Bo teraz dopiero wiem,jak było naprawdę.Do tej pory nie wiedziałam ,jak tak może być,że zostawia się podopieczną samą,czy wymusza na opiekunce zrezygnowania z czasu wolnego.
Obie panie mówiły co innego a ja pośrodku(jak zawsze)
No wieęc tak - Firma poinformowała opiekunkę(pierwszy raz wyjeżdżającą do opieki),że ma dzień(powiedzmy-wtorek) wolny.I ta dokładnie tak to zrozumiała.Słusznie.
Podopieczna(mieszkająca sama w ogromnym domu), była przekonana,że opiekunka wie,że określenie "dzień wolny",odnosi się do terminu - od 12.00. - 19,00,we wtorek.Tak było od zawsze,czyli od wielu lat,kiedy przyjeżdżały kolejne opiekunki.
Nikt w firmie nie powiedział dziewczynie o tym "szczególe".Ona wyłączyła sobie budzik,kołki do uszu i....chciała się na wstępie wyspać!
No i się porobiło!