Nie mam żadnych postanowien ani noworocznych, ni też stellowych, bo bez nich i tak jestem zajebisty.
Nie mam żadnych postanowien ani noworocznych, ni też stellowych, bo bez nich i tak jestem zajebisty.
Nie mam żadnych postanowien ani noworocznych, ni też stellowych, bo bez nich i tak jestem zajebisty.
Kiedy przeczytałam twoje postanowienie od razu podeszłam do czekolady. A miałam już dzisiaj nie jeść :placz3:
Nie tylko dwie, nie :lol1:
To już nas jest cztery.....:-)
ej no- nie robcie smaka :P wszystko mam popakowane, pozasuwane , pospinane i nie chce juz rozgrzebywac walizek w poszukiwaniu czekolady :P a od samego czytania tego slowa slinka mi cieknie ;) w ogole mozna zyc bez czekolady i byc szczesliwym??? ;)
Nie można....!!!
i skromny....:lol3:
Skromny to ja już byłem. Teraz jest czas, by siebie cenić, być pewnym siebie i nie wierzyć nawet przez chwilkę, co kto nam wmawia lub co o nas mówi.
Polecam zrobić podobnie.:-)))
Nie mam żadnych postanowien ani noworocznych, ni też stellowych, bo bez nich i tak jestem zajebisty.