest , czyż nie ?
08 marca 2016 20:54 / 3 osobom podoba się ten post
A ja nie wiem w końcy kim jestem.....jak jadę po raz pierwszy w jakieś miejsce to niczego nie oczekuję.....nic nie planuję.......potem jeśli jest dobrze to tam wracam......ale jak pamięcią sięgam to tylko byłam 2 razy w tym samym miejscu.....to  obecne  miejsce  jest po raz trzeci.....i raczej tu zostanę, ale planować nie będę........pracuję 6 tyg na 6...i mi to odpowiada ......no i że pozwolono mi się nauczyć jeździć to też zaleta  i że gotuję co chcę i że rodzina się nie wtrąca.....piękna okolica.........ale troszkę brak tej adrenaliny nowego miejsca............pożyjemy zobaczymy.......
Jeśli to miejsce by się z jakiś powodow skończyło to zostanę skoczkiem  .........
08 marca 2016 21:01 / 2 osobom podoba się ten post
Malina

Na skoczka czas szybciej leci ja już to przerobiłam,i mi się podoba,inne twarze inne miasta,miasteczka,i np.jest stała opiekunka która siedzi 6 miesięcy albo 3 miesiące,więc czemu tam siedzi bo tam jest super,a ja wpadam na skoczka na miesiąc,i przejeżdzam w następne miejsce jak np teraz oddalone o 30 km,i jestem miesiąc,i czas mi zleciał i zobaczyłam inne okolice,to nie jest zapchajdziura,nie jadę tam gdzie ktoś zwiał.

Nie rozumiesz Malina podpisujesz z agencja umowe " na skoczka" i nie masz wyboru. Jedziesz tam gdzie wysla. To że lubisz zmieniac miejsca pracy to nie oznacza ze jestes skoczkiem. Bo w koncu tylko Basia (długo u Pusi ) ja bo lubie sie zasiedzieć no i jeszcze parę dziewczyn ktore wracaja na stare miejsca nie sa skoczkami. A reszta to same skoczki