19 września 2015 12:40 / 2 osobom podoba się ten post
Przenoszę się tutaj z topiku odliczanie. Knorr-napisałeś podejmuje pracę,napisałaś brat pomaga. Babka,napisałaś wróciłam,opiekowałam się w długi wpadłam. Podrążę ten temat.Rozważanie jest czysto teoretyczne,ale kto wie,czy kiedyś,komus nie przerodzi się w realna sytuację. Wyobrażmy sobie,że jest osoba starsza,z np. demencją-powiedzmy takie stadium,że niby może być sama,bo jeszcze zakupy sobie zrobi,ale czasami musi kilka razy wychodzić,bo zapomina,co chce kupić.Starsza,więc ogólnie już słabsza fizycznie,ale jeszcze sama wszystko zrobi.Pomocy sąsiadów nie chce,obcej osoby-no powiedzmy choćby do robienia zakupów-nie chce. Twój brat mieszka 500 km od matki,klepie biede,bo jest jedynym żywicielem rodziny i nie może do matki na stałe przyjechać.Matka do niego tez nie. Ty jesteś również sam,w kraju pracy nie miałeś,pojechałeś więc do Niemiec.Pracować musisz,bo masz rachnki za mieszkanie,może jeszcze dołózmy jakiś kredyt do spłacania albo komornika.Jak wrócisz,pracy nie znajdziesz,bo mieszkasz w rejonie,gdzie pracy w ogóle mało,ty za stary jesteś,no nikt cię nie chce zatrudnić. Ponieważ pracjesz w DE,powiedzmy na czarno-nie możesz w Polsce wziąć żadnej pozyczki,bo nikt ci nie da.Wszyscy znajomi mają przeciągi w porfelach-nikt ci nie pożyczy,zresztą nawet nie palisz się do tego,bo wiesz,że oddać będzie trudno. Realnie myśląc,najlepszym rozwiązaniem jest zorganizowanie opieki w sensie-ktoś wpadnie,ogarnie raz w tygodniu na przykład dom,albo i nie i zrobi zakupy-przynajmniej uzupełni braki.Ty zapłaciszza to.Ale osoba starsza-matka czy ojciec,bez różnicy-odrzuca taką pomoc. I co wtedy? Wracasz,zajmujesz się rodzicem,pracy nie znajdujesz,twoje oszczędności się kończą,renta czy tam emerytura rodzica nie wystarcza na opłacenie rachunków za 2 domy i życie.No dobrze,mozna zlikwidować swoje mieszkanie-część kosztów odpadnie.Ale jak żyć? Jest to bardzo czarny scenariusz,mozliwe,że mało realny-ale wyobrażmy sobie,że tak właśnie jest.I co z tym można zrobić? Ciekawa jestem waszych pomysłów na rozwiązanie,bo choć sama to wymyśliłam-nie mam żadnego pomysłu-a przynajmniej w tej chwili.
Dodam jeszcze,dla utrudnienia,że nie masz rodziny w sensie zona,dzieci,więc na pomoc najbliższych w opiece liczyc nie możesz,jak równiez na ich dochody w kraju.