A to każdemu się może zdarzyć kulinarna wpadka :)
A to każdemu się może zdarzyć kulinarna wpadka :)
Chcesz być jednym z dziesięciu?
Wpadka oczywiście, tyle, że mój eksio dodawał prawie do wszystkiego co gotował prawie wszystkie przyprawy, jakie były, z naciskiem na te najbardziej pikantne :strach przed noca:
Na szczęście zup nie gotował - to była moja działka :-)
He, fajne określenie " eksio ". Ja o swoim eks nie byłam stanie przez długi czas w sposób sympatyczny myśleć, potem przeszło.
Noo, a z tymi pikantnymi przyprawami, to mój starszy syn tak lubi "przyprawiać ". W akademiku to dosłownie i w przenośni :)
Kotlety mielone, ziemniaki polane sosem grzybowym, surówka z pora, marchewki i jałka. Budyń z truskawkami:)Zjedzone.
Ja dziś dodatkowo miałam na obiedzie 2 osoby (zapowiedziane ) Zrobiłam ,,zupę urodzinową ",czyli mięso mielone ,pory inne jarzynki i to wszystko zaciągnięte serkiem topiony ze śmietaną. Do tego świeża bagietka .Na deser budyń z bitą śmietaną i owocami. Widać było ,ze smakuje ,bo dokładki brali.
Sam sie rozsunie...