27 marca 2015 21:42 / 5 osobom podoba się ten post
lena46Agrafko bardzo dobrze Cię rozumiem i wiem jak to jest .Ja mam taka sytuację .Mam 50 euro tydzień ale dochodzi do takich sytuacji ze tydzień mija a nikt się nie zjawia żeby dać na życie . Ostatnio musiałam wysłać sms ze nie mam pieniędzy bo minęło 11 dni i nikt się nie zjawiał .Przyszedł syn bardzo zły ,przegląda paragony na co wydalam przez 11 dni 50 euro po czym pozostawił 46,5 euro .Wiadomo jeść musi babcia a mnie co pozostanie i nie ukrywam ze dokupuje sobie jedzenie za swoje pieniądze .Musze jakoś przetrwać .............
Kochana, ale my przyjeżdżamy tu zarobić, a nie jeszcze kasę wydawać swoją na jedzenie. Ja mam ze sobą 100 euro, ale sklep jest daleko, a po drugie to przyjechałam tu, by dołożyć do wesela. Muszę oszczędzać, a nie wydawać. Przecież to niebezpieczne dla naszego zdrowia, takie niedożywienie, można anemii dostać. Ja jestem drobna, delikatna (jak to mówi mój narzeczony:)) i nie zamierzam jeszcze schudnąć. Na poprzedniej stelli z nerwów 6 kg schudłam na początku, okres mi się zatrzymał, a tam miałam co jeść. Potem, co prawda przybrałam znów na wadze. Tutaj, przy takiej oszczędności to się idzie wykończyć na dłuższą metę. A zdrowie mam jedno i kasa mi go nie zwróci.