Zakres obowiązków opiekuna osoby starszej

22 października 2013 20:19 / 6 osobom podoba się ten post
Ja tez kiedys dziadkowi (moja pierwsza stella), ktory chcial zebym z nim na mojej pauzie siedziela, powiedzialam, ze jak zaplaci 10 e za godzine, to moge siedziec. Skonczylo sie jego je.....ciem drzwiami i tyle :)
22 października 2013 20:30 / 4 osobom podoba się ten post
Ja jak przyjechałam do mojej PDP to przez tydzień sie darła nie wiedzieć czemu,tak tylko,żebym nie spała-bo do tej pory była w miare samodzielna,wiec do niczego jej nie byłam potrzebna ,na poczatku latałam co godzine i sie pytałam czego chce ,to mi mowila ze nic ,to na 6 noc jak wparowałam tam do niej i sie pyatm o co chodzi-o nic-taka byla jej odp.to jej wtedy wygarnelam,że jak mam tak latac do niej to ma mi ekstra płacic bo nie mam wstawania w nocy w kontrakcie no moi drodzy od tej pory mam spokój......tfu..tfu..żeby nie zapeszyc,ale jestem tu juz 6 tyg wiec chyba bedzie dobrze...
22 października 2013 20:32
Sluzbista bym masakrycznie. Nie widze nic w tym zlego co robil, ale..... Jak przychodzilam ze sklepu z zakupami, to musialam wszystkie zakupy wywalic na stol, a i paragon sprawdzal i reszte....dobre, nie. Nikt go nie oszukiwal, przede mna zmienniczka byla 2 m-ce i ja ja wymienilam, a ona z kolei byla jego pierwsza opiekunka. Nikomu nie ufal, bo mysle, ze sam kantowal w przeszlosci innych :))
22 października 2013 20:42 / 3 osobom podoba się ten post
iwunia

Ja jak przyjechałam do mojej PDP to przez tydzień sie darła nie wiedzieć czemu,tak tylko,żebym nie spała-bo do tej pory była w miare samodzielna,wiec do niczego jej nie byłam potrzebna ,na poczatku latałam co godzine i sie pytałam czego chce ,to mi mowila ze nic ,to na 6 noc jak wparowałam tam do niej i sie pyatm o co chodzi-o nic-taka byla jej odp.to jej wtedy wygarnelam,że jak mam tak latac do niej to ma mi ekstra płacic bo nie mam wstawania w nocy w kontrakcie no moi drodzy od tej pory mam spokój......tfu..tfu..żeby nie zapeszyc,ale jestem tu juz 6 tyg wiec chyba bedzie dobrze...

No i oto chodzi :) Teraz jestem u babci, ktora nie wstaje sama do toalety, ma lozko zamykane. W pierwsza noc, a raczej pozna wieczor, kiedy dawno powinna spac, siedze juz w pizamie a ona mnie wola. Poszlam i pytam, co jest? Ona mowi, ze do toalety musi siku. Wiec ja ok. z wyra ja i do toalety. Potem nie wiem czy mnie wolala, bo spalam a pokoj mam na gorze. Na nastepny wieczor mysle sobie, bedzie wolac? Kim go wie. Polozylam ja spac i powiadam do niej: Jak bedzie Pani chciala siku prosze robic w pampers, ma pani dwa zalozone, bo ja w nocy nie pracuje tylko spie, a sen mam twardy wiec prosze mnie nie wolac, bo moge nie uslyszec. Usmiechnelam sie, ona powiedziala ok. I do dzis mam spokuj.
22 października 2013 20:53 / 4 osobom podoba się ten post
Angel76

No i oto chodzi :) Teraz jestem u babci, ktora nie wstaje sama do toalety, ma lozko zamykane. W pierwsza noc, a raczej pozna wieczor, kiedy dawno powinna spac, siedze juz w pizamie a ona mnie wola. Poszlam i pytam, co jest? Ona mowi, ze do toalety musi siku. Wiec ja ok. z wyra ja i do toalety. Potem nie wiem czy mnie wolala, bo spalam a pokoj mam na gorze. Na nastepny wieczor mysle sobie, bedzie wolac? Kim go wie. Polozylam ja spac i powiadam do niej: Jak bedzie Pani chciala siku prosze robic w pampers, ma pani dwa zalozone, bo ja w nocy nie pracuje tylko spie, a sen mam twardy wiec prosze mnie nie wolac, bo moge nie uslyszec. Usmiechnelam sie, ona powiedziala ok. I do dzis mam spokuj.

Bo mi sie wydaje,że oni nas tez próbują na ile sobie mogą pozwolić,ja tu jestem pierwsza  i pewnie dlatego.,ja jestem opiekunką z niedużym stażem,ale na ostatniej stelli dostałam taką szkołe,że zjechałam do domu z postanowieniem "nigdy więcej"' i wizytami u psychologa i dzieki terapii oraz dobrych,mądrych rad ze strony opiekunek z naszego forum,jestem tu znowu i mam nadzieje,że dam radę bo muszę,i chyba troche nauczyłam sie asertywności i nadal sie ucze z dobrym skutkiem....ciężko mi ale ide do przodu..nawet sobie przedłużyłam pobyt,także nie dajmy sie...
22 października 2013 20:58 / 2 osobom podoba się ten post
iwunia

Bo mi sie wydaje,że oni nas tez próbują na ile sobie mogą pozwolić,ja tu jestem pierwsza  i pewnie dlatego.,ja jestem opiekunką z niedużym stażem,ale na ostatniej stelli dostałam taką szkołe,że zjechałam do domu z postanowieniem "nigdy więcej"' i wizytami u psychologa i dzieki terapii oraz dobrych,mądrych rad ze strony opiekunek z naszego forum,jestem tu znowu i mam nadzieje,że dam radę bo muszę,i chyba troche nauczyłam sie asertywności i nadal sie ucze z dobrym skutkiem....ciężko mi ale ide do przodu..nawet sobie przedłużyłam pobyt,także nie dajmy sie...

Masz calkowita racje :)) Ja na poczatku troche dalam sie wykorzystac PDP, czyli robilam wiecej niz powinnam wlacznie z ogrodkiem. Bylo zwykle dziekuje od PDP i powiedzialam sobie: NIGDY NIE DAM SIE TAK W.....AC BEZ MYDLA (tylko prosze bez skojarzen, nic doslownie nie mialo miejsca)   :))))
23 października 2013 10:29 / 3 osobom podoba się ten post
Angel76

Masz calkowita racje :)) Ja na poczatku troche dalam sie wykorzystac PDP, czyli robilam wiecej niz powinnam wlacznie z ogrodkiem. Bylo zwykle dziekuje od PDP i powiedzialam sobie: NIGDY NIE DAM SIE TAK W.....AC BEZ MYDLA (tylko prosze bez skojarzen, nic doslownie nie mialo miejsca)   :))))

Dobre postanowienie, szkoda że nie wszystkie potrafią nie dać się wykorzystywać. Jestem w stanie zrozumieć nadgorliwość w przypadku pierwszego czy drugiego wyjazdu po prostu z niewiedzy.
Mam znajomą która już 5rok jeździ i nie potrafię jej wytłumaczyć że źle robi tyle pracując, ogródki, chwasty mdz kostką przed domem, okna i firany w piwnicach. Jak się do niej dzwoni wciąż nerwowa że ma tyle pracy i się wyrobić nie może, ja byłam przed nią na tej stelli, miałam czysto na piętrze gdzie mieszkałam z pdp, pani była czysta, najedzona i zadbana, piwnica i ogród to nie moja praca więc się za to nie brałam i nikt ode mnie tego nie wymagał. Tyle co tam wypoczęłam fizycznie i psychicznie to w żadnym innym miejscu. Sądzę że często robimy sobie same pod górkę, wszystko zależy od naszego podejścia do pracy i naszych obowiązków. Dlaczego na tej samej stelli jedna opiekunka sobie chwali, jest zadowolona i mimo że dobrze opiekuje się pdp nie namęczy się a druga wciąż w biegu i stresie?
23 października 2013 10:59
anetta

Dobre postanowienie, szkoda że nie wszystkie potrafią nie dać się wykorzystywać. Jestem w stanie zrozumieć nadgorliwość w przypadku pierwszego czy drugiego wyjazdu po prostu z niewiedzy.
Mam znajomą która już 5rok jeździ i nie potrafię jej wytłumaczyć że źle robi tyle pracując, ogródki, chwasty mdz kostką przed domem, okna i firany w piwnicach. Jak się do niej dzwoni wciąż nerwowa że ma tyle pracy i się wyrobić nie może, ja byłam przed nią na tej stelli, miałam czysto na piętrze gdzie mieszkałam z pdp, pani była czysta, najedzona i zadbana, piwnica i ogród to nie moja praca więc się za to nie brałam i nikt ode mnie tego nie wymagał. Tyle co tam wypoczęłam fizycznie i psychicznie to w żadnym innym miejscu. Sądzę że często robimy sobie same pod górkę, wszystko zależy od naszego podejścia do pracy i naszych obowiązków. Dlaczego na tej samej stelli jedna opiekunka sobie chwali, jest zadowolona i mimo że dobrze opiekuje się pdp nie namęczy się a druga wciąż w biegu i stresie?

Tak, to dokladnie wynikalo z niewiedzy :) Teraz robie tak samo jak Ty, dokladnie to co do mnie nalezy :) I tak sa zadowoleni, prawda? Wazne, zeby PDP mial prawidlowa opieke, a pozostale rzeczy sa ogolne, czyli tyczy sprzatania itp. W zeszlym roku trafilam jako pierwsza opiekunka do babci, ktora miala totalny syf w domu, a w kuchni....dziwie sie, ze karaluchy nie zamieszkaly. Przyjechalam przed swietami, bo potrzebowalam pracy, bo potrzebowalam kase. I mialam dwa wyjscia, albo posprzatac, bo przeciez nie da sie tak zyc i nie ludzic sie, ze rodzina za to zaplaci, albo wracam do domu bez kasy? Wiec zacisnelam zeby i pomalutku sprzatalam, rodzina twierdzila, ze niepotrzebnie, bo oni sprzatali! Cala prawde ich sprzatania odkrylam jak chcac zmienic posciel PDP, podnioslam materac do gory zeby przescieradlo sciagnac i pod materacem naliczylam ok. 30 zasmarkanych chusteczek materialowych. Przedtem PDP byla w szpitalu 2 miesiace i jak przyjechalam, to 1 dzien na nia czekalam, wiec kiedy miala zasmarkac tyle chusteczek i jeszcze je zlezec? Tak, wygladalo ich sprzatanie. Ale okien powiedzialam, nie rusze i PDP czasem wspomniala, ze dywany trzeba wyprac, ha i niby ja to mialam zrobic? Czekalam az bezposrednio ona czy rodzina cos o oknach powie lub dywanach....czekalam, ale wtedy nie ma zmiluj sie!  Od znajomej sprzataczki dowiedzialam sie ile biora za umycie jednego normalnych rozmiarow okna i bylam przygotowana :)) Ale, cisza, nikt, nic....moze dobrze wiedzieli, ze to kosztuje i czekali az sama to zrobie, gratis :)) I nie doczekali sie:)
23 października 2013 11:48
No wlasnie,jak to jest z tymi oknami?Czy to wchodzi w zakres tzw.utrzymania porzadku czy to dodatkowa praca?
23 października 2013 11:59 / 2 osobom podoba się ten post
Niektore rodziny niestety domagaja sie tego, ja tez na taka babcie trafilam , nie potrafila zaakceptowac, ze ja nic nie robie w domu! A miala sprzataczke dwa razy w tygodniu!W koncu jej sie grzecznie zapytalam , czy ma ubezpieczenie , ktore obejmuje moj wypadek przy myciu okien?I to zakonczylo dyskusje raz i na zawsze, na temat okien przynajmniej.Ale bylam tez w mieszkanku, dwa pokoiki, rodzina przyniosla , na moja prosbe siatki przeciw komarom, no i okna umylam , bo co mialam na brudne zakaladac?W domu, gdzie pelno okien ,nie, to nie sa nasze obowiazki, niektore firmy maja to w umowach, zadnych strychow , piwnic, ogrodow i okien, koniec, kropka.
23 października 2013 12:01 / 3 osobom podoba się ten post
Wlasnie, Andrea ma racje :)
Wiec czego nie robimy, bo na pewno tego w umowie nie ma:
1. nie myjemy okien i nie ruszamy firan (to praca pucfrau)
2. nie sprzatamy piwnic, ani strychow
3. nie pierzemy dywanow
4. nie pieczemy ciast (nie przyzyczajajcie, chyba, ze same macie na to ochote)
5. gotowanie normalne, to nie restauracja
.....Andrea, co jeszcze mozna dodac? Jesli sie w czyms myle, to mnie popraw :))
23 października 2013 12:04
Dzieki,bo troche w moim obecnym miejscu jestem w kropce.Okna zdziebko brudne,nikt nic nie mowi a ja sie tez nie garne.Moze jak wyjade w grudniu do domu to ktos to w miedzyczasie ogarnie.Daisy-a Ty w pracy na starych smieciach czy urlopujesz?
23 października 2013 12:28
A ja bedac na umowe zlecenie dowodzacy pan Adam mialam w umowie mycie okien podkreslam dwa razy w miesiacu masakra i do tego byl jeszcze haracz pierwsza sztela 25m euro niby vormitlung i myslalam ze to koniec babcia po miesiacu zmarla no i nastepne iles tam ale teraz jestem w innej firmie nie mmam haraczu i mycia okien 2razy w miesiacu
23 października 2013 12:29
A ja bedac na umowe zlecenie dowodzacy pan Adam mialam w umowie mycie okien podkreslam dwa razy w miesiacu masakra i do tego byl jeszcze haracz pierwsza sztela 250 euro niby vormitlung i myslalam ze to koniec babcia po miesiacu zmarla no i nastepne iles tam ale teraz jestem w innej firmie nie mmam haraczu i mycia okien 2razy w miesiacu
23 października 2013 12:29
A, i nie pracujemy w ogrodzie, ale czasem bywa inaczej. Moja znajoma miala w umowie wyraznie napisane, drobne prace ogrodowe, ale to juz co innego. Jesli nie ma w zakresie obowiazkow nic o ogrodzie, nic nas on nie obchodzi.