Dobrze jest, Basiu jak się wychwytuje taki kwiatki to jeszcze człowiek normalnie funkcjonuje. Po dłuższym pobycie to prawie nie rozumiem słowa pisanego:)



Dobrze jest, Basiu jak się wychwytuje taki kwiatki to jeszcze człowiek normalnie funkcjonuje. Po dłuższym pobycie to prawie nie rozumiem słowa pisanego:)
Guzik prawda . Kwiatki może i wychwycę , ale zaczynam już do siebie gadać i gdzie tu mowa o normalnym funkcjonowaniu ? ....kurde ! wczoraj minęły 4 tygodnie , 19 minie miesiąc a wlecze się jak nigdy dotąd ! ....chyba za krotki urlop miałam ? a może już faktycznie jakaś szajba mi bije ? Łapię się na tym , że sama z soba rozmawiam ! chyba ,że ?????..... e , widać lubię z kimś inteligentnym pogadać , nie jest jeszcze źle ! :-):-):-)
A właśnie , rozmowy z soba to oznaka inteligencji:) ja też gadam sama z sobą tutaj:)
A ja gadam sama do siebie po niemiecku:))
Hej dziewczynki i chłopcy!
Córka Pdp coraz częściej mnie zaskakuje.I zawsze pozytywnie.Wczoraj sprawiła mi niespodziakę pamietajac o moich dzisiejszych urodzinach (jestem tutaj pierwszy raz)-upiecze ciasto :-)
Jest to pierwsza Niemka,z którą nadaje na tych samych falach.Mamy wiele wspólnych cech,takie same zainteresowania,zachowania,obydwie nie jesteśmy w dobrych relacjach z bratowymi,nawet ochota na porzadki naszła nas tego samego dnia :-)
Jeśli nic się nie zmieni,a na to się nie zanosi to zostanę do połowy grudnia.Naprawdę dobrze się pracuje majac wsparcie i zrozumienie rodziny.
Teraz inny temat-piekliscie bądź smazyliście ''dojczowskie''ćwiartki z kurczaka?Da się?
Pytam bo kura na której gotowałam rosół miała mieso nie do zjedzenia-twarde jak podeszwa mimo długiego gotowania.
Potrafi ją zirytować głupstwo i wtedy albo zaczyna podniesionym tonem mówić, albo docinki robi, przewraca oczami i wzdycha hehe. Np. ostatnio zaczęło jej przeszkadzać, że zawsze rano dostaję smsy od "K" (musi mi powiedzieć dzień dobry:)). I ona taka zirytowana mówi : co dzień o tej samej godzinie dzwoni ci telefon, normalni ludzie to pracują o tej godzinie". Inny przykład: ostatnio kazała mi szukać czerwonego notesu. Według niej był na szafce, więc szukam i mówię, że nie ma. Ona już zaczyna podnosić głos, że jak nie ma, musi być, tylko ja nie umiem znaleźć. Wzdycha i standardowo : o mein gott:)))). Daje mi odczuć, że niemrawa jestem, bo nie mogę znaleźć tego notesu. Koniec, konców okazało się, że notes leży tuż pod jej nosem na łóżku. Niby takie drobnostki, ale jak się powtarzają zaczynam się wkurzać. Do tego wtrącanie się do gotowania i mieszanie w garnkach. Nie mogę powiedzieć, że jest zła, bo potrafi również okazać sympatię, ale po skróceniu czasu wolnego ciężko mi ją znieść przez cały dzień. Wcześniej dużo spacerowałam, miałam jak odreagować, a teraz jestem w gorszej kondycji psychicznej i byle pierdoła mnie denerwuje. Chyba nie mam już cierpliwości do pracy z dziadkami.
Pamietam, ze w PL mialam ubezpieczone mieszkanie z opcja zaplaty za szkody wywolane przez pioruny. Sprawdz, moze tez takie posiadasz a nie wiesz:-)
Pamietam, ze w PL mialam ubezpieczone mieszkanie z opcja zaplaty za szkody wywolane przez pioruny. Sprawdz, moze tez takie posiadasz a nie wiesz:-)
Pasją mojego PDP są stare zegary. Zdarza się, że jeszcze innym ludziom naprawia takie antyki. Dzisiaj zapowiedziany był kolega ze swoim zegarem do naprawy. Jak kolega to myślałam, że to będzie jakiś 90-latek i trzeba mu będzie pomoc z tym zegarem wytarabanić się z auta. Już wyszłam na schody jak zobaczyłam podjeżdżające auto a to wyskoczył młodzian w moim wieku, w przedpokoju zmienił butki na papucie i pognał do pracowni PDP z zegarem pod pachą. No, no, przesympatyczny .......,