Za czym najbardziej tęsknimy

30 października 2016 19:03
Żartuję, bo Ty żartujesz   
30 października 2016 19:03 / 1 osobie podoba się ten post
No wlasnie to :) Pierwszy raz użyłam tego określenia 
Czytalam twój wcześniejszy wpis, tak mi się smutno zrobiło. Na pewno znasz dobrze sytuację, bo to twoja sytuacja, ale może zbyt pochopnie oceniasz swoją żonę?
30 października 2016 19:04 / 4 osobom podoba się ten post
Ja ? Za normalnością... Im głębiej jestem w tym zawodzie tym bardziej we mnie ta tęsknota dominuje... Tęsknię też za ramieniem, na którym z pełnym zaufaniem mogłabym się oprzeć zmęczona tym co robię... I wtedy pewność siebie z ulgą zamieniłabym na pewność ciebie... Ot takie moje tęsknoty... ))))
30 października 2016 19:09 / 4 osobom podoba się ten post
Skoro żona traktuje Cię tylko jak bankomat.....to przepraszam, sam sobie jesteś winien.
30 października 2016 19:09 / 13 osobom podoba się ten post
Mnie coraz trudniej tęsknić za męskim ramieniem,jestem samowystarczalna,z czasem przywykłam do tego,że nie muszę nic . Kilka lat temu nie pomyślałabym w ten sposób,a teraz im dłużej sama, jestem sobie panią tym bardziej sobie cenię niezależność. Ale....gdybym spotkała mężczyznę godnego uwagi to zrobiłabym wszystko żeby był najszczęśliwszym facetem na świecie.
30 października 2016 19:10 / 2 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Ja ? Za normalnością... Im głębiej jestem w tym zawodzie tym bardziej we mnie ta tęsknota dominuje... Tęsknię też za ramieniem, na którym z pełnym zaufaniem mogłabym się oprzeć zmęczona tym co robię... I wtedy pewność siebie z ulgą zamieniłabym na pewność ciebie... Ot takie moje tęsknoty... ))))

Zdiagnozowałaś siebie Danuto, wiec teraz drugi krok 
30 października 2016 19:12 / 3 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Mnie coraz trudniej tęsknić za męskim ramieniem,jestem samowystarczalna,z czasem przywykłam do tego,że nie muszę nic . Kilka lat temu nie pomyślałabym w ten sposób,a teraz im dłużej sama, jestem sobie panią tym bardziej sobie cenię niezależność. Ale....gdybym spotkała mężczyznę godnego uwagi to zrobiłabym wszystko żeby był najszczęśliwszym facetem na świecie.

Tak mnie się trafiło. Czułam się dobrze sama, nie szukałam "komplikacji" , to wzięła i sama przyszła :)
30 października 2016 19:13 / 1 osobie podoba się ten post
30 października 2016 19:13 / 1 osobie podoba się ten post
Ej no, nie pisz tak- może postaraj się uporządkować sytuację.
30 października 2016 19:16 / 3 osobom podoba się ten post
Nie umrzeć bo życie jest piękne........po prostu zachować się jak facet.
30 października 2016 19:18
Kiedy się zdziwię ?
30 października 2016 19:20 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Tak mnie się trafiło. Czułam się dobrze sama, nie szukałam "komplikacji" , to wzięła i sama przyszła :)

Pamiętam jak zaczynało się dziać w twoim życiu . Do dziś usmiecham się na to wspomnienie....
30 października 2016 19:20 / 2 osobom podoba się ten post
Skoro jest tak źle , jak piszesz, to może nie byłby zły pomysł. Ty byś nabrał dystansu, odpoczął a i małżonka może zmieniłaby postawę.
30 października 2016 19:21 / 12 osobom podoba się ten post
Małżeństwo pracujące w opiece w De, a tak pracuje czcigodny NY wespół z małżonką własną, choć na innych Stellach, chyba nie powinno mieć problemów z utrzymaniem domu, opłaceniem rachunków itd.... Może ja jestem staroświecka, ale takie koszty ponosi się chyba solidarnie ze wspolnej kasy, czy mylę się może? Sugerujesz NY, że czcigodna małżonka zarobione ojraski zatrzymuje we własnej pończosze, a Ty skazany jesteś na utrzymywanie domu i jej? Jesli tak jest, to ty szybko leć na ten wątek ,,szukam koleżanki"
30 października 2016 19:22 / 1 osobie podoba się ten post
A tak w przybliżeniu ?