50 euro na tydzień - zakupy dla opiekunki i podopiecznego

23 maja 2015 22:24 / 1 osobie podoba się ten post
W poprzednim miejscu byli bardzo oszczedni,babkaa komentowała każdą pozycję z paragonu ,a dlaczego ja kupuję różne rodzaje byłek (Kaufland) bo sama jadla te najtańsze a to a sramto.Więc czasem kupiłam za swoją kasę dla siebie coś lepszego z wędliny czy łososia itp,ale to było tylko dla mnie.W tej chwili jest 100-120 euro na tydzień,więc spoko:)
23 maja 2015 22:27 / 1 osobie podoba się ten post
Jolek

wiedzialam ze sie odezwiesz akurat TY :D

To bylo jednorazowe, a krnowa z takim chlorem ze masakra. Moja skora mowi wszystko jest tak wysuszona, ze masakra :(
Spoko Basiu, wiem co chcilas powiedziec, wysle Ci we wtorek bo swieta sa, szynke i pare platerkow sera dorzuce ogorka i papryczke :D Losiasia tez mam :D

dzięki za dobre serducho , ale jedzenia Ci u mnie dostatek , łącznie z " łasuchowatymi " , czyli łakociami ......jeszcze więcej chcesz mnie upaść ? .....a , że wiedziałaś , że to ja się odezwę ? boś bystra !
 
23 maja 2015 22:29 / 3 osobom podoba się ten post
Ewa, Ewa, pisz, tu takie zwyczaje to w pewnym sensie norma.
Zawsze za powierzone mi pieniadze, kupuje to co potrzebne. Nie mam jakis specjalnych wymagań. Jadamy tu bardzo zdrowo. Podoba się to córce. Osobiście pilnuje, aby pieniadze byly dostarczane terminowo. Paragony przechowuję, taka moja księgowość. Nikt ich nie analizuje, ale ja jednak wolę mieć. Na takie babskie zakupy wyjeżdżam z corką, wtedy ona najczęsciej płaci za moje zakupy. Są to nie jakieś olbrzymie kwoty. Ale pyyyłaci. Na początku czułam się trochę niezręcznie, ale teraz nie przeszkadza mi to. Nie dostaję natomiast już pachnacych kopert. Kazda forma wynagrodzenia naszej pracy jest miła. Jedno jest powne, nie bądżmy niegospodarne, ale też nie udawajmy idiotycznie oszczędnych.
Teraz ogladamy transmisję z eurowizji, na stole ciastka bez czekolady, moje owsiane batoniki, cukierki twardziuchy, kazdy ma swoją butelkę wody, dla hrabiego jogurt. To żadne pieniadze, ale niczego zabraknąć nie może. I wieczór pełen wrażeń.
Zaraz nasza Monika. Miłego wieczoru.
23 maja 2015 22:34 / 1 osobie podoba się ten post
wczesniej juz pisalam , ale nie na temat. Ja mam po przekroczeniu progu 100 euro i kupuje czy dokupuje co potrzeba. Potem mam 50neuro tyg. Rzecz polega na tym , ze moja podopieczna jest 100latka i je jak wrobelek. Czasami wydam tyg. 5o euro czasami 20. Do dyspozyci od rodziny mam 500 neuro miesiecznie. Jest owoc , nabial , miesa mniej, ale jak pisze mam do dyspozycji 500 euro. Babuni i mi starcza . W koncu nie gotuje codzennie, tak na prawde mamy wszystko i oby tak dalej
23 maja 2015 22:40 / 2 osobom podoba się ten post
Niewiem czy oddawane tutaj paragony są sprawdzane,do tej pory nie było uwag( a jestem 3 raz),ale kupuje wszystko na co ma ochotę PDP jak również ja.W zasadzie ja decyduję co jemy,co gotuję bo moja PDP nigdy nie wie co,mimo,ze kobita jeszcze na "fleku" i demencja niezbyt zaawansowana.Ja goyuję ,ona cały dzień ze ściereczkami lata:)
24 maja 2015 09:35 / 2 osobom podoba się ten post
Mnie się jeszcze nie trafiło miejsce, w którym bym miała ograniczona kwotę na wydatki. Wiadomo kupuję co trzeba, w miarę rozsądnie ale sknerstwo pdp mi jeszcze w oczy nie zajrzało. Noo raz koło Kiel ale tam szybko wyegzekwowałam kwotę na swoje zakupy od opiekunki prawnej.
24 maja 2015 13:04 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Mnie się jeszcze nie trafiło miejsce, w którym bym miała ograniczona kwotę na wydatki. Wiadomo kupuję co trzeba, w miarę rozsądnie ale sknerstwo pdp mi jeszcze w oczy nie zajrzało. Noo raz koło Kiel ale tam szybko wyegzekwowałam kwotę na swoje zakupy od opiekunki prawnej.

Gdyby pdp dysponowali swoją kasą napewno nie byłoby tak źle z zakupami.Ale przecież w wiekszości to ich dzieci albo opiekunowie prawni wydzielają tygodniówki na utrzymanie.Dbają,żeby więcej zostało do dziedziczenia czy podzialu.Trzeba być twardym w postepowianiu i konsekwentnym.Wazne żeby nie tylko myśleć ale i mowić.
Bo oni nawet jak wiedzą to i tak udają,że nie wiedzą iz kwota wydzielona jest za skromna .Ale  sami nie dołożą.Nie byłam nigdy głodna ale bywało różnie raz było za duża a nieraz przydałoby sie więcej
24 maja 2015 13:20 / 6 osobom podoba się ten post
Ja jakoś tak często trafiam ,że PDP trzyma kasę i zakupy robimy wspólnie .Różnie to wyglądało,jak coś chcę do jedzenia ,czy jakiś owoc to pytam.Kiedyś robiliśmy zakupy w bardzo dużym markecie i była kawa ziarnista (tylko taką kupuję do domu)na promocji ,czekolady ,więc zakupiłam i od razu powiedziałam ,że ja za to zapłacę .Po drodze do kasy wrzuciłam do koszyka balsam do ciała za 2,90E dla siebie .Przed kasą wyjęłam kawę ,czekolady i osobno zapłaciłam .O balsamie zapomniałam ,bo gdzieś w koszu się zawieruszył.Zakupów było sporo.Pózniej za kasą PDP przegląda paragon i mi wytyka ,że balsamu to on nie kupował.Tak strasznie zrobiło mi się wstyd ,oddałam 2,90E od razu i jeszcze się tłumaczyłam ,że tak się gdzieś zapodział w koszu.Zawsze trafiam na bardzo chytrych Pdp i nigdy nic nie kupuję za ich pieniądze , bo więcej wstydu niż wartało to 2,90E.
30 lipca 2015 13:51 / 3 osobom podoba się ten post
To ja troche optymistycznie: Na pierwszym wyjezdzie Frau liczyla wszytko a slowko bezehlen to nawet noworodek by sie nauczyl tak czesto padalo od ceny wody , pradu po kazda rzecz kupowana w markecie ( jesli obok bylo cos tansze o 2 centy nalezalo kupic tansze) i zakupy oczywiscie robila Frau nie musze dodawac ze oszczednie w niecale 2 tyg schudlam wtedy 5 kg - dieta cud ( obiadki Frau nie do przelkniecia :P). Teraz - drugi wyjazd w pierwszy dzien corka PDP zarobila pierwsze zakupy, w domu zapasy wszystkiego co moze lezec od napojow przez srodki czystosci po papier toaletowy i lody w zamrazarce. Dostalam 150eur na tygodniowe wydatki z zaznaczeniem ze rodzice musza miec wszystko czego zechca ...i maja, nie wydalam wszystkiego a i tak po tygodniu syn przyszedl i dal kolejna kase bo a nuz by mi zabraklo...Na dodatek wymienili wczoraj rodzicom kuchenke, piekarnik i zmywarke " zeby mi sie lepiej gotowalo i zeby mniej pracy bylo" po pierwszych zeszlorocznych zlych doswiadczeniach jestem poprostu zaskoczona i zadowolona:) ( dodam ze jem to samo co PDP a i tak ciagle pytaja czemu tak malo:D )
30 lipca 2015 14:06
Alfiva

To ja troche optymistycznie: Na pierwszym wyjezdzie Frau liczyla wszytko a slowko bezehlen to nawet noworodek by sie nauczyl tak czesto padalo od ceny wody , pradu po kazda rzecz kupowana w markecie ( jesli obok bylo cos tansze o 2 centy nalezalo kupic tansze) i zakupy oczywiscie robila Frau nie musze dodawac ze oszczednie w niecale 2 tyg schudlam wtedy 5 kg - dieta cud ( obiadki Frau nie do przelkniecia :P). Teraz - drugi wyjazd w pierwszy dzien corka PDP zarobila pierwsze zakupy, w domu zapasy wszystkiego co moze lezec od napojow przez srodki czystosci po papier toaletowy i lody w zamrazarce. Dostalam 150eur na tygodniowe wydatki z zaznaczeniem ze rodzice musza miec wszystko czego zechca ...i maja, nie wydalam wszystkiego a i tak po tygodniu syn przyszedl i dal kolejna kase bo a nuz by mi zabraklo...Na dodatek wymienili wczoraj rodzicom kuchenke, piekarnik i zmywarke " zeby mi sie lepiej gotowalo i zeby mniej pracy bylo" po pierwszych zeszlorocznych zlych doswiadczeniach jestem poprostu zaskoczona i zadowolona:) ( dodam ze jem to samo co PDP a i tak ciagle pytaja czemu tak malo:D )

Tak, do normalności czasem trudno przywyknąć:) oby tak dalej:)
30 lipca 2015 14:37 / 6 osobom podoba się ten post
Ja ma 150 euro na tydzien, a jezeli by mi zabraklo to nie ma problemu.
Dadza ile chce. Tym razem mam pod tym wzgledem dobrze.
10 sierpnia 2015 16:28 / 3 osobom podoba się ten post
No i jak same tu czytacie  ,roznie mamy  w tym opiekunkowie z wyzywieniem i kasa  na nie.Z tego wzgledu nie wracam  po raz drugi na miejsce poprzednie o ktorym pisalam ,troche czasu temu,choc rodzina  prosila bym wrocila.Juz niebawem podejme prace w innym miejscu.Nie bojcie  sie rezygnacji,jesli jest zle.Jesli nam bedzie dobrze i bedziemy zadowolone z miejsca pracy podopiecznym damy wiecej z siebie,praca bedzie dawala nam  radosc,ktora przelozymy na inne  sprawy,zwlaszcza na opieke nad naszymi podopiecznymi,bowiem oni sa w tym wszystkim najwazniejsi,a ktorym pomimo wielu niedogodnien dla nas dazymy ich  szacunkiem.Oni sa wazni,ale pamietajmy o sobie! ! 
10 sierpnia 2015 16:34 / 2 osobom podoba się ten post
Ja mam tu 225 na mniej więcej 3 tygodnie.Lodówkę zmienniczka zostawiła pełną,zakupy w sumie raz dopiero w sobotę robiłam takie uzupełniające,wydałam 60 euro i zapas mam na tydzień,dokupuję tylko pieczywo świeże.Na miejscu nie ma sklepu,może i dobrze bo codziennie bym latała. a tak zrobiłam sobie menu ,pod tym kątem zakupy i mam spokój.Na pewno wszystkiego nie wydam bo jak?:)
10 sierpnia 2015 23:24
Ona_Lisa

Ja ma 150 euro na tydzien, a jezeli by mi zabraklo to nie ma problemu.
Dadza ile chce. Tym razem mam pod tym wzgledem dobrze.

Dla 3 osób?
Nieduzo. 
11 sierpnia 2015 05:57 / 2 osobom podoba się ten post
amelka

Dla 3 osób?
Nieduzo. 

Wlasciwie, tak
To nie jest duzo bo trzy Osoby
Ale malo tez nie jest.
:))