50 euro na tydzień - zakupy dla opiekunki i podopiecznego

27 marca 2015 22:29 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Wichurka,mam pomysła:)Ty weż kup mała praleczkę,autem jestes to ją zabierzesz z powrotem i sprzedasz na Allegro albo będziesz ze soba woziła na wszelki wypadek:)Drogi3 nie sa ,a widziałam takie kawalerskie na 2-3kg wsadu,np.Candy:)hi hi hi

Ty to masz pomysły... :)
27 marca 2015 22:29
no to lipa (((
27 marca 2015 22:31
Marta

No a wypominano tu komuś że swoje rękawiczki wozi...a potem poradzono żeby swoją pralkę woził;)

Wichurka sama sie przyznaje,że nie wie czy prać umie,na kolonie nie jeżdziła,młoda jeszcze to wygodna:)Jak taką praleczkę będzie miała , to spokojnie będzie spała i jedną piżamkę woziła a nie wydawała kasiorke:)Co innego rekawiczki a co innego praleczka:):):):)Hi hi hi
27 marca 2015 22:33 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Wichurka sama sie przyznaje,że nie wie czy prać umie,na kolonie nie jeżdziła,młoda jeszcze to wygodna:)Jak taką praleczkę będzie miała , to spokojnie będzie spała i jedną piżamkę woziła a nie wydawała kasiorke:)Co innego rekawiczki a co innego praleczka:):):):)Hi hi hi

A do czego ja se ją podłączę?
Nie znam się wprawdzie, ale to jakiś odpływ musi być.
No chyba, że franię wezmę:)
Chyba stoi jeszcze u mojej osobistej babci, to może mi wypożyczy na wyjazdy:)
27 marca 2015 22:38 / 3 osobom podoba się ten post
Idz na calosc)) taka drewniana balia plus tara, niezaleznosc gwarantowana, tanio, a jakze skutecznie:))) jedzcze pdp podrzuci gaciory))
27 marca 2015 22:39 / 3 osobom podoba się ten post
Wam to wspomnieć o czymś mimochodem:)
27 marca 2015 22:48 / 5 osobom podoba się ten post
Na tym moim nieszczęsnym kontrakcie prałam w rekach w umywalce. Pralka byla, ale pranie organizowal dziadek. Nie chcialam aby dotykal moich ciuchów. Nie gotowałam, bo energia kosztuje, Jadlam to co kupił, a kupował niewiele. Ale powiem Wam, ze pokoj, lazienka dla mnie byly najpiekniejsze jakie do tej pory mialam.On byl przykladem, że do fortuny niektorzy doszli z wielkiej oszczędnosci. Gdyby przeczytał biedak co opiekunki gotuja na obiad umarlby, nie przezylby takiej rozrzutnosci.
Kasiu ja powiadomilam agencję, do tego Pana juz nikt nie pojedzie z mojej firmy, firma zerwala z nim umowę. Pan zatrudnil opiekunke juz bez firmy.
28 marca 2015 07:21
IGGA

Żart, nie żart. Są miejsca, gdzie opiekunka dostaje 50 euro. Podejzewam, że nikt nie chce aby ona kupowała podkłady, czy środki czystości. To są pieniądze na jedzenie. Jeżeli jest podopieczna, który mało jada to wystarczy.Nikt nie kupuje kilogramów mięsa na dwie osoby, wędlin kilogramami i owoców skrzynkami. Skromnie, ale wystarczy.
Przykro jest kiedy nie na wszystko możemy sobie pozwolic. Niestety są takie miejsca. Jeśli jest 50 euro to agencje nie będa interweniowały. Najlepiej nie jechac tam drugi raz. Ja tak robie. Przetrzymuję  2 miesiące i nie jade więcej. A przez ten okres jeśli mam na coś ochote kupuję sobie za swoje pieniądze. Na żadnym kontrakcie nie byłam głodna. Ale tez żadnej rodzinie nie zwracałam uwagi, że dają za mało pieniędzy.Jeśli był im obojętny los rodzica i opiekunki to bujajcie się
.A byłam w takim miejscu, że facetowi nie opłacało sie gotować bo prąd drogi. Jadłam z nim wszystko na zimno. Ale za to tyle luzu nie miałam nigdzie. Praktycznie to było tak jakbym była na wczasach gdzie zapewniano mi tylko śniadanie i kolację. Zawsze coś za coś. Da sie przeżyć. 
Podoba mi sie podejście Wichurki. Ona zadowolona, nawet nie wie ile jedzenie u babci kosztuje. Ma rację. Najważniejsze ile na nasze konto wpływa.

Za tak cięzką pracę powinno być na koncie i to odpowiednio dużo.Posiłki to inna sprawa ,ktoś kiedyś wymyślił nie bez powodu że jedzenie za darmo,a można inaczej.Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.Zimne jedzenie i jeszcze za własne pieniądze:( Wolny czas też się należy .
28 marca 2015 08:10 / 2 osobom podoba się ten post
Marta

No a wypominano tu komuś że swoje rękawiczki wozi...a potem poradzono żeby swoją pralkę woził;)

Nie wiem czy wiesz o tym:):),ze na tym polega dyskusja.Mamy rózne zdania i argumenty dlatego trwa wymiana wpisów.Nikt nikogo nie potępia,że wozi rekawiczki czy ich nie wozi.To nie były wypominki przeczytałam wpisy.Masz dar od dawna, a potem komus to przypisujesz.
28 marca 2015 08:33 / 3 osobom podoba się ten post
dorotee

Jest nawet lepiej, te 40 euro to tylko na rekawiczki, srodki dezynfekujace, podklady jednorazowe, podklady do wielokrotnego uzytku dwa na rok na recepte, pieluchmajtki na rezepte przy diagnozie inkontynencja na Krankenkasse..na dole mam katalog, cos tam jeszcze, ja mam cala pielegnacje, zmiana pamprsa, nacieranie, wkraplanie tu i tam , ja zuzywam ok 400 rekawiczek razy 4-5 miesiecy:)) drugi bilet potrzebowalabym:)))

Jeżeli masz 40 euro tylko na rękawiczki a zużywasz ich 400 na 4-5 miesięcy to masz mnóstwo kasy na te nieszczęsne rekawiczki. Możesz nawet na nogi zakładać. O co ten cały bałagan? 
Niemcy swój fundusz emerytalny i swoje ubezpieczenie mają  w różnych towarzystwach ubezpieczeniowych. Jedne zapewniaja to inne to. Wszędzie maja swoje podejście do sprawy. Ja opisałam miejsce, w którym tak wyglądała refundacja.
 
Już się nie spalam w tym temacie, proszę nie cytujcie i nie odpowiadajcie i nie krytykujcie i nie oceniajcie mnie jako dumnej i pysznej  bo tak nie jest. jest mi przykro.  
Miłego dnia. Tak sie wzoruję na Niemieckich rodzinach, że w ramach dochodzenia do dobrobytu jadę z oszczędności poszukać sobie mega wypasionych spodni w Kiku.  
 
Słońce pięknie świeci, na śniadanie pewnie jeden tościk, łyżeczka jajecznicy ze szczypiorkiem i mała filiżanka kawy. Na obiad będzie makaron z serem. a na kolację talerz wędlin.dla wszystkich. Tak sobie jadamy w tym wypasionym pałacu. Ale  na dziedzińcu stoją wypasione fury. Zawsze jest coś za coś
Miłego dnia..
28 marca 2015 09:39 / 4 osobom podoba się ten post
mleczko1

Nie wiem czy wiesz o tym:):),ze na tym polega dyskusja.Mamy rózne zdania i argumenty dlatego trwa wymiana wpisów.Nikt nikogo nie potępia,że wozi rekawiczki czy ich nie wozi.To nie były wypominki przeczytałam wpisy.Masz dar od dawna, a potem komus to przypisujesz.

To ty nie wiesz na czym polegają żarty.
Dyskusja o wożeniu pralki???
   i ktoś to na serio mógł wziąć? Chyba tylko ty
28 marca 2015 09:42 / 8 osobom podoba się ten post
Ponieważ zapewne połowa forum czeka, kiedy pojawi sie Lawenda z pakiecikiem życiowych  "mundrości", to Lawenda zawieść nie może szacownego grona i postanawia dorzucić swoje trzy grosze do dyskusji, a jakże by inaczej. Otóż Lawenda oświadcza,że w tym temacie nie ma absolutnie nic do powiedzenia, ponieważ czasowo ma , jak to mówią młodzi, wywalone na wszystko i jedzie na obiad do knajpki.
Czekam na fanfary. :D
Miłego dnia. :)
28 marca 2015 09:46 / 1 osobie podoba się ten post
Marta

To ty nie wiesz na czym polegają żarty.
Dyskusja o wożeniu pralki???
   i ktoś to na serio mógł wziąć? Chyba tylko ty

Marta, wyluzuj. Nie atakuj Mleczko, bo Kobieta rację ma. 
Nikt przecież nie mówi o wożeniu szafy czy okien. 
Jeśli kto chce i uważa, że lepiej wydać swoje 20 zł i mieć spokój z grzybicą na ten przykład, to dlaczego zabraniać jemu tego robić.
28 marca 2015 10:12
IGGA

Jeżeli masz 40 euro tylko na rękawiczki a zużywasz ich 400 na 4-5 miesięcy to masz mnóstwo kasy na te nieszczęsne rekawiczki. Możesz nawet na nogi zakładać. O co ten cały bałagan? 
Niemcy swój fundusz emerytalny i swoje ubezpieczenie mają  w różnych towarzystwach ubezpieczeniowych. Jedne zapewniaja to inne to. Wszędzie maja swoje podejście do sprawy. Ja opisałam miejsce, w którym tak wyglądała refundacja.
 
Już się nie spalam w tym temacie, proszę nie cytujcie i nie odpowiadajcie i nie krytykujcie i nie oceniajcie mnie jako dumnej i pysznej  bo tak nie jest. jest mi przykro.  
Miłego dnia. Tak sie wzoruję na Niemieckich rodzinach, że w ramach dochodzenia do dobrobytu jadę z oszczędności poszukać sobie mega wypasionych spodni w Kiku.  
 
Słońce pięknie świeci, na śniadanie pewnie jeden tościk, łyżeczka jajecznicy ze szczypiorkiem i mała filiżanka kawy. Na obiad będzie makaron z serem. a na kolację talerz wędlin.dla wszystkich. Tak sobie jadamy w tym wypasionym pałacu. Ale  na dziedzińcu stoją wypasione fury. Zawsze jest coś za coś
Miłego dnia..

A jednak:))) nie krxtykowalam , tylko pokazalam jak moze byc, nirmalnie, 400 rekawiczek zuzywam na miesiac:))) n piec miesiecy to wychodzi 20 pudelek a 100:))) milego dnia:))
28 marca 2015 10:25
nie narzekajcie...ja bylam w takim miejscu gdzie jedno udko jadly 3 osoby,kromki chleba policzone/nic sie nie marnowalo/po jednej kromce dla kazdego na sniadanie i kolacje....do chlebusia margaryna...na chlebus praktycznie nic...schudlam 8 kilo...tak ze na jedzenie narzekalam...ale ze schudlam to bylam zadowolona...teraz odwrotnie...jedzenie...co dusza zapragnie...dupcia moja.....a nie skoncze ....pozdrawiam was wszystkie...milego dzionka a wnioski same wyciagnijcie .....