Wyżywienie w pracy opiekunki

09 lutego 2017 09:48 / 5 osobom podoba się ten post
hawana

Ale jeszcze jajko na miękko...:-)

Jajko, to już dla mnie za dużo na śniadanie, w dodatku nie do pary???
09 lutego 2017 10:06 / 5 osobom podoba się ten post
atina401

A marmolada nawet dobra. Idzie się przyzwyczaić. Fakt nie mogę podskoczyć, bo nie dość że to pierwszy wyjazd ,i  język nie za bardzo . Gdybym znała dobrze język to na pewno bym porozmawiala sobie z córką na ten temat która jest bardzo kontaktowa i sympatyczna A tak jak się nie zna języka to siedzi się cicho i je  marmolade:placz3:

Jeśli masz internet w telefonie to masz też tłumacz google. Napisz po polsku co chcesz przełożyc na niemiecki,spisz to sobie na kartce i przeczytaj corce,albo daj do przeczytania. Wyjdą z takiego tłumacza lekkie głupoty,ale sens na pewno złapie córka. Sposobem musisz zacząć sobie radzić.Powodzenia.
09 lutego 2017 10:18 / 7 osobom podoba się ten post
aniakbis

normą dla niemieckich rodzin powinno być to - bo te kwoty ujmują jako koszty w swoich zeznaniach podatkowych , jak nie PDP , to ich rodziny to robią . Tak wiec co jesz to powinien być twój wybór ale musi to mieścić się w poniżej podanych granicach . Pokaż przed nos PDP i rodzinie i jak sie nie dostosuja zapytaj dlaczego kłamią w zeznaniach podatkowych
a norma wyglada tak : 
für freie Verpflegung
Zeitraum  monatlich
Frühstück  : 48,90 Eu
Mittagessen : 90,00 Eu
Abendessen : 90 eu
Verpflegung insgesamt  :  228,9 Eu

Jak nie pokażesz Niemcom , że znasz swoje prawa - to dalej będziesz jadła chleb z marmoladą . Trzeba walczyć o swoje i nie bać się . niemcom na pewno to sie nie spodoba ale to bojaźliwy naród zwłaszcza jak chodzi o rozliczenia z FA wiec , PDP i rodzinie  pod nos i żadaj tego co ci sie nalezy jak psu zupa :)

Myślę, że już chyba  mniej jak 100 euro na tydzień  nie daje rodzina dla opiekunki na jedzenie.( dla dwóch osób)
Mieścisz się wtedy w tej kwocie wyliczonej, którą Niemcy sobie odliczają. nie są to żadne wielkie pieniądze.jest to minimum za które żyjemy. Trzeba bardzo rozsądnie gospodarzyć, aby starczyło na wszystko. oczywiście nie ma mowy o zakupie wody, środków higienicz. To rodzina poza tymi 100 euro.
A co ja jadam? To co sobie przygotuję. nie wymyślam, żadnego specjalnego gotowania dla siebie. jestem szczęśliwa, kiedy nie muszę gotować. Moje śniadanie? Kawę piję i siedzę w necie. a gdybym chciała coś zjeść to najnormalniej idę do kuchni i robię sobie śniadanie. Robiąc zakupy kupuję to co jadam ja i podopieczny. Przy kwocie 100 euro cudów nie ma. I zakupy robię w Lidlu. nie mam juz nic tańszego w okolicy.
09 lutego 2017 10:41 / 2 osobom podoba się ten post
Dzięki wam za wszystkie odpowiedzi i podpowiedzi Jestem już dużą dziewczynką i myślę że sobie poradzę. Z głodu Na pewno nie umrę
09 lutego 2017 10:57 / 6 osobom podoba się ten post
atina401

Dzięki wam za wszystkie odpowiedzi i podpowiedzi Jestem już dużą dziewczynką i myślę że sobie poradzę. Z głodu Na pewno nie umrę

Cieszy fakt ze jestes duza dziewczynka i z glodu nie umrzesz.
Jednak nie w tym rzecz.Rozumiem że to Twój pierwszy wyjazd i bariera jezykowa przeszkadza.Trzeba jednak powiedzmy tak troszke dyplomatycznie podpowiadać rodzinie o tym co sie chce jesc.Widzisz Niemcy maja swoje upodobania żywnościowe.My tez.Oni jednak uważaja ze skoro oni to jedza to wszystkim musi to smakowac.Powoli ale systematycznie wprowadzaj zmiany w kuchni.Jak znam życie Twoje gotowanie zacznie im smakowac i tym sposobem ty rowniez bedziesz jadła to co Ci odpowiada.
Zacznij od tego że zrób cos do jedzenia z tego co jest w lodówce ale zrób to po swojemu
09 lutego 2017 12:07 / 1 osobie podoba się ten post
atina401

Nie to że mi się podoba czy nie podoba tylko pytałam się czy to jest standard tak nie to że mi się podoba czy nie podoba tylko pytałam się czy to jest standard takaogólnie jest z tą osobą która mało narzeka  nie to że mi się podoba czy nie podoba tylko pytałam się czy to jest standard taki ogólnie jest z tą osobą która mało narzekał że nie będę jadła skromni nie to że mi się podoba czy nie podoba tylko pytałam się czy to jest standard taki ogólnie jest z tą osobą która mało narzekał że nie będę jadła skromnie to wyjdzie mi na Plus

Zalezy od domu oni tam jadaja czesto to samo na sniadanie. U mnie tosty albo swieze bulki z ziarnami i sporo sera. Jeest tez opcja platki z mlekiem. To nie Polska, ze zarzucamy na rusz nalesniki, racuchy albo jajecznice.
09 lutego 2017 12:26 / 5 osobom podoba się ten post
Moje śniadania są zawsze "na słodko". Podstawa, to płatki owsiane, siemię lniane i suszone żurawiny zalne mlekiem lub jogurtem. Dalej leci dżem i miód na pieczywko, posmarowane wcześniej białym serkiem Philadelphia ( najczęsciej). Kawa z mlekiem, bez cukru. Mogę tak nawet do dwóch godzin siedzieć przy tym, przekąszać, popijać , dolewać, przeciagać się. Uściślając, to lubię, a nie zawsze mogę ale bywa czesto :)
09 lutego 2017 15:00 / 3 osobom podoba się ten post
Babcia je tylko chleb z miodem na śniadanie na kolację tylko chleb z serem żółtym próbowałam coś innego i zaproponować Ale nie chce dziadek jest tak samo konserwatywny. A dzisiaj kupiłam sobie chleb z ziarnami i tuńczyk
09 lutego 2017 15:24 / 4 osobom podoba się ten post
atina401

Babcia je tylko chleb z miodem na śniadanie na kolację tylko chleb z serem żółtym próbowałam coś innego i zaproponować Ale nie chce dziadek jest tak samo konserwatywny. A dzisiaj kupiłam sobie chleb z ziarnami i tuńczyk

Miałam Pdp co na śniadanie i na kolację jadła tylko dwie kromki tostowego pieczywa z dżemem truskawkowym.Kawa rano i caro kafe wieczorem.Po dwóch latach skusiła się na inne rzeczy .Powoooli tu szły nawyki żywieniowe.
09 lutego 2017 15:38 / 2 osobom podoba się ten post
emilia

Jajko, to już dla mnie za dużo na śniadanie, w dodatku nie do pary???

Oooo...jajko na śniadanie, też czasami lubię skonsumować , do pary, czy tam w parze :pomponiara: 
09 lutego 2017 16:34 / 1 osobie podoba się ten post
09 lutego 2017 16:38 / 2 osobom podoba się ten post
teresadd

Miałam Pdp co na śniadanie i na kolację jadła tylko dwie kromki tostowego pieczywa z dżemem truskawkowym.Kawa rano i caro kafe wieczorem.Po dwóch latach skusiła się na inne rzeczy .Powoooli tu szły nawyki żywieniowe.

Tak od razu to nie poczekam se spokojnie .Ja mam czas ,dziadek chyba mniej 97 lat!!!
09 lutego 2017 16:50
To miało być do Paolo
09 lutego 2017 18:02 / 7 osobom podoba się ten post
Tak zerknęłam na tytuł topiku i zmroziło mnie trochę, jakoś tak mi się źle kojarzy ten :Przydział jedzenia"
09 lutego 2017 20:20 / 4 osobom podoba się ten post
teresadd

Miałam Pdp co na śniadanie i na kolację jadła tylko dwie kromki tostowego pieczywa z dżemem truskawkowym.Kawa rano i caro kafe wieczorem.Po dwóch latach skusiła się na inne rzeczy .Powoooli tu szły nawyki żywieniowe.

No coś podobnego, ja też taką miałam