Na wyjeździe #26

28 czerwca 2015 00:00
Marta

Tu w De są instytucje powołane do opieki nad umierajacymi.Żądanie tego od opiekunki jest nadużyciem!Tak Amelko ty nie jesteś tchórzem a ja jestem tchórzem.
A może po prostu znam swoje prawa?

Badz sobie kim chcesz. Ja Tobie nie zabraniam ani niczego nie nakazuje. Twoja wola.
Kto jak kto, ale ja tez swoje prawa znam.
28 czerwca 2015 00:13
kasia63

Pięknie,ale jakie Ci to daje prawo nazywać te ,które tego nie robią tchórzami?Dołować koleżankę ,która i bez tego się boi ,bo to jej pierwsze takie doświadczenie?Nie chcesz jej wesprzeć choćby wirtualnie, to przynajmniej nie dołuj.


Mozna tez posluchac porady Marty i uciec, czyli wypowiedziec umowe i przejechac na inne miejce do innego Pdp.
28 czerwca 2015 07:35 / 10 osobom podoba się ten post
Dziewczyn,obudzilam sie i poszlam do niej....spi....oddycha....i jest ciepla....

Ja chcialabym Wam Wszystkim podziekowac.....moj strach bierze sie stad ze ja nigdy przy smierci nikogo nie bylam....i poprostu nie potrafie....boje sie...

Dziekuje Wam za to ze mnie wspieralyscie,na tyle ile bylo to mozliwe....

Powiem Wam...ze jestem tak wykonczona ze miesiac w spa chyba by mi nie pomoglo...w ciagu jednej nocy....

Nie moglam sie wczoraj uspokoic....

Teraz zobaczylam ze smierc jest straszna....i moze przez to ze ona tak przerazliwie krzyczala to sie boje tu byc....nie wiem...skad ten strach ale on jest....
28 czerwca 2015 07:49 / 5 osobom podoba się ten post
Chcialam Wam jeszcze napisac ze jestem Wam bardzo mocno wdzieczna ze ze mna tu bylyscie.....

Z tego calego zmeczenia...i strachu....same mi lzy z oczu leca....

Panikara jestem....ale ja sie poprostu boje.....
28 czerwca 2015 07:51 / 8 osobom podoba się ten post
AgataW

Dziewczyn,obudzilam sie i poszlam do niej....spi....oddycha....i jest ciepla....

Ja chcialabym Wam Wszystkim podziekowac.....moj strach bierze sie stad ze ja nigdy przy smierci nikogo nie bylam....i poprostu nie potrafie....boje sie...

Dziekuje Wam za to ze mnie wspieralyscie,na tyle ile bylo to mozliwe....

Powiem Wam...ze jestem tak wykonczona ze miesiac w spa chyba by mi nie pomoglo...w ciagu jednej nocy....

Nie moglam sie wczoraj uspokoic....

Teraz zobaczylam ze smierc jest straszna....i moze przez to ze ona tak przerazliwie krzyczala to sie boje tu byc....nie wiem...skad ten strach ale on jest....

No i widzisz - poszłaś do niej , zobaczyłaś , że oddycha i jest ciepła , czyli masz w sobie odwagę ! Agata , jak opiekowałam się moją Mamą to potrafiłam przez dziurkę od klucza podglądać , czy kołdra się przy oddechu unosi ! a jak tego przez tą szparkę nie widziałam to najpierw się " przeżegnałam " i dopiero na drżących nogach wchodziłam do pokoiku - teraz przy PDP-nej mam tak samo !...cieszę się jak słyszę lekkie podchrapywanie , bo wtedy jestem pewna , że żyje . Też nie wiem jak bym się zachowała , czy bym nie zaczęła panikować a stara rura już jestem !.....trzymaj się , będziemy Cię wspierać a dołującach poganiać !!!;-)
28 czerwca 2015 07:52 / 3 osobom podoba się ten post
AgataW

Dziewczyn,obudzilam sie i poszlam do niej....spi....oddycha....i jest ciepla....

Ja chcialabym Wam Wszystkim podziekowac.....moj strach bierze sie stad ze ja nigdy przy smierci nikogo nie bylam....i poprostu nie potrafie....boje sie...

Dziekuje Wam za to ze mnie wspieralyscie,na tyle ile bylo to mozliwe....

Powiem Wam...ze jestem tak wykonczona ze miesiac w spa chyba by mi nie pomoglo...w ciagu jednej nocy....

Nie moglam sie wczoraj uspokoic....

Teraz zobaczylam ze smierc jest straszna....i moze przez to ze ona tak przerazliwie krzyczala to sie boje tu byc....nie wiem...skad ten strach ale on jest....

Agatko ja wiem, że taki krzyk jest przerażający ale ona już krzyczeć nie będzie, bądź spokojna. Krzyczała bo ją coś bolalo albo krzyczała bo sie bała. Teraz będzie spać. Będą bardzo suche usta, ja miałam rozpylacz do wody, mała buteleczka kupiona w aptece. Trzeba czekać to nie potrwa długo.......... Nie musisz tam do niej co chwilę zaglądać, kukniesz co 4-5 godzin i wystarczy ....... Syn tam blisko to niech sprawdza ......
28 czerwca 2015 08:31 / 2 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

No i widzisz - poszłaś do niej , zobaczyłaś , że oddycha i jest ciepła , czyli masz w sobie odwagę ! Agata , jak opiekowałam się moją Mamą to potrafiłam przez dziurkę od klucza podglądać , czy kołdra się przy oddechu unosi ! a jak tego przez tą szparkę nie widziałam to najpierw się " przeżegnałam " i dopiero na drżących nogach wchodziłam do pokoiku - teraz przy PDP-nej mam tak samo !...cieszę się jak słyszę lekkie podchrapywanie , bo wtedy jestem pewna , że żyje . Też nie wiem jak bym się zachowała , czy bym nie zaczęła panikować a stara rura już jestem !.....trzymaj się , będziemy Cię wspierać a dołującach poganiać !!!;-)

Ja też moją pdp podgladam. Co chwile jej sie puszcza krew z dziąsła. Mówi, że chce już umrzeć i swojego męza woła. Jak leży cicho to zaglądam czy się kołdra rusza?
Dzisiaj konfirmacja rodzinka zajęta. Robie zimne okłady jak będzie gorzej trzeba bedzie po karetkę dzwonić?
28 czerwca 2015 08:35 / 6 osobom podoba się ten post
Agata najgorszy strasz masz za sobą i nalezy to zrozumiec ! po prostu nie da sie wyurzucic tych uczuc ot tak sobie nawet jak ktos cie wspiera to są te najtridnieszje i ciezkie momenty ! inkit mi nie powie ze to sia da opanowac ,sama sie balam ciebie i wczuwalam sie w sytuacje jak wszystko ci sie gotuje w mózgu a ty nie masz wyjscia ! ,ale po wielkim strachu następuje spokój ,juz za tobą ta ciezka noc ! ten krzyk babci tak cie zdołowal wiem ! krzyk kogos to ekstremalne przezycie i wprowadza panike i po prostu sie boimy ! przezyj dzis tez dzien a jutro emocje troche opadną ! pozdrawiam cie mocno ! masz imię jak moje córka wiec tez na swoj sposób tak jak bym ją tam widziala ! Agaty są dzielne pamiataj
28 czerwca 2015 08:38 / 7 osobom podoba się ten post
AgataW

Dziewczyn,obudzilam sie i poszlam do niej....spi....oddycha....i jest ciepla....

Ja chcialabym Wam Wszystkim podziekowac.....moj strach bierze sie stad ze ja nigdy przy smierci nikogo nie bylam....i poprostu nie potrafie....boje sie...

Dziekuje Wam za to ze mnie wspieralyscie,na tyle ile bylo to mozliwe....

Powiem Wam...ze jestem tak wykonczona ze miesiac w spa chyba by mi nie pomoglo...w ciagu jednej nocy....

Nie moglam sie wczoraj uspokoic....

Teraz zobaczylam ze smierc jest straszna....i moze przez to ze ona tak przerazliwie krzyczala to sie boje tu byc....nie wiem...skad ten strach ale on jest....

Agatko, Twoje wpisy świadczą, że jesteś osobą bardzo wrażliwą i uczuciową, a to świadczy o Twoim dobrym serduszku. 
Musisz wiedzieć, że każdy, kto znalazłby się na twoim miejscu, czułby niemoc. 
28 czerwca 2015 08:43 / 4 osobom podoba się ten post
AgataW

Dziewczyn,obudzilam sie i poszlam do niej....spi....oddycha....i jest ciepla....

Ja chcialabym Wam Wszystkim podziekowac.....moj strach bierze sie stad ze ja nigdy przy smierci nikogo nie bylam....i poprostu nie potrafie....boje sie...

Dziekuje Wam za to ze mnie wspieralyscie,na tyle ile bylo to mozliwe....

Powiem Wam...ze jestem tak wykonczona ze miesiac w spa chyba by mi nie pomoglo...w ciagu jednej nocy....

Nie moglam sie wczoraj uspokoic....

Teraz zobaczylam ze smierc jest straszna....i moze przez to ze ona tak przerazliwie krzyczala to sie boje tu byc....nie wiem...skad ten strach ale on jest....

Podobnie przeżywałam to w marcu- też był we mnie strach!!!Pdp odszedł,strach minął,pierwsze takie przeżycia mam za sobą.Taka nasza praca Agatko,trzymaj się.
28 czerwca 2015 08:45 / 4 osobom podoba się ten post
AgataW...to co przezyłas wczoraj...zostanie ja byłam przy smierci podopiecznej dawno temu...ale w psychice zostało...zycze Ci sił i wytrwałosci..masz syna tej pani w poblizu to tez wazne jest..nie jestes sama...pozdrawiam
28 czerwca 2015 09:02 / 7 osobom podoba się ten post
AgataW

Chcialam Wam jeszcze napisac ze jestem Wam bardzo mocno wdzieczna ze ze mna tu bylyscie.....

Z tego calego zmeczenia...i strachu....same mi lzy z oczu leca....

Panikara jestem....ale ja sie poprostu boje.....

Agatko, dziewczyno kochana....
Nie jestes panikara - po prostu się boisz i napiszę to dużymi literami - MASZ PRAWO SIĘ BAĆ.
Strach przed umieraniem, również czyimś, nie tylko własnym jest najbardziej ludzką z cech. Bojąc się jesteś człowiekiem a nie maszyną.
To jest strach pierwotny, instynktowny. Nie da rady z nim walczyć, bo z pierwotnym instynktem walczyć sie nie da.
Robisz, co możesz, jesteś wspaniałą, dzielną dziewczyną.
Bardzo sedecznie cię przytulam.

28 czerwca 2015 09:14 / 4 osobom podoba się ten post
Dla zainteresowanych:
Dzisiaj o 9.30 na ZDF bedzie transmitowana Msza Św. z Polski - z Głogówka.
Podobno ma być w jęz.niemieckim. Bedzie też chór i instrumenty....
28 czerwca 2015 09:23 / 7 osobom podoba się ten post
AgataW

Dziewczyny ja zwariuje.....nie mam sil...

Agata-nie wariuj, poproś agencję o wyjazd w trybie natychmiastowym. Nie zgadzam się z wpisami w stylu" nie histeryzuj, dasz radę albo cierpienie i inne jest wpisane w nasz zawód" - każdy człowiek jest inny i sam doskonale wie ile jest w stanie unieść a męczeństwo i praca ponad siły kończy się załamaniem nerwowym. Dla  osób w ciężkim stanie przeznaczone są hospicja albo specjalistyczna opieka w domu a opiekunka zazwyczaj nie jest ani pielęgniarką ani księdzem.  W większości rodzina na wszystko gdzieś i zwala większość obowiązków na opiekunkę.
Pamiętaj żeby móc dalej pracować trzeba zadbać o własną psychikę. Ja nie przyjmuje wszystkich zleceń , sama wiem ile jestem w stanie unieść żeby nie narazić siebie na konsekwencje zdrowotne, całego świata nie zbawię a za męczeństwo dziękuję, empatia oki, ale pamiętaj, że jest to przede wszystkim praca, za którą nie spodziewaj się podziękowań i należy zachowywać umiar i dystans.
28 czerwca 2015 09:25 / 13 osobom podoba się ten post
Czemu mam wrażenie że jakoś często wkrótce po przyjeździe opiekunki okazuje sie że pdp niewiele brakuje do pożegnania się z życiem..np Agata tak krótko tam jest i inni tez pisali że ledwie przyjechali po kilku dniach pdp umierająca...przypadek? Wiem ze jeździmy do starych i schorowanych niemniej przychodzi mi do głowy myśl ze rodzina bierze opiekunkę  wiedząc ze matka/ ojciec wkrótce będą w stanie agonalnym...I opiekunka ma przejąć z ich barków ten ciężar patrzenia na śmierć... Takie są moje refleksje...bo jestem zła że Agata znalazła sie w takiej sytuacji...współczuję jej pdp że samotnie zegna sie ze światem współczuję Agacie skulonej ze strachu w innej części domu No i Amelka pewnie zaraz pojedzie sobie po mnie jaka to ze mnie opiekunka  ale wisi mi to.Nigdy nie zmienię zdania że możemy towarzyszyć w umieraniu ale nie musimy i to nasze prawo powinno być respektowane.