Jak zdrowiej żyć - blog Lawendy

21 czerwca 2015 20:38 / 8 osobom podoba się ten post
Z pietruszki robię wodę pietruszkową (ogromna dawka naturalnej witaminy C, pięknie usuwa przebarwienia i odżywia skórę) i na zmianę z wodą laurową (remedium na niedosonałości i zapchane pory) używam jako tonik do spryskiwania twarzy
21 czerwca 2015 20:42 / 3 osobom podoba się ten post
Lawenda

Przepraszam za powtórzenie ostatnich akapitów, ale nie mogę tego usunąć, bo po edytowaniu ten tekst , który zdublowałam w ogóle mi się nie pokazuje, to nie mogę go wykasować, bo nie mam jak. Nie ma go...
 Od akapitu na dole to powtórka. Sorry. :)

No co Ty?!Ja nie taka grożna ,żeby się aż bać:)Jarmuż mrożony widziałam niedawno w Biedronce:)
22 czerwca 2015 07:11 / 3 osobom podoba się ten post
Dziewczyny, świetne pomysły z pietruszką i wewnętrznie i zewnętrznie.
Dla mnie koktaile to w ogole bomba, bardzo je lubię i jem często ( piję? ) zamiast śniadania. Wrzucam tam to, co mam,owoce sezonowe, grejpfruta i inne rzeczy, tylko bazą musi byc zawsze awokado lub banan, bo to daje gęstość, wole gęste koktaile, no i z racji netolerancji laktozy daję mleko roślinne:  ryżowe, kokosowe lub migdałowe, ale jak ktoś nie ma z tym problemu, to  maślanka czy zwykłe mleko też jest dobre. Pietruszki jeszcze nie dawałam, ale zacznę.
Koktaile to super bomby witaminowe i w dodatku smaczne.
Do twarzy to przyznam,że nie używalam, ale też wyprobuję.
Macie naprawdę fajne pomysły.
22 czerwca 2015 17:16 / 3 osobom podoba się ten post
Koktajle są świetne, tylko czytałam, że nie można łączyć warzyw z owocami, jedynie jabłka można dodawać do warzyw. Czytałam też, że jogurty , maślanki i inne mleko z bakteriamy nie zawiera laktozy, tyle że w sklepach są z dodatkiem mleka w poszku , cukru i innych cudów i dlatego ja sama robię jogurty, kefiry są pyszne , szczególnie z mleka kokosowego i sojowego.

oczywiście nic nie zastąpi zdrowego jedzenia ale dziś wpadła mi w rece ulotka znajoma mojej Frau przyniosła ją do domu a ja do internetu zajrzałam i okazało że to też jest dobre na cukrzycę.
http://organeoblog.pl/nasiona-chia-lecznicza-moc-ukryta-w-malych-nasionkach/

Chia (salvia hispanica) pochodzi z Ameryki Południowej, gdzie przez wieki stanowiła podstawę lokalnej diety. Aztekowie uważali nasiona chia za pomocne w utrzymaniu dobrej kondycji fizycznej i psychicznej oraz bystrości umysłu. Ze względu na jej właściwości zaliczali chia do pięciu najważniejszych pokarmów. Przez wieki nasiona Chia były używane także jako podstawowe pożywienie dla Indian z południowo-zachodniej części dzisiejszego Meksyku. Mogli spożyć zaledwie 1 łyżeczkę na dzień i maszerować 24 godziny bez przerwy.
Wspomagają nawilżanie organizmu ponieważ mogą zatrzymywać dziesięciokrotność swojej wagi. Ze względu na swoje właściwości hydrofilowe są efektywnym uzupełnieniem diety sportowców. Jedną z zadziwiających możliwości nasion chia są własności hydrofilowe – nasiona są w stanie zaabsorbować wodę w proporcji ponad 12 do 1 (wagowo). Ta własności utrzymywania wody koloidalnej przedłuża okres uwadniania organizmu. Płyny i elektrolity zapewniają środowisko, które wspiera procesy życiowe każdej komórki. Stężenie elektrolitów, ich skład podlegają regulacji, aby zachować jak najbardziej stałość warunków środowiska [homeostaza]. Poprzez konsumpcję nasion chia nasz ustrój utrzymuje bardziej efektywną regulację w odniesieniu do absorpcji pożywek i utrzymania odpowiednich stężeń płynów ustrojowych. Ta efektywność pozwala na lepsze utylizowanie płynów ustrojowych oraz utrzymania równowagi jonowej w organizmie.
  Jestem ciekawa czy która z was to stosowała, bo dla mnie to nowość.
22 czerwca 2015 17:33 / 1 osobie podoba się ten post
Nasiona chia to bardzo podobne nasionka do siemienia lnianego,mają też podobne działanie.
Dowiedziałam się o nich nie dawno od znajomej dietetyczki która tu często ze mną gotuje:)
Mówi się też na nie szałwia hiszpańska:)
22 czerwca 2015 17:38
Ponoć można je dostać w Edece, ale nie wiem ile kosztują.
Ewelin probowałaś je?
22 czerwca 2015 17:42 / 1 osobie podoba się ten post
Ewelina1

Nasiona chia to bardzo podobne nasionka do siemienia lnianego,mają też podobne działanie.
Dowiedziałam się o nich nie dawno od znajomej dietetyczki która tu często ze mną gotuje:)
Mówi się też na nie szałwia hiszpańska:)

Dostałam 1 kg nasion chia ,mam je ze sobą.Posypuję nimi sałatę tak około łyżki stołowej.Ciekawe rzeczy piszesz Lawenda na temat chia.Muszę kilka rzeczy poszukać w i internecie i uzupełnić swoją wiedzę ogólną na ten temat i temat innych zbóż.
22 czerwca 2015 17:47 / 2 osobom podoba się ten post
anerik

Ponoć można je dostać w Edece, ale nie wiem ile kosztują.
Ewelin probowałaś je?

Tak,przez jakiś czas jak je miałam posypywałam nimi wszystko co jadłam
Jak już napisałam ja porównuj je do siemienia lnianego ale wiadomo że to ne to samo i jeśli o mnie chodzi to troszkę gorzkawe w smaku:)
22 czerwca 2015 18:23 / 3 osobom podoba się ten post
teresadd

Dostałam 1 kg nasion chia ,mam je ze sobą.Posypuję nimi sałatę tak około łyżki stołowej.Ciekawe rzeczy piszesz Lawenda na temat chia.Muszę kilka rzeczy poszukać w i internecie i uzupełnić swoją wiedzę ogólną na ten temat i temat innych zbóż.

Teresa, to nie ja - honor należy się anerik. :)
Znam chia, niestety, mnie przeczyszcza a ja walcze zawsze z odwrotnym problemem.
22 czerwca 2015 18:27 / 4 osobom podoba się ten post
Lawenda

Teresa, to nie ja - honor należy się anerik. :)
Znam chia, niestety, mnie przeczyszcza a ja walcze zawsze z odwrotnym problemem.

Lawenda pewnie tak nie jest bo Ty wszystko wiesz............ale wiesz,że proces odwrotny do zamierzonego w tych wszystkich ziarenkach błonnikowych,ma miejsce wtedy kiedy mało pijemy.........bo te produkty bardzo wciągają naszą wodę  i zaklejają wszystkie otworki jeśli nie uzupełniamy płynów:)))
Tak tylko nadmieniłam
22 czerwca 2015 18:37
Ewelina1

Lawenda pewnie tak nie jest bo Ty wszystko wiesz............ale wiesz,że proces odwrotny do zamierzonego w tych wszystkich ziarenkach błonnikowych,ma miejsce wtedy kiedy mało pijemy.........bo te produkty bardzo wciągają naszą wodę  i zaklejają wszystkie otworki jeśli nie uzupełniamy płynów:)))
Tak tylko nadmieniłam:gwizdanie:

Nadmiar blonnika powoduje  biegunki... A te nasionka zawieraja  g 25%
22 czerwca 2015 18:43 / 3 osobom podoba się ten post
Ewelina1

Lawenda pewnie tak nie jest bo Ty wszystko wiesz............ale wiesz,że proces odwrotny do zamierzonego w tych wszystkich ziarenkach błonnikowych,ma miejsce wtedy kiedy mało pijemy.........bo te produkty bardzo wciągają naszą wodę  i zaklejają wszystkie otworki jeśli nie uzupełniamy płynów:)))
Tak tylko nadmieniłam:gwizdanie:


A ja wcale wszystkiego nie wiem. Nawet bym nie chciała....
Też sie uczę, całe życie. :))))
A co otworków - pieknie wyjaśniona fizjologia, poetycko.
22 czerwca 2015 18:44 / 1 osobie podoba się ten post
MeryKy

Nadmiar blonnika powoduje  biegunki... A te nasionka zawieraja  g 25%

To zależy u kogo Mery..........u mnie nic nie powoduje biegunki......nawet glaubersalz,która często stosowana jest w drastycznym oczyszczaniu jelit:)
22 czerwca 2015 18:49 / 2 osobom podoba się ten post
Ewelina1

To zależy u kogo Mery..........u mnie nic nie powoduje biegunki......nawet glaubersalz,która często stosowana jest w drastycznym oczyszczaniu jelit:)

A probowalas na czczo wode z kapusty kiszonej? Albo wycisnij cala cytryne do szklanki i dolej przegotowanej letniej wody tez na czczo. Ale musisz poczekac z godzine az tabletka sie wchlonie bo chyba bierzesz rano?
22 czerwca 2015 18:49 / 1 osobie podoba się ten post
Ewelina1

To zależy u kogo Mery..........u mnie nic nie powoduje biegunki......nawet glaubersalz,która często stosowana jest w drastycznym oczyszczaniu jelit:)

A myślałam, że jestem taka jedna na całym świecie ........