12 kwietnia 2016 21:55 / 9 osobom podoba się ten post
Uwaga, teraz będzie autentyk z dzisiaj. Wulgarnie. Z góry ostrzegam
Osoby dramatu: Samboja i Podopieczna.
Samboja postanowiła bardzo zmyślnie zabrać się z dzbankiem po kawie, filiżankami, talerzykami i mlekiem za jednym zamachem. Skutek oczywiście wiadomy. Mleko sobie pierdyknęło na glebę ze samego szczytu tej zmyślnej piramidki.
No to Samboja szpetnie zaklnęła pod nosem:
-Ku*wa jego mać.
Podopieczna, jako że Samboję zna od lat, uśmiechnęła się złośliwie pod nosem, uchyliła okular znad noska i rzecze jak Polak na emigracji w Londynie:
- Ja, ja, ku*wa, very much.
A to dopiero suchar... ^^