Uchodźcy

18 listopada 2015 15:50 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

Ok Jutro zrobie na obiad kuskus,cos koszernego a babcia jak zwykle odmowi modlitwe :-) a i tak komus cos nie bedzie pasowalo:-)

To może dodaj podsmażonych pomidorów do tego kuskus


Okej.....koniec spamu:)
18 listopada 2015 21:54 / 2 osobom podoba się ten post
Taki artykuł znalazłam na wp ws. polityki rządu polskiego do  problemu uchodźców i krytyki niemieckich polityków 
http://wiadomosci.wp.pl/kat,141202,title,Mariusz-Staniszewski-polski-rzad-nie-musi-dbac-o-Niemcow,wid,17979992,wiadomosc.html
19 listopada 2015 20:23 / 6 osobom podoba się ten post
Premier Australii do Europejczyków: Zawracajcie łodzie z imigrantami

Premier Australii do Europejczyków: Zawracajcie łodzie z imigrantamiTony Abbott “Zatrzaśnijcie drzwi do swoich krajów albo zapłacicie straszliwą cenę”, mówi były premier Australii Tony Abbott, który bezwzględnie rozwiązał problem z imigrantami w swoim kraju.
Abbott udzielił wypowiedzi na ten temat gazecie “The Daily Mail”. Oto fragmenty.

“Oczywiście, bezpieczeństwo i dobrobyt, które istnieją niemal wyłącznie w krajach zachodnich jest magnesem, któremu nie można się oprzeć. To błogosławieństwo nie jest wypadkiem historii, ale wynikiem skrupulatnego wychwycenia i dopracowania wartości, które były starannie kultywowane i wzmacniane przez setki lat.

Pośrednio lub bezpośrednio, imperatyw ‘kochaj bliźniego swego jak siebie samego’ jest w sercu każdej zachodniej polityki. Wyraża się w prawach ochrony pracowników, w silnych systemach zabezpieczeń społecznych, w gotowości do przyjmowania uchodźców. To jest to, co sprawia, że jesteśmy godziwymi i humanitarnymi krajami, jak również zamożnymi – ale teraz ten zdrowy instynkt prowadzi większość Europy do popełnienia katastrofalnego błędu.

Wszystkie kraje, które mówią, że ‘każdy, kto tu przyjedzie, może tu zostać’ są w niebezpieczeństwie z powodu skali migracji ludności, która zaczyna być widoczna. Dziesiątki – być może setki – milionów ludzi, żyjących w biedzie i niebezpieczeństwie, będą próbowały dostać się do zachodnich krajów, jeżeli istnieje taka możliwość.




Kto mógłby ich winić? Jednakże żaden kraj lub kontynent nie może otworzyć swoich granic dla wszystkich przybyszów bez zasadniczego osłabienia się. To jest ryzyko, które podejmują teraz narody Europy poprzez błędnie pojęty altruizm.

Na nieco mniejszą skalę Australia doświadczyła tego samego problemu i go przezwyciężyła.

Pierwsza fala nielegalnych przyjazdów do Australii urosła do 4000 osób na rok w 2001 roku, zanim rząd pierwszy raz zatrzymał łodzie. Uczynił to przez przetwarzanie wniosków nielegalnie przybyłych poza swoim terytorium; przez odmawianie im pobytu stałego; oraz, w kilku przypadkach, przez zawracanie łodzi nielegalnych imigrantów do Indonezji.

Druga fala uchodźców na statkach doszła do 50.000 rocznie – i szybko rosła – w lipcu 2013 roku, kiedy to rząd [Partii Pracy] po niewczasie wycofał swój sprzeciw wobec przetwarzania wniosków poza terytorium kraju. Wtedy mój rząd rozpoczął zawracanie łodzi, nawet przy użyciu pomarańczowych łodzi ratunkowych, gdy przemytnicy ludzi celowo zatapiali swoje statki.

Minęło już 18 miesięcy odkąd ostatnia nielegalna łódź dotarła do Australii. Wszystkie ośrodki imigracyjne zostały zamknięte; budżety sięgające 4 mld dolarów na rok odeszły w przeszłość; i – co najważniejsze – nie ma więcej zgonów na morzu. Dlatego zatrzymanie łodzi i przywrócenie bezpieczeństwa granic jest jedynym prawdziwym aktem miłosierdzia, którego można dokonać.

Ponieważ Australia po raz kolejny ma bezpieczne granice i dlatego, że to rząd Australii, a nie przemytnicy ludzi, kontroluje przyjmowanie uchodźców, miało miejsce ogromne publiczne wsparcie dla decyzji mojego rządu, do przesiedlenia 12 000 członków prześladowanych mniejszości z terenów objętych konfliktem w Syrii. W przeliczeniu na mieszkańca, jest to największy wkład w przesiedlenia, którego dokonał jakikolwiek kraj.
Jako premier, niechętnie udzielałem publicznie porad innym krajom, w których sytuacja jest inna. Ale ponieważ przemyt ludzi to problem globalny, a Australia jest jedynym krajem, który z powodzeniem go przezwyciężył, nasze doświadczenia powinny być badane.

W Europie, podobnie jak w Australii, osoby ubiegające się o azyl zawsze przekroczyły więcej niż jedną granicę, i uciekają już nie ze ze strachu, gdy angażują przemytników ludzi. Teraz są uważani za migrantów ekonomicznych; ponieważ wcześniej już uciekli od prześladowań, teraz postanowili znowu się przenieść.

Naszym moralnym obowiązkiem jest przyjmowanie ludzi ratujących życie. Nie jest nim zapewnienie stałego pobytu każdemu; każdy wolałby żyć w bardziej zamożnym kraju, niż ich własny.

Dlatego kraje Europy, zobowiązane do wspierania krajów sąsiadujących z konfliktem syryjskim, mają jeszcze większe prawo do kontroli swoich granic przed tymi, którzy nie uciekają od konfliktu, ale szukają lepszego życia. Oznacza to zawracanie łodzi osób przybywających drogą morską. Oznacza to odmawianie wjazdu na granicy osobom bez prawa wjazdu; i oznacza to utworzenie obozów dla ludzi, którzy obecnie nie mają dokąd pójść.

Będzie to z pewnością wymagać użycia siły; będzie wymagało ogromnej logistyki i kosztów; będzie gryźć nasze sumienia – ale jest to jedyny sposób, aby zatrzymać ludzką falę zalewającą Europę i całkiem możliwe, że zmieniającą ją na zawsze. Doświadczenie australijskie dowodzi, że jedyny sposób, aby zniechęcić ludzi chcących przybyć z daleka, jest ich nie wpuszczać.

Oczywiście współpraca z innymi państwami i instytucjami międzynarodowymi jest ważna, ale jedyny sposób, żeby powstrzymać ludzi próbujących wjechać, jest mocno i jednoznacznie im odmówić – z moralnego obowiązku ochrony własnych narodów i wyplenienia przemytu ludzi.

Więc to dobrze, że Europa wysyła okręty wojenne do przechwytywania łodzi przemytniczych na Morzu Śródziemnym. Jednak dopóki biorą one pasażerów na pokład, a nie zawracają i nie wysyłają ich z powrotem, działają bardziej jako pośrednik, a nie jako środek odstraszający.(…)




Bardziej niż kiedykolwiek, kraje zachodnie potrzebują pewności siebie, aby stanąć we własnej obronie i w obronie uniwersalnej ludzkiej przyzwoitości, bo inaczej świat szybko stanie się o wiele gorszym miejscem.
Podobnie jak Europa, Australia stara się radzić sobie z lokalnym terroryzmem, inspirowanym przez ISIS. Tak jak wy, staramy się zwalczać IS z powietrza czekając na wyłonienie się syryjskiej strategii.

Ale w przeciwieństwie do was, rozwiązaliśmy przynajmniej jeden z koszmarnych problemów dotykających teraz Europę: zapewniliśmy bezpieczeństwo własnych granic.

19 listopada 2015 21:36 / 2 osobom podoba się ten post


 
 
20 listopada 2015 09:12 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Ja znalazłam podobny tekst:


http://www.fakt.pl/politycy/unia-moze-zmniejszyc-strefe-schengen-polacy-na-granicy-z-paszportami,artykuly,591837.html

Szukałam "wyłowione z sieci" ,ale mi stare topiki z 2012 tylko wyskakują:(

Holendrzy tacy madrzy ???
A kto bedzie im tyral w polu,w sadach przy zbiorach ? Syryjczycy ???
20 listopada 2015 09:13 / 1 osobie podoba się ten post
Nie napisze kto do tego dopuscil-'Wir schaffen das!' ,"nas....li" we wlasne gniazdo a teraz szukaja winnych.Dzieki Bogu ,ze Wanda Niemca nie chciala.
20 listopada 2015 09:20 / 3 osobom podoba się ten post
ORIM

Holendrzy tacy madrzy ???
A kto bedzie im tyral w polu,w sadach przy zbiorach ? Syryjczycy ???

No nadal Polacy, tylko stojący w kolejkach na granicy z paszportami.
20 listopada 2015 10:40 / 3 osobom podoba się ten post
wichurra2

No nadal Polacy, tylko stojący w kolejkach na granicy z paszportami.

Obecna sytuacja świetnie obrazuje o co właściwie chodzi. Niemcy dążą do hegemoii w Europie i wszystko jest dobrze dopóki kraje drugiego obiegu się zgadzają , jeśli tylko okażą brak subordynacji to proponuje im się wyrzucenie ze strefy schengen. W skrócie chodzi o maksymalne uzależnienie Polski od Unii tak aby nie była wstanie prowadzić samodzielnej polityki zagranicznej bądź ekonomicznej. Póki co to sądzę, że jest to ppróba sił tak jak było to w przypadku Grecji. Grecja ma gorzej bo są także w strefie euro przez to ich gospodarka jest w znacznie bardziej skorelowana z niemiecką niż nasza. Poza tym Niemcy mają nie tylko polską tanią siłę roboczą ale i ogromne interesy w Polsce. Myślę, że zanim cokolwiek zrobią to dobrze się zastanowią.
20 listopada 2015 15:35 / 2 osobom podoba się ten post
20 listopada 2015 15:50 / 2 osobom podoba się ten post
wichurra2

No nadal Polacy, tylko stojący w kolejkach na granicy z paszportami.

A propos to Andrea coś się nie odzywa.Mam nadzieję że po prostu odsypia a nie stoi w kolejce na granicy
20 listopada 2015 20:02 / 2 osobom podoba się ten post
Dla przeciwwagi coś pozytywnego o muzułmanach. Wklejam całość, bo nie każdy będzie mógł przeczytać artykuł na stronie

http://poznan.wyborcza.pl/poznan/1,36037,19213355,imam-z-poznania-nie-wiedzialem-co-wlasnie-sie-dzieje-w-paryzu.html

Imam z Poznania: Nie wiedziałem, co właśnie się dzieje w Paryżu. Nagle w słuchawce usłyszałem wyzwiska



Mam 10-letnią córkę i 16-letniego syna. Są dumni z tego, że są Polakami. Co różni ich od rówieśników? Jedynie religia - mówi imam Youssef Chadid, muzułmański duchowny z Poznania



Tomasz Nyczka: Strasznie dużo tu kamer. Na fasadzie budynku, na podwórku.

Youssef Chadid: Kiedyś było kilka, teraz mamy ich 14. Po wydarzeniach w paryskiej redakcji "Charlie Hebdo" na meczecie pojawiły się antyislamskie naklejki, do których przyznała się Polska Liga Obrony. To zbiegło się w czasie z innym wydarzeniem. Organizujemy tu w centrum lekcje religii dla muzułmańskich dzieci w Poznaniu, uznaje je Kuratorium Oświaty. Są dwie grupy. Dzieci do 13. roku życia i młodzież między 14. a 18. rokiem życia. Po jednej z takich lekcji nieznajomy mężczyzna pokazał dwóm 10-latkom, które przychodzą tu na lekcje, gest obcinania głowy. Wtedy poszliśmy na policję. Zamontowaliśmy dodatkowe kamery, bo tak radzili nam policjanci.

Kilka dni temu - po zamachach w Paryżu - dostał pan telefony z groźbami śmierci. Zaczęło się po północy. Usłyszał pan, że "wszyscy zdechniecie" i że "was zabiją". Dzwoniono też do pańskiej żony.

- Były już naklejki, wyzwiska, maile, wiadomości na Facebooku, ale telefony w środku nocy - przyznaję - to nowość. To był zastrzeżony numer. Zdziwiłem się, ale odebrałem. Myślałem, że to ktoś z rodziny, z zagranicy. Ani ja, ani żona, nie wiedzieliśmy, co właśnie dzieje się w Paryżu. Nie włączaliśmy telewizora przez cały dzień, nie zaglądałem do Internetu. W słuchawce usłyszałem wyzwiska. Pomyślałem, że to jakiś chory człowiek. Wyłączyłem telefon.

Rano sytuacja się powtórzyła.

- Dzwonił do mnie i do żony. Skąd miał do niej numer? Był kiedyś w Internecie. Groził nam śmiercią. Wtedy zdecydowaliśmy się powiadomić policję. Przez chwilę zastanawiałem się nawet nad zmianą numeru. Rozmyśliłem się.

Dlaczego? Ten numer jest dostępny na stronie Muzułmańskiego Centrum Kulturalno-Oświatowego, na waszym Facebooku, wisi też przy furtce. 

- To jest właściwie mój służbowy numer. Członkowie społeczności muszą mieć możliwość skontaktowania się ze mną o każdej porze. Np. gdy ktoś umrze, a ja muszę pomóc w pogrzebie. Poza tym to byłoby jednak pokazanie słabości naszej społeczności.

"Gdy Polacy myślą o muzułmanach, to mają przed oczami przedmieścia Paryża"

Szacujecie, że muzułmanów w Poznaniu jest około 500. 

- Od lat mniej więcej tyle samo. Niektórzy przyjeżdżają, inni wyjeżdżają - przede wszystkim do Norwegii i do Wielkiej Brytanii. Na piątkowych modlitwach pojawia się zazwyczaj około 80 osób. Nie widzę, by muzułmanie stąd uciekali. Nasza społeczność w Poznaniu jest specyficzna. W 80 proc. to wykształceni ludzie. Są wśród nas lekarze, inżynierowie, nauczyciele. Gdy Polacy myślą o muzułmanach, to mają przed oczami przedmieścia Paryża. Nie myślą o wszystkich muzułmańskich lekarzach, którzy pomagają im w Poznaniu na co dzień. Kilku muzułmanów prowadzi w Poznaniu własne biznesy. Import-eksport, produkcja mięsa, narzędzia chirurgiczne. Ci wszyscy ludzie dają przecież Polakom pracę. Nasze dzieci uczymy miłości do Polski. To są dzieciaki świetnie zintegrowane z Polakami. Mam 10-letnią córkę i 16-letniego syna. Są dumni z tego, że są Polakami. Co różni ich od rówieśników? Jedynie religia.

I co pan im mówi, gdy obrażają, grożą muzułmanom śmiercią?

- Że to wyjątki, że to niemądrzy ludzie, ignoranci, którzy nie wiedzą nic o islamie. I że Polacy w większości tacy nie są. Rozmawiam też z dziećmi o zamachach, o terrorystach. Mówię, że w tych terrorystach dobra jest mniej niż zła. I że oni nas nie reprezentują. Chcę, by moje dzieci były dumne z tego, że są muzułmanami. Gdy dorosną, to ich obowiązkiem będzie bronić islamu. Bywa trudno. Ostatnio jeden chłopiec z naszej społeczności powiedział mi, że rówieśnicy w szkole pytali go, czy muzułmanie przyjeżdżają do Polski zabijać chrześcijan. Ci rówieśnicy usłyszeli to w domu od swoich rodziców. Dlaczego o te zamachy obwinia się 1,5 mld muzułmanów na świecie?

Chcę wierzyć, że to wyjątki. Gdy "Wyborcza" napisała o tym, że po zamachach w Paryżu odbierał pan telefony z groźbami śmierci, dostał pan mnóstwo wyrazów wsparcia. 

- Przez cały wtorek przychodziły maile. (Chadid pokazuje mi wydruki maili. Jest ich kilkadziesiąt. "Szanowni Państwo, jest mi niezmiernie przykro, że moi rodacy atakują Państwa, obrażają, grożą. Jestem katoliczką i darzę Waszą religię szacunkiem", "Zapewniam Was, że nie wszyscy Polacy mają takie poglądy", "Czytam właśnie o tym, jak moi rodacy utrudniają Wam życie wyłącznie przez wzgląd na Wasze wyznanie. Jest mi z tego powodu przykro. Staram się uświadamiać ludzi wokół, że to nie z muzułmanami ta wojna"). Ludzie, których nie znam, wspierali mnie i innych muzułmanów w Poznaniu. Do naszego centrum zadzwoniła pani Kasia, która przepraszała mnie za te telefony z groźbami. Solidarność z nami wyraził Dom Bretanii, za co serdecznie im dziękuję. Na wysokości zadania stanęła też poznańska policja, która zawsze podchodzi do naszych spraw ze zrozumieniem.

Media mówią o "Państwie Islamskim" - to dla nas krzywdzące

Liga Muzułmańska w Polsce wydała oświadczenie, w którym od zamachów w Paryżu się odcina. Opublikowaliście to. Pod oświadczeniem pojawiła się fala nienawistnych komentarzy. "Won, islamska zarazo" - to jeden z najdelikatniejszych. Nie usuwacie tego. 

- Nie chcę. Mam naiwną nadzieję, że może z tych, nawet nieprzyjemnych dla nas, dyskusji coś wyniknie. Że może ma to wartość edukacyjną, że może ktoś się czegoś nauczy. Niestety, Polacy są też manipulowani przez polityków. W kampanii wyborczej islam był instrumentalnie wykorzystywany. Obrażano muzułmanów, którzy żyją w Polsce. Ludźmi po prostu się manipuluje. Polskie media mówią o "Państwie Islamskim". To dla nas krzywdzące. Czy to państwo jest na mapie? Czy ONZ uznaje to państwo? Tymczasem w mediach francuskich mówi się o "ugrupowaniach terrorystycznych, które chcą tworzyć państwo islamskie". 

To są zwykli kryminaliści. Islam pada dzisiaj ofiarą manipulacji. Każdą religię można w ten sposób wykorzystać, powołując się na Boga. 

<podzial_strony>
Terroryści powołują się na Koran, szermują cytatami. Mówią o walce z niewiernymi, do której wyznawcy islamu są rzekomo zobowiązani. 

- Jestem teologiem, specjalistą od prawa islamskiego. Jeśli przywołujemy jakieś wersety z Koranu, to musimy sobie odpowiedzieć na kilka pytań: Co Mahomet miał na myśli? Co mówią o tym naukowcy? Kiedy ten werset był objawiony? Dlaczego tak się stało? Terroryści wyrywają wersety z Koranu bez ich kontekstu i przekonują, że Bóg tak chce. Mówią: "Słuchajcie, Bóg chce, żebyście zabijali niewiernych". Koran traci w ten sposób sens i swoje wartości. Paryż zaatakowali terroryści-samobójcy. Tymczasem w Koranie Bóg wyraźnie mówi, że kto popełnia samobójstwo, ten będzie potępiony. "Kto zabija jednego człowieka, ten jakby zabił całą ludzkość" - mówi też Allah. [Chadid wstaje i sięga po egzemplarz Koranu w ozdobnej czerwonej oprawie, na okładce złote litery. Wertuje strony pierwszej części, dociera do drugiej Sury. Czyta ustęp 62.: "Ci, którzy wierzą (wyznają, że są muzułmanami) i ci, którzy wyznają judaizm, a także chrześcijanie i Sabejczycy (oraz ludzie innego wyznania) - ktokolwiek szczerze wierzy w Boga i Dzień Ostatni i czyni dobre, prawe dzieła; z pewnością, ich nagroda jest u ich Pana; nie będą się lękać ani smucić".].

Gdzie tu jest pochwała zabijania i wezwanie do zabijania "niewiernych"? Kiedyś przyszedł do mnie Polak konwertyta. Porozmawiałem z nim. Był bardzo zawiedziony, że nie znalazł tego w Koranie. Powiedziałem mu: "Wracaj do domu i dużo czytaj".

Jest pan ze mną w naszym centrum, za ścianą mamy meczet. Siedzę tu z panem i w tym świętym miejscu przysięgam na Boga, że islam to religia pokoju. Gdyby taki nie był, nie byłbym jego wyznawcą. Tym, którzy chcą siać nienawiść, mogę pokazać setki wersetów Koranu, które każą czynić dobro.

"Nie jesteśmy tak wypromowani jak ISIS"

W tym miesiącu 23-letni Polak usłyszał zarzuty uczestnictwa w organizacji terrorystycznej. Miał brać udział w ćwiczeniach organizowanych w Syrii. Przygotowywał się do dokonania zamachów. Grozi mu teraz do ośmiu lat więzienia. 

- Pytałem o to. Nikt ze społeczności muzułmańskiej w Polsce go nie zna, nie kojarzy. Mogę się założyć, że jego wiedza na temat islamu jest nikła. Ten człowiek, jak wielu mu podobnych, padł najpewniej ofiarą manipulacji. 

Dlaczego ten ekstremizm jest tak popularny?

- Liga Muzułmanów w RP potępiła ataki w Paryżu. Podobnie - Rada Imamów w Polsce. Jest wielu islamskich uczonych, którzy mówią, że ci terroryści to nie są prawdziwi muzułmanie. Ja ich popieram, ale nie są to popularni uczeni. Popularni są ci, którzy sieją zamęt. My, umiarkowani muzułmanie, nie mamy siły przebicia, nie umiemy tak grać politycznie jak radykałowie. Nie jesteśmy tak wypromowani jak ISIS.

Mimo to w następną niedzielę organizujecie na placu Wolności manifestację. Będą muzułmanie nie tylko z Poznania. Chcecie na nią zaprosić prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka. 

- W ostatniej demonstracji w Norwegii, wraz z manifestantami, brała udział premier Norwegii. My chcemy odciąć się od terrorystów i pokazać inne oblicze islamu. Prezydent Jacek Jaśkowiak wziął udział w kilku manifestacjach w ostatnim czasie i mam nadzieję, że tym razem będzie podobnie. Modlę się za to, żeby nie było już zamachów i aktów nienawiści wobec nas, muzułmanów w Poznaniu. Mam polskie obywatelstwo od 20 lat. Zawsze się dobrze w Poznaniu czułem, miałem wrażenie, że mnie tu lubią. I nagle ta sprawa z pobitym Syryjczykiem, agresja w stosunku do członków naszej społeczności, telefony z groźbami. Jest mi źle. Ale decyzji o przyjeździe do Polski nigdy nie pożałowałem. Ja jestem Polakiem. 

Rozmawiał Tomasz Nyczka





20 listopada 2015 20:57 / 10 osobom podoba się ten post
sas-anka

I właśnie miedzy innymi dlatego jestem przeciwniczką przyjmowania uchodźców!


ale nie znaczy to że to ja go nękam i zastraszam jego rodzinę i nie potępiam tych którzy to robią. To że potrafię mysleć racjonalnie, potrafię wyciągać wnioski z tego co się dzieje i przewidywać konsekwencje tego w przyszłości nie znaczy że chodzę po ulicach z kijem bejsbolowym i poluję na muzłumanów.





Ja tez juz mam dość tej walki z wiatrakami. Gadanie o tym jaki islam i uchodźcy sa źli to też jest tzw. podjudzanie a inni się nakręcają i dzieją się takie sprawy z ludzmi innego koloru skóry czy wiary. Mam wątpliwości co do 90 % katolicyzmu w polsce i im bardziej jestem starsza to wątpię w ludzi którzy uważają się za katolików. Ja wierzę że są jeszcze ludzie dobrzy bez względu na wiarę i wcale nie muszę biegać co niedzielę do kościoła, pościć w piątki i biegać do spowiedzi co mesiąc. Uważam że ludzie innej wiary też są warci pomocy jak:" psy czy koty" sorry za porównanie ale bardziej dbamy o zwierzęta niż o ludzi. 
20 listopada 2015 21:36
IWA

Ja tez juz mam dość tej walki z wiatrakami. Gadanie o tym jaki islam i uchodźcy sa źli to też jest tzw. podjudzanie a inni się nakręcają i dzieją się takie sprawy z ludzmi innego koloru skóry czy wiary. Mam wątpliwości co do 90 % katolicyzmu w polsce i im bardziej jestem starsza to wątpię w ludzi którzy uważają się za katolików. Ja wierzę że są jeszcze ludzie dobrzy bez względu na wiarę i wcale nie muszę biegać co niedzielę do kościoła, pościć w piątki i biegać do spowiedzi co mesiąc. Uważam że ludzie innej wiary też są warci pomocy jak:" psy czy koty" sorry za porównanie ale bardziej dbamy o zwierzęta niż o ludzi. 

Jestes WIELKA !!!!