Och Dziewczyny ! Dobrze ze piszecie o swoich strasznych przezyciach ! Mam nadzieje ze dzieki takim historiom mlode, poczatkujace opiekunki beda uwazaly na posrednikow wysylajacych kobiety do pracy "na czarno" .
1) Pamietajcie rowniez ze nie nalezy wplacac "posrednikowi" zadnych prowizji przed wyjazdem . Niby to takie logiczne,a moja ciotka jeszcze 3 miesiace temu mi opowiadala ze sasiadka wplacila 500 zl za znaleznie pracy po czym "posrednik" nagle przestal sie odzywac... . Akurat chodzilo o zbior owocow w Holandii, ale sam FAKT ze ludzie sie na takie prowizje jeszcze naiwnie nabieraja.
2) Ja osobiscie mam dobra kolezanke z polnocnej Polski. 27lat, ladna dziewczyna pracuje jako opiekunka ale ma wlasna dzialalnosc i sama sobie znajduje stelle z ogloszen w necie. Formma legalna ale takze niebezpieczna bo wszystko jest na wlasna reke! jak dotad miala szczescie ale ja bym nigdy tak nie ryzykowala. Ale ona mowi : "Do odwaznych swiat nalezy!" i tyle ... .