Niemieckie zwyczaje

04 lutego 2015 15:13 / 1 osobie podoba się ten post
WSTENGA

A nie wiesz czasem Basiu jak to wygląda w części protestanckiej? Ja akurat jestem w takim miejscu. I rodzina też tego wyznania. Choć nie zauważyłam aby szczególnie kultywowali jakieś obyczaje. Ale chciałabym wiedzieć bo prawdopodonie zostanę w tym czasie tutaj. Jak coś wiesz to bardzo prosze o info.

Z opisów w necie wygląda na to,że podobnie,jak powyżej.
 
04 lutego 2015 15:15
kika1

Witaj dorotee:)
Do niemieckich zwyczajow nalezy tez "der Brunch" jest to sniadanie polaczone z obiadem czyli przekaski na zimno i cieplo, glowne danie i deser.
Na samym poczatku serwuje sie sekt purr /szampan jeszcze lepiej/ lub mix z sokiem pomaranczowym i popija sie nim /jesli sie lubi/ caly posilek.
Trzeba miec duzo w sobie wstrzemiezliwosci, by nie wyjsc z Brunchu zygzakiem.
Oczywiscie, ze podaje sie bezalkoholowe napoje ale ja gustuje w polwytrawnym sektem;)))  
 
O Brunchu pisalam Na Wyjezdzie ale uwazam, ze nie zaszkodzi ze znajdzie sie tutaj. Szef jesli czyta moze poprzedni usunac:)  Zauwazyliscie, ze Niemcy lubia fotografowac jedzonko na stole, by po jakims czasie powspominac co fajnego sie jadlo i kiedy to bylo?
To tak w nawiazaniu do wpisu WSTENGI Na Wyjdzdzie /zeby sie nie powtarzac/.

Tylko to chyba nie jest niemiecki zwyczaj.
Już sama nazwa wskazuje, że bardziej angielski/amerykański.
04 lutego 2015 15:17 / 1 osobie podoba się ten post
WSTENGA

A nie wiesz czasem Basiu jak to wygląda w części protestanckiej? Ja akurat jestem w takim miejscu. I rodzina też tego wyznania. Choć nie zauważyłam aby szczególnie kultywowali jakieś obyczaje. Ale chciałabym wiedzieć bo prawdopodonie zostanę w tym czasie tutaj. Jak coś wiesz to bardzo prosze o info.

2 razy obchodziłam Wielkanoc w części protestanckiej.
Nic szczególnego się nie działo.
W I dzień świąt przyjechała córka i pojechaliśmy na obiad. I tyle. 
Dużo domów miało przyozdobione jajami drzewka w ogrodzie. 
04 lutego 2015 15:22 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra

Tylko to chyba nie jest niemiecki zwyczaj.
Już sama nazwa wskazuje, że bardziej angielski/amerykański.

Masz rację, w Wikipedii też jest opisane jako angielski zwyczaj, chociaż coraz bardziej popularny na całym świecie, u nas w Polsce też.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Brunch
04 lutego 2015 15:31
U mnie w domu rodzinnym, zawsze po Rezurekcji jest uroczyste śniadanie wielkanocne, połączone z obiadem. Jemy wtedy "święconkę" i te inne pyszności. Nie wiedziałam, że to jest Brunch.
04 lutego 2015 15:34 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra

Tylko to chyba nie jest niemiecki zwyczaj.
Już sama nazwa wskazuje, że bardziej angielski/amerykański.

Moze masz i racje ale oni uwazaja, ze to Anglicy od nich ten zwyczaj przejeli:)
04 lutego 2015 16:35
wichurra

Tylko to chyba nie jest niemiecki zwyczaj.
Już sama nazwa wskazuje, że bardziej angielski/amerykański.

Szwedzki bufet , trudno obejsc sie bez angielskich nazw.
04 lutego 2015 16:41 / 1 osobie podoba się ten post
WSTENGA

A nie wiesz czasem Basiu jak to wygląda w części protestanckiej? Ja akurat jestem w takim miejscu. I rodzina też tego wyznania. Choć nie zauważyłam aby szczególnie kultywowali jakieś obyczaje. Ale chciałabym wiedzieć bo prawdopodonie zostanę w tym czasie tutaj. Jak coś wiesz to bardzo prosze o info.

Ja akurat jestem u rodziny protestanckiej, ale niepraktykujacy, w sobote urzadzaja ognisko, piwo , kielbaski, okazja do spotkania, zwladzcza, ze rzecz ma sie na wsi, posiadloc przepuekna, swieta same to bez roznicy, ow Brunch:)))potem w domu matki ciasto i lody, prezenty kiedys dla dzieci Osterhase w ogrodzie, tetaz koperty. Pdp ma demencje, bardzo lubi dekoracje, chybsa nie bylo wolnego miejsca od kroliczkow i kurczaczkow.
04 lutego 2015 16:46
dorotee

Ja akurat jestem u rodziny protestanckiej, ale niepraktykujacy, w sobote urzadzaja ognisko, piwo , kielbaski, okazja do spotkania, zwladzcza, ze rzecz ma sie na wsi, posiadloc przepuekna, swieta same to bez roznicy, ow Brunch:)))potem w domu matki ciasto i lody, prezenty kiedys dla dzieci Osterhase w ogrodzie, tetaz koperty. Pdp ma demencje, bardzo lubi dekoracje, chybsa nie bylo wolnego miejsca od kroliczkow i kurczaczkow.

A czy w związku z tym świętem sama również kupowalaś jakieś symboliczne prezenty? Pytam bo tutaj ciągle ktoś mi coś daje, a ja nie bardzo wiem czy nie powinnam się zrewanżować. Dlatego pomyślałam, że jeśli i z okazji świąt coś znowu dostanę to może dobrze byłoby coś od siebie również dać. I oczywiście jeśli to nie tajemnica to bardzo proszę o info co w takim wypadku "w dobrym tonie" jest kupić.
04 lutego 2015 17:01 / 1 osobie podoba się ten post
WSTENGA

A czy w związku z tym świętem sama również kupowalaś jakieś symboliczne prezenty? Pytam bo tutaj ciągle ktoś mi coś daje, a ja nie bardzo wiem czy nie powinnam się zrewanżować. Dlatego pomyślałam, że jeśli i z okazji świąt coś znowu dostanę to może dobrze byłoby coś od siebie również dać. I oczywiście jeśli to nie tajemnica to bardzo proszę o info co w takim wypadku "w dobrym tonie" jest kupić.

Tutaj to mi nikt nic nie daje:))) na Wielkanoc byla moja kolezanka tutaj, nic nie kupila, ja w takich rodzinach kupuje pdp kwiaty. Al juz moja Wielkanoc u pdp w Ulm wygladala inaczej, katolicko-Aewangelicjka rodzinka, prezenty stale i od wszystkich, a to corka wycchwycila o jakiej ksiazce mowie, synowa szal w moim kolorze musiala kupic:))), to wtedy tak , bylismy u corki to dla nie tulipany , i zajaczki dla kazdego 12 osob. Tutaj jest ok ale bezosobowo.
04 lutego 2015 17:06
dorotee

Tutaj to mi nikt nic nie daje:))) na Wielkanoc byla moja kolezanka tutaj, nic nie kupila, ja w takich rodzinach kupuje pdp kwiaty. Al juz moja Wielkanoc u pdp w Ulm wygladala inaczej, katolicko-Aewangelicjka rodzinka, prezenty stale i od wszystkich, a to corka wycchwycila o jakiej ksiazce mowie, synowa szal w moim kolorze musiala kupic:))), to wtedy tak , bylismy u corki to dla nie tulipany , i zajaczki dla kazdego 12 osob. Tutaj jest ok ale bezosobowo.

No właśnie u mnie nie jest bezosobowo. Dlatego chciałabym jakiś drobiazg podarować. Pewnie, że nie mam zamiaru nie wiadomo czego kupować, ale z tymi zajączkami to dobry pomysł :)))
04 lutego 2015 17:18 / 1 osobie podoba się ten post
WSTENGA

No właśnie u mnie nie jest bezosobowo. Dlatego chciałabym jakiś drobiazg podarować. Pewnie, że nie mam zamiaru nie wiadomo czego kupować, ale z tymi zajączkami to dobry pomysł :)))

Nawet w domu to prezenty na Wielkanoc sa drobne, upominek, BN to troche bsrdzirj osobiscie, tutaj znowu kwity dls pdp, reszcie nic, ale w Ulm to zabawne drobiazgi, ulubione haribo dla meza pdp, maskotka dla , pdp demencyjnego, unikam ptezentow do postawienia, bo juz niestety kilka milam wyrzucic, bo taki "gowno". A poprzedniczka pyta potem czy jej aniolek stoi, lezy w smietniku.
04 lutego 2015 17:22
dorotee

Nawet w domu to prezenty na Wielkanoc sa drobne, upominek, BN to troche bsrdzirj osobiscie, tutaj znowu kwity dls pdp, reszcie nic, ale w Ulm to zabawne drobiazgi, ulubione haribo dla meza pdp, maskotka dla , pdp demencyjnego, unikam ptezentow do postawienia, bo juz niestety kilka milam wyrzucic, bo taki "gowno". A poprzedniczka pyta potem czy jej aniolek stoi, lezy w smietniku.

Dlatego ja bardziej brałam pod uwagę coś jadalnego. A czekolady to moja PDP na pewno nie wyrzuci ;))))))
04 lutego 2015 17:25
dorotee

Szwedzki bufet , trudno obejsc sie bez angielskich nazw.

Ale brunch to co innego niż szwedzki bufet, chociaż w takiej formie podawany. 
 
04 lutego 2015 17:27 / 1 osobie podoba się ten post
WSTENGA

Dlatego ja bardziej brałam pod uwagę coś jadalnego. A czekolady to moja PDP na pewno nie wyrzuci ;))))))

A ciasteczka kokosowe makrony furrore zrobily, kulinarnie to ja mizernie, aale proboealam:)))