Dla tych co maja doła 2

08 listopada 2015 20:40 / 2 osobom podoba się ten post
anerik

Orim, korzystałam też z podobnego lifta i to nie jest aż tak proste, być może dla tego że moi pacjenci nie współpracowali i żeby dobrze usadzić na wózku lub kibelku to trzeba trochę siły żeby podciągnąć do siedzenia.....do łóżka jest dużo prościej.
Zajmuje to też sporo czasu...moim zdaniem jeśli pacjent Ani staje na nogi , to nie potrzeba Lifta, chyba żeby na wszelki wypadek jak się pogorszy....

Anerik, moze mialas niedopasowany ten spadochron, albo zle go zakladalas, co jest sprawa wprawy. Moj chory nie wspolpracowal ze mna a udawalo mi sie go nawet zawiezc tym liftem do lazienki i wsadzic do wanny. Trzeba tylko dobrze zalozyc te szmate i wszystko gra. Ja musialam jeszcze uwazac na JAJA :))) jak sie skrzyzowalo niedobrze, to miazga byla :))) Tak , jak ORIM pisze, tutaj mozna wszelki sprzet zalatwic ale to zalezy od cierpliwosci rodeziny , bo czasem wnioski sa odrzucane. Mialam tak z wozkiem z motorem. Za pierwszym razem AOK odrzucilo ale ponowilismy pismo z moim zaswiadczeniem o przebytej operacji i przeszlo, nie musialam juz dziadka pchac po szwardzwaldzkich gorkach
08 listopada 2015 20:43 / 2 osobom podoba się ten post
ania12

Dźwignie odpada,mam dwie przepukliny na kręgosłupie i nie dam rady sama. Ważę 72 kg, ale co z tego jak nigdy tego nie robiłam. Syn wmawia mi że w szpitalu mi pokażą jak się to robi i będzie ok. Ale nie będzie, bo się tego nie podejmę....., zgłoszę to w firmie 

Ania, nie daj sie wpedzic w maliny z tym dzwiganiem, nie badz hojrak. Ja juz sie dorobilam i w bardzo krotkim czasie problemu z kregoslupem. Obojetnie jakiej taktyki uzywasz, musi i tak pojsc po kosciach. Z powodu chorego nie warto narazac swego zdrowia w tych przypadkach, jesli mozna pomoc sprzetem
08 listopada 2015 20:47 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

Masz sporo racji ale targac 100 kg ???? To raczej ponad sily kobiety.
Troszke wiecej czasu ale nie masz pozniej problemow z wlasnym kregoslupem.
Ja juz doszedlem do takiej wprawy ze bez wzgledu na wage pdp "smigam" z nia jak rakieta :-)

Jasne, przy wprawie i współpracy to naprawdę super sprawa......ale jeśli pacjent zamiast siadać prostuje nogi lub zaczyna wywijać ze strachu to można się pochlastać.......nawet jeśli przychodził Pflegedinst to i tak musiałam im pomagać.......
08 listopada 2015 21:04 / 3 osobom podoba się ten post
leni

Anerik, moze mialas niedopasowany ten spadochron, albo zle go zakladalas, co jest sprawa wprawy. Moj chory nie wspolpracowal ze mna a udawalo mi sie go nawet zawiezc tym liftem do lazienki i wsadzic do wanny. Trzeba tylko dobrze zalozyc te szmate i wszystko gra. Ja musialam jeszcze uwazac na JAJA :))) jak sie skrzyzowalo niedobrze, to miazga byla :))) Tak , jak ORIM pisze, tutaj mozna wszelki sprzet zalatwic ale to zalezy od cierpliwosci rodeziny , bo czasem wnioski sa odrzucane. Mialam tak z wozkiem z motorem. Za pierwszym razem AOK odrzucilo ale ponowilismy pismo z moim zaswiadczeniem o przebytej operacji i przeszlo, nie musialam juz dziadka pchac po szwardzwaldzkich gorkach

Leni, każdy przypadek jest inny, do wanny to żaden problem, gorzej jak pacjent zamiast siadać prostuje nogi, znam przypadki gdzie się nie dało , a w domu starców też były przypadki że proszono do pomocy przy lifcie.....znam kilka rodzai.
Jestem mała i drobna, miałam sporo pacjentów po wylewach około 80 kg , ale nigdy nie dzwigałam szanuję swój kręgosłup...bo jęli tylko pacjent staje na nogi to dzwigać go nie trzeba bo i po co.......niestety nawet personel medyczny robi to czasami nieumiejętnie......bo się śpieszy może....

Podnoszenia pacjenta i współpracy najlepiej uczą fizykoterapeuci..........współpraca musi być jeśli jej nie ma to kicha....nie da rady można się pochlastać.
08 listopada 2015 21:57
anerik

Jasne, przy wprawie i współpracy to naprawdę super sprawa......ale jeśli pacjent zamiast siadać prostuje nogi lub zaczyna wywijać ze strachu to można się pochlastać.......nawet jeśli przychodził Pflegedinst to i tak musiałam im pomagać.......

Nie mialem takiego problemu.Jak prostuje nogi to podnosze wozek do ok 30 stopni nachylenia do tylu i przytrzymuje pas na plecach Pdp.Wazne aby tylek ladowal na wozku tam gdzie trzeba,bo jak postawisz pozniej wozek do normalnej pozycji to nogi pdp same sie ugna w kolanach
08 listopada 2015 22:31 / 3 osobom podoba się ten post
ORIM

Nie mialem takiego problemu.Jak prostuje nogi to podnosze wozek do ok 30 stopni nachylenia do tylu i przytrzymuje pas na plecach Pdp.Wazne aby tylek ladowal na wozku tam gdzie trzeba,bo jak postawisz pozniej wozek do normalnej pozycji to nogi pdp same sie ugna w kolanach

Tak, wiem o tym też tak robiłam ,ale wtedy trzeba uwazać aby wózek się nie wywrócił,, ja jestem niską kobitką , są też pacjenci spastyczni którym się nogi ne uginają i trzeba jednak, aby ktoś jeszcze stał z przodu i podrzymywał.
Oj tam fajnie tak samemu sie pohustać......czasami
Dobranoc.
11 listopada 2015 14:45 / 1 osobie podoba się ten post
A może zaczyna się
11 listopada 2015 16:22 / 3 osobom podoba się ten post
Jeśli mogę wtrącić dwa słowa to powiem, że owszem fizjoterapeuci uczą jak podnosić chorego i mnie jeden taki pan uczył. I co z tego? Kręgosłup mi nie poszedł ale bark boli do tej pory mimo, że od pracy w tamtym miejscu minął już rok. Jeśli przeczytałam ze zrozumieniem to co Anerik napisała aby nie podnosić nigdy do góry to w 100% ma rację. Ja to robiłam, zgodnie zresztą z zaleceniem specjalisty i dziękuję bardzo za takich specjalistów.
11 listopada 2015 17:05 / 2 osobom podoba się ten post
Alina

Jeśli mogę wtrącić dwa słowa to powiem, że owszem fizjoterapeuci uczą jak podnosić chorego i mnie jeden taki pan uczył. I co z tego? Kręgosłup mi nie poszedł ale bark boli do tej pory mimo, że od pracy w tamtym miejscu minął już rok. Jeśli przeczytałam ze zrozumieniem to co Anerik napisała aby nie podnosić nigdy do góry to w 100% ma rację. Ja to robiłam, zgodnie zresztą z zaleceniem specjalisty i dziękuję bardzo za takich specjalistów.

A co masz z barkiem ? ....może to samo co ja ? jak nas razem poboli to będzie nam raźniej .......tak się rozmarzyłam tylko
11 listopada 2015 17:36 / 6 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

A co masz z barkiem ? ....może to samo co ja ? jak nas razem poboli to będzie nam raźniej .......tak się rozmarzyłam tylko :-(

a co moze byc z barkiem w DE - pusty
11 listopada 2015 19:26 / 2 osobom podoba się ten post
ORIM

a co moze byc z barkiem w DE - pusty:randka2::placz3:

No pewnie, że pusty skoro się z Anerik po nocach imprezuje....
11 listopada 2015 20:18
ORIM

Ja jak do tej pory zawsze mialem lift.Rozne modele ale zasada dzialania ta sama.Obecnie tez mam a babcia wazy jakies 55 kg :-)Mam tez winde schodowa.Mozna to ustrojstwo zobaczyc na moim blogu
Trzeba o to walczyc bo w DE taki lift osoba lezacym,majacym trudnosci z poruszaniem nalezy sie jak koniowi owies

Mogę prosić o więcej informacji na temat tej windy? Dziadka nie utrzymie jest za ciężki.  
11 listopada 2015 20:28 / 3 osobom podoba się ten post
Alina

Jeśli mogę wtrącić dwa słowa to powiem, że owszem fizjoterapeuci uczą jak podnosić chorego i mnie jeden taki pan uczył. I co z tego? Kręgosłup mi nie poszedł ale bark boli do tej pory mimo, że od pracy w tamtym miejscu minął już rok. Jeśli przeczytałam ze zrozumieniem to co Anerik napisała aby nie podnosić nigdy do góry to w 100% ma rację. Ja to robiłam, zgodnie zresztą z zaleceniem specjalisty i dziękuję bardzo za takich specjalistów.

Alinko, a sprawdziłaś kręgosłup dokładnie, bo u mnie tak było z barkiem jeszcze w pracy PL sklep........Alinko rękę mi całą odjęło zaczęło się od barku......lewą ręką podnosiłam prawą...i cooooooo okazało się że to od kęgosłupa....znajomy masażysta od razu w palcach wyczuł, zrobiłam prześwietlenie....masaże 2 razy po 10 ....i jakieś prądy i gimnastyka.....po bólu nie ma śladu.......od 8 lat.
Jeszcze jedno lekarz mi powiedział , że mam dziecinny kręgosłup nie wiem o co chodzi bo się nie dopytywałam....może Janusz by mi to wyjaśnił.
Alinko przesyłam ci moją pozytywną energię.....mam jej dużo......koniec chandry
Zacznij ćwiczyć kręgosłup....koniecznie kołyski i inne poszukaj w internecie.....a w domku dobre masaże.....

wkleje jeszcze zdjęcie może się uda.  Napiszczcie czy widać.
11 listopada 2015 20:35
aniu to jest bardzo proste w obsludze za pomoca pilota. Na dole sa kolka do jezdzenia. Musi byc tylko dobrze zakladany spadochron , u kobiet moze byc krzyzowany miedzy nogami , u mezczyzn ja zakladalam na uda( da sie) ze wzgledu na TORBE:) aby jej nie uszkodzic
11 listopada 2015 20:35 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

a co moze byc z barkiem w DE - pusty:randka2::placz3:

Mój jest zawsze pełny....zapraszam......do wyboru do koloru......i co , pić nie wolno, jeżdzę samochodem codziennie kółka kręcę.....