No jasne dla mnie.
Ja też chciałam się pochwalić a w dołach to zrobiłam.....
No to chyba głupota mnie naszła jakaś i dół, żeby w temacie było....
No jasne dla mnie.
Ja też chciałam się pochwalić a w dołach to zrobiłam.....
No to chyba głupota mnie naszła jakaś i dół, żeby w temacie było....
zawsze jest dobry czas na realizacje marzen.Marzenia sie nie starzeja
Dewaluują się czasami .....
Tego domu nie da się posprzątać jest tak zapuszczony że brak słów.Moj pokój po przyjeździe musiałam posprzątać, wszystko było w pajęczynie, i suchych pajakch nie wspomnę o reszcie. Wszedzie coś leży,wszystko tak brudne że trzeba byłoby skrobać.W kuchni nie ma miejsca cokolwiek położyć. Smród że nie da się jeść, tylko domownikom on nie przeszkadza. Co do rodziny to nie mogę złego słowa powiedzieć .Zaproszę Panią koordynator niech zobaczy te moje okna które mówiła żebym umyła i panujące warunki.Ciekawa jestem czy przyjedzie? Odezwę się niedługo..
Tego domu nie da się posprzątać jest tak zapuszczony że brak słów.Moj pokój po przyjeździe musiałam posprzątać, wszystko było w pajęczynie, i suchych pajakch nie wspomnę o reszcie. Wszedzie coś leży,wszystko tak brudne że trzeba byłoby skrobać.W kuchni nie ma miejsca cokolwiek położyć. Smród że nie da się jeść, tylko domownikom on nie przeszkadza. Co do rodziny to nie mogę złego słowa powiedzieć .Zaproszę Panią koordynator niech zobaczy te moje okna które mówiła żebym umyła i panujące warunki.Ciekawa jestem czy przyjedzie? Odezwę się niedługo..
Rozmawiałam dzisiaj z synem dziadków, jak wspomniałam o firmie to jakby się przestraszył,poprosił o pomoc żebym pomogła posprzątać łazienkę i kuchnię, stare przeterminowane produkty posortowała i wyrzuciła ale na samą myśl boję się czegokolwiek ruszać, jest tego tyle że szok . Przecież nie jestem od takiego gruntownego sprzątania.Dziadzio wróci do domu będę miała sporo przy nim pracy.Ma ze 100 kg. nie bardzo też umiem podnosić taką osobę. Tym bardziej że chce korzystać z toalety, będzie praca też w nocy.Oj będzie ciężko...
Rozmawiałam dzisiaj z synem dziadków, jak wspomniałam o firmie to jakby się przestraszył,poprosił o pomoc żebym pomogła posprzątać łazienkę i kuchnię, stare przeterminowane produkty posortowała i wyrzuciła ale na samą myśl boję się czegokolwiek ruszać, jest tego tyle że szok . Przecież nie jestem od takiego gruntownego sprzątania.Dziadzio wróci do domu będę miała sporo przy nim pracy.Ma ze 100 kg. nie bardzo też umiem podnosić taką osobę. Tym bardziej że chce korzystać z toalety, będzie praca też w nocy.Oj będzie ciężko...
Rozmawiałam dzisiaj z synem dziadków, jak wspomniałam o firmie to jakby się przestraszył,poprosił o pomoc żebym pomogła posprzątać łazienkę i kuchnię, stare przeterminowane produkty posortowała i wyrzuciła ale na samą myśl boję się czegokolwiek ruszać, jest tego tyle że szok . Przecież nie jestem od takiego gruntownego sprzątania.Dziadzio wróci do domu będę miała sporo przy nim pracy.Ma ze 100 kg. nie bardzo też umiem podnosić taką osobę. Tym bardziej że chce korzystać z toalety, będzie praca też w nocy.Oj będzie ciężko...
Zero dzwigania.Nie wiem ile ty wazysz ale to nie istotne i tak nie dasz rady.Jak sie syn pojawi to niech na cito zalatwia lift.Refunduje to kasa chorych.Powiedz mu ze jak stracisz rownowage to nie bedziesz w stanie utrzymac dziadka i wypadek gotowy.
Te windy lifty to proste urzadzenia,latwe w obsludze i nie zastapione w pracy.Walcz o to
ORIM, taki sprzet mialam przy jednym z podopiecznych. Wspaniala sprawa , bo obsluga lajcik, maly, wszedzie z nim mozna wjechac. NIE WOLNO ZAPOMINAC o hamulcach w wozku inwalidzkim jesli pacjent jest na niego sadzany!!!!! Moja nastepczyni , ktorej oddalam moja sztele, niestety zapomniala i pdp wyladowal z wozkiem na podlodze. Tak normalnie to ta rodzina moglaby do dziadka zamowic Pflegedienst , ja tam na poczatku tez mialam ich do pomocy, pozniej zrezygnowalam , bo odpadlo dzwiganie ze wzgledu na ten lift
ORIM, taki sprzet mialam przy jednym z podopiecznych. Wspaniala sprawa , bo obsluga lajcik, maly, wszedzie z nim mozna wjechac. NIE WOLNO ZAPOMINAC o hamulcach w wozku inwalidzkim jesli pacjent jest na niego sadzany!!!!! Moja nastepczyni , ktorej oddalam moja sztele, niestety zapomniala i pdp wyladowal z wozkiem na podlodze. Tak normalnie to ta rodzina moglaby do dziadka zamowic Pflegedienst , ja tam na poczatku tez mialam ich do pomocy, pozniej zrezygnowalam , bo odpadlo dzwiganie ze wzgledu na ten lift
Dźwignie odpada,mam dwie przepukliny na kręgosłupie i nie dam rady sama. Ważę 72 kg, ale co z tego jak nigdy tego nie robiłam. Syn wmawia mi że w szpitalu mi pokażą jak się to robi i będzie ok. Ale nie będzie, bo się tego nie podejmę....., zgłoszę to w firmie
Zero dzwigania.Nie wiem ile ty wazysz ale to nie istotne i tak nie dasz rady.Jak sie syn pojawi to niech na cito zalatwia lift.Refunduje to kasa chorych.Powiedz mu ze jak stracisz rownowage to nie bedziesz w stanie utrzymac dziadka i wypadek gotowy.
Te windy lifty to proste urzadzenia,latwe w obsludze i nie zastapione w pracy.Walcz o to
Orim, korzystałam też z podobnego lifta i to nie jest aż tak proste, być może dla tego że moi pacjenci nie współpracowali i żeby dobrze usadzić na wózku lub kibelku to trzeba trochę siły żeby podciągnąć do siedzenia.....do łóżka jest dużo prościej.
Zajmuje to też sporo czasu...moim zdaniem jeśli pacjent Ani staje na nogi , to nie potrzeba Lifta, chyba żeby na wszelki wypadek jak się pogorszy....