Zakres obowiązków opiekuna osoby starszej

01 marca 2013 21:01
Jak nie będziesz miała tej zdolności to Ci nawrzucają co się da. Od sąsiada też jak tak dalej pójdzie. Weź się za siebie bo to w Twoim interesie. Nie jesteś wołem roboczym. Powiedz wreszcie to cudne słowo "nein". To rodzaj/sposób dbałości o siebie Madziu. Nie daj się i już. Powodzenia.

01 marca 2013 22:28 / 1 osobie podoba się ten post
Najprościej jest się powołać na umowę.
02 marca 2013 19:22
Madziu, nauczenie się asertywności nie jest proste, ale warto. Większości z nas nie przychodzi to łatwo, jednak ci, których nazywamy szczęściarzami mają tę umiejętność wypracowaną lepiej niż inni.Tak uważam, bacznie obserwując świat.
Ja sobie trudne dla mnie zachowania wyobrażam wcześniej, to bardzo pomaga gdy stosuję je potem w realu. Zawsze patrzę przy tym rozmówcy prosto w oczy, jestem miła, ale nie przepraszam, że żyję. Poza tym Niemcy nigdy nie potraktowali mnie źle, gdy mówiłam co myślę. Powodzenia i informuj o postępach!
09 marca 2013 15:19
Mam taką znajomą polską opiekunkę,ona nie ma wogóle wolnego.Cały czas jest w domu przy babci.Na górze mieszka jej syn i synowa z dwójką nastolatków.Druga córka mieszka jakieś 10 km dalej.Jak prosiła o jakieś wolne,to ta synowa ciągle ma jakieś wytłumaczenie,że "nie".Np.- właśnie idzie z psem na spacer,albo ma gimnastyką,albo masaż,albo jest zmęczona(ona nie pracuje).Druga córka też nie ma czasu,żeby raz na jakiś czas posiedzieć z matką,żeby ta znajoma Polka mogła na godzinkę wyjść poza dom.Ja ją stale podburzam,że ma walczyć o swoje,ale ona nie ma siły przebicia i tak tkwi w tym domu.
11 marca 2013 08:48
No to nie ma wesoło.Niestety często sie to zdarza.Ale jeśli dziewczyna jest przez firmę to chyba powinna zwrócić sie do niej o pomoc.Niektórzy niemcy niestety bardzo doslownie odbieraja to określenie opieka 24godzinna.Myślą że mają u siebie niewolnika.Przykre to .
11 marca 2013 18:17 / 2 osobom podoba się ten post
mary46

No to nie ma wesoło.Niestety często sie to zdarza.Ale jeśli dziewczyna jest przez firmę to chyba powinna zwrócić sie do niej o pomoc.Niektórzy niemcy niestety bardzo doslownie odbieraja to określenie opieka 24godzinna.Myślą że mają u siebie niewolnika.Przykre to .

To prawda, ze niektorzy biora opieke 24 doslownie, ale trzeba o swoje walczyc. U mnie coreczka myslala ze ma niewolnika, ale jej to wybilam z glowy i to skutecznie i mam juz wolne jak sie kazdemu czlowiekowi nalezy, ale musialam o to powalczyc jak lew, bo niby ostatnie opiekunki nie chcialy miec wolnego, ciekawe, bajki moze sobie opowiadac jak chce, ale nie mi.

11 marca 2013 18:30 / 3 osobom podoba się ten post
Powiedzialam coreczce, ze czasy niewolnictwa sie skonczyly, ze nadeszla cywilizacja, a jak nie to niech odda babcie do domu opieki to sie zastanowila troszke, bo ciagle narzekala, ze Pflegeheim taki drogi, ze niektore rodziny nawet domy sprzedaja i dokladaja, to niech sie cieszy ze ma opiekunke, za pol darmo i nie musi przeplacac domu opieki. Szczeka jej opadla, ale od tej pory dala mi w koncu spokoj, mam nadzieje, ze na dluzej, bo z tymi coreczkami babcianymi nigdy nie wiadomo co nowego wymysla )
11 marca 2013 18:55
No super, da się !! Pewnie, że trzeba o swoje walczyć skoro rodzinka niekumata.
11 marca 2013 20:14 / 3 osobom podoba się ten post
Przez ostatnie 6 tygodni opiekowałam sie małżeństwem .Oboje na wózkach inwalidzkich -młodzi ludzie koło 40 ona po wypadku na wózku od 15 lat .On na wózku 24 lata choroba genetyczna.Rodzina daleko więc byłam skazana tylko na siebie ze wszystkim dokładnie ze wszystkim.Wolne miałam co drugi dzień jak przyszedł wolontariusz .Pracuję juz dobre kilka lat i dopiero tam dostałam szkołę życia .Tysiąc razy staruszeczka do opieki niz 2 młode kaleki.Pozdrawiam opiekunki i pilnujcie swojego wolnego czasu .To wam sie nalezy
11 marca 2013 20:17 / 1 osobie podoba się ten post
Chyba powinny być dwie opiekunki albo duuuża pomoc rodzimy. Musiało być ciężko, bo 2 wózki to nie przelewki. A czy firma Cię uprzedzała o tym ??
11 marca 2013 20:20 / 1 osobie podoba się ten post
Wyobrazam sobie, jak musialo byc ciezko, ja bylam u jednego, takiego po 20, nigdy wiecej !
11 marca 2013 20:25 / 1 osobie podoba się ten post
No to jestes Teresko twarda sztuka - do 2 osob na wozkach ja bym nie pojechala....w dodatku mlodych.To całkiem inna bajka jak staruszek wózkowicz czy nawet całkiem lezacy.Na taka sztele to najlepsza para.
11 marca 2013 20:31
Wyobraż sobie że byłam tam pierwsza opiekunką kobietą ,zgodziłam się ale nie myslałam że tak bedzię ciężko.Ona miała wózek elektryczny on ręczny .dobrze że nie było dużo spacerów{zima].Naprawdę dużo siły potrzebowałam na przewożeniu go na lifcie np.do ubikacji i posadzeniu na muszli . A do tego oboje bardzo złośliwi i niewdzięczni.Ale było minęło jest z nimi Tomek silny opiekun i ponoć jakoś sobie radzi .
11 marca 2013 20:37 / 3 osobom podoba się ten post
\No własnie zazwyczaj jest róznica w charakterze pacjentów tych młodszych ,wściekłych na cały świat za swoje kalectwo.Starzy ludzie jednak do swojej niepełnosprawnosci podchodzą z wiekszym spokojem.To nie reguła ale wiadomo ,że młodszy pacjent reaguje inaczej.A najlepiej sie wyzyc na kims kto jest pod reka.Dziwie sie tylko,ze kobiete firma na takie ciezkie miejsce wyslala.
11 marca 2013 20:54 / 1 osobie podoba się ten post
Kasia 63 dostałam nauczke na całe życie .Nigdy wiecej 2 osoby do opieki.Pierwszy i ostatni raz .Miałam zbyt złe doswiadczenie żeby zgodzić się po raz drugi.Ona była ze mnie bardzo zadowolona i pytała czy przyjadę ale jej odpowiedziałam że nie szanuje opiekunów nie mówiąc o dobrym słowie.Zresztą nie pozwoliłam sobie wejść na głowę ale do Polski wróciłam zmęczona po raz pierwszy chyba.