19 kwietnia 2015 12:33 / 1 osobie podoba się ten post
Byłam na wielu pogrzebach w Niemczech ( jako delegacja od babci ) w tym na jednym, własnego podopiecznego. Nie kupuje się tutaj wieńców, wypasionych wiązanek, nawet jak pogrzeb jest tradycyjny, czyli bez kremacji i z normalnym grobem, a nie anonimowym. Rodzinie zmarłego wręcza się natomiast kartę kondolencyjną i pieniądze na zadbanie o grób, w sensie jego dekoracji. Zazwyczaj jest to 10-20 euro. Bardzo mi się ten zwyczaj podoba, bo wydawanie setek złotych czy euro na wieńce i wiązanki uważam za niepotrzebny.Stypa jak najbardziej, ale tylko kawa i ciasto bez obiadu. Na Bawarii , moj zmarły podopieczny nie zyczył sobie nikogo na pogrzebie, oprócz najblizszej rodziny , jak również nie zyczył sobie grobu i całego nabozenstwa. Jego wolę dzieci uszanowały, pozegnalismy go w krematorium, potem po kilku godzinach odebralismy urnę z prochami i została ona zaniesiona na cmentarną łączkę i tam zostawiona. ( potem pracownik cmentarza ją zakopał ) Po południu była wielka stypa w restauracji, gdzie była rodzina, przyjaciele i sąsiedzi zmarłego. Podano danie obiadowe, kawę , ciasto i alkohol.
I to wszystko.