Mleczko pisała na temat błędów - wybaczcie
Mleczko pisała na temat błędów - wybaczcie
Ja też z nimi juz nie jeżdzę. Miałam też przygodę i pilotem był mezczyzna w wieku 30 -32lat. Było to 2 lata temu, wracałam do domu na święta po 3 miesiecznej rozłące z Duisburga do Olsztyna.Syn Pdp odwiózł mnie z ze swoim synem na dworzec godzinę wczesniej i czekał az ja odjadę. Ludzi masa , dworzec mały i bardzo zimno. Podjechał autokar z pół godzinnym opóznieniem, podchodze a pilot twierdzi że nie ma mnie na liście i że jeszcze będą 2 autokary wypozyczone bo jest duzo ludzi i napewno pojade nastepnym. Pytałam się kilka razy aby sprawdził/ miałam swiadków/ twierdził że nie ma mnie . Nastepny podszedł autokar i tez mnie nie było na liście i nastepny a mnie nie ma na liście. Ludzi na dworu prawie nie ma podjeżdza autokar na Zamośc i ja podchodze pytam się czy jeszcze coś podjedzie a ona mówi że są ostatnim autokarem dzisiaj. Dzięki miłej pilotce nie zostałam na dworcu, zaczęła dzwonić i po autokarach i oczywiście byłam na liście w pierwszym autobusie z szanownym pilotem. Zabrał mnie Zamośc a mój autokar czekał na mnie 1.5 godziny. Pilot tłumaczył że mnie nie było na dworcu,ale kilka osób odezwało się którzy mnie widzieli że pytałam się kilka razy, powiedział przepraszam i kazał mi szybko wsiadac bo są "spóznieni przrze mnie" Poprosiłam o chwilę uwagi ,powiedziałam co myslałam na cały autokar- niestety słów niecenzuralnych nie mogłam użyc które mi się cisnęły na usta. Miałam napisac skargę ale że był to okres przedświateczny czas radości więc i im nie chciałam psuć swiat.
Nie straszcie już Sindbadem błagam Wsiadam do niego pojutrze :-(
A ja jak jechałam to pilotem był przystojny i młody Pan Paweł :)
Nie straszcie już Sindbadem błagam Wsiadam do niego pojutrze :-(
Ja też z nimi juz nie jeżdzę. Miałam też przygodę i pilotem był mezczyzna w wieku 30 -32lat. Było to 2 lata temu, wracałam do domu na święta po 3 miesiecznej rozłące z Duisburga do Olsztyna.Syn Pdp odwiózł mnie z ze swoim synem na dworzec godzinę wczesniej i czekał az ja odjadę. Ludzi masa , dworzec mały i bardzo zimno. Podjechał autokar z pół godzinnym opóznieniem, podchodze a pilot twierdzi że nie ma mnie na liście i że jeszcze będą 2 autokary wypozyczone bo jest duzo ludzi i napewno pojade nastepnym. Pytałam się kilka razy aby sprawdził/ miałam swiadków/ twierdził że nie ma mnie . Nastepny podszedł autokar i tez mnie nie było na liście i nastepny a mnie nie ma na liście. Ludzi na dworu prawie nie ma podjeżdza autokar na Zamośc i ja podchodze pytam się czy jeszcze coś podjedzie a ona mówi że są ostatnim autokarem dzisiaj. Dzięki miłej pilotce nie zostałam na dworcu, zaczęła dzwonić i po autokarach i oczywiście byłam na liście w pierwszym autobusie z szanownym pilotem. Zabrał mnie Zamośc a mój autokar czekał na mnie 1.5 godziny. Pilot tłumaczył że mnie nie było na dworcu,ale kilka osób odezwało się którzy mnie widzieli że pytałam się kilka razy, powiedział przepraszam i kazał mi szybko wsiadac bo są "spóznieni przrze mnie" Poprosiłam o chwilę uwagi ,powiedziałam co myslałam na cały autokar- niestety słów niecenzuralnych nie mogłam użyc które mi się cisnęły na usta. Miałam napisac skargę ale że był to okres przedświateczny czas radości więc i im nie chciałam psuć swiat.
Oj co najwyzej bedziesz miala przygode z mlodym pilotem:-) tylko chyba Darek nie bedzie juz taki zadowolony :-(Bedzie dobrze,ewentualnie jakies pikantne opowiesci rzucisz:-)
Ja jeżdżę Sindbadem i jak dotąd żadnych przykrych wrażeń nie odniosłam (odpukać). Zawsze było ok.
Ja jeżdżę Sindbadem i jak dotąd żadnych przykrych wrażeń nie odniosłam (odpukać). Zawsze było ok.
Darka tez nie straszcie Sindbadem
hi hi Sindbad postrach opiekunek i ich partnerów:)