Czy to nie ja Ci pisałam ostatnio,że tak czy tak do naszych chłopów forumowych kolejka?:)A po tych Ivanilkowych pochwałach to dopiero będzie,hi hi hi
Czy to nie ja Ci pisałam ostatnio,że tak czy tak do naszych chłopów forumowych kolejka?:)A po tych Ivanilkowych pochwałach to dopiero będzie,hi hi hi
Tak czytam o Orimie i czytam,i wiem,ze Ivanilka racje ma i nic a nic nie klamie. Bo Orim jest superasnym kumplem. Ale musze dodac troche dziegdziu do tego miodu bo...Zreszta poczytajcie sobie.
Otoz Orimowi w domu szlag trafil rure. Wsciekly byl bo wiadomo...woda potrzebna jest jak nie wiem co! No i dzisiaj udalo mu sie ta rure naprawic. Dzwoni wiec do mnie,rozpromieniony po same konce swoich uszu i chwali sie,i cieszy,a ja razem z nim,bo i jest z czego,nie? W sumie kolega bedzie mogl prysznic wziac i za drwala nie bedzie sie musial przebierac,jak tu sie nie cieszyc wraz?
No i z tej radochy i tego opowiadania o tych wszystkich rurkach,zlaczkach i innych takich,Orimowi zaschlo w gardle. Odkrecil wiec sobie Cole i chluuuust! Potezny lyk splynal przez wyschniete gardlo do samego zoladka. Cola byla zimna wiec zoladek zaprotestowal i skulil sie z bolu! I kurde! Orim mowi,uwazaj Anka...To nasluchuje co jeszcze ciekawego ma do opowiedzenia,a ten orangutan jeden,ta malpa wrednawa, wzial i ....No po prostu z mlodej piersi sie wyrwalo! Beknal mi bezczelnie w sam srodek ucha! Uchhh!! Jak sie zezloscilam! Gdybym miala go pod reka to bym go tak trzepnela,ze hej. Za ten podarunek prosto z serca i watroby plynacy,postanowilam,ze mu sie odwdziecze opisujac sytuacje na forum,ku uciesze gawiedzi!
Amen!
Jak wiecie,nie miałam do tej pory zmienniczek/ków bo często zmieniałam sztele,a urlopy brałam krótkie i zastępowała mnie rodzina jeśli miałam wrócić. Teraz mam miejsce chyba stałe i musiałam zatroszczyć się o jakąś normalną zmianę. Orim , sprawdził się w 100 % jako zmiennik,właściwie można powiedzieć,że o takiej zmanie można tylko pomarzyć. Po przyjeżdzie zastałam dom czysty,pdp zadbany,pachnący,zadowlony. Wszystko w takim samym stanie jak zostawiłam,a może nawet w lepszym ,bo Orim naprawił prysznic i zamontował mi zasłonę prysznicową :-).O tym,że ugotował pyszny obiad już wspominać nie będę,żeby ktoś nie pomyslał,że mu cukruję :lol2: Nie wchodził rodzinie "do tyłka",nie rozpiescił pdp,niczego nie zmieniał,nawet nie poprzestawiał sprzętów ...:-),nie mył okien,nie kopał ogródka,robił to co do niego należało i wielkie dzięki mu za to. Jechałam pewna,że zaskoczeń nie będzie i tak tez się stało. Jeśli mogłabym wam życzyć dobrej/go zmienniczki /ka to kogoś takiego jak Orim. Ten post musiałam napisać,bo Orimowi należą się wielkie brawa za to ,jakim jest opiekunem i kolegą.
Prawdziwie po niemiecku:):):)ha ha ha Ale jak będzie bąki do słuchawki puszczał, to już sobie możesz darować kwieciste opisy:):):)hi hi hi
Człowiek z wiekiem wszystko zniesie. :)
Jajko też?:)
Jak są 2 to i znosić nie trzeba hahaha!
Jak wiecie,nie miałam do tej pory zmienniczek/ków bo często zmieniałam sztele,a urlopy brałam krótkie i zastępowała mnie rodzina jeśli miałam wrócić. Teraz mam miejsce chyba stałe i musiałam zatroszczyć się o jakąś normalną zmianę. Orim , sprawdził się w 100 % jako zmiennik,właściwie można powiedzieć,że o takiej zmanie można tylko pomarzyć. Po przyjeżdzie zastałam dom czysty,pdp zadbany,pachnący,zadowlony. Wszystko w takim samym stanie jak zostawiłam,a może nawet w lepszym ,bo Orim naprawił prysznic i zamontował mi zasłonę prysznicową :-).O tym,że ugotował pyszny obiad już wspominać nie będę,żeby ktoś nie pomyslał,że mu cukruję :lol2: Nie wchodził rodzinie "do tyłka",nie rozpiescił pdp,niczego nie zmieniał,nawet nie poprzestawiał sprzętów ...:-),nie mył okien,nie kopał ogródka,robił to co do niego należało i wielkie dzięki mu za to. Jechałam pewna,że zaskoczeń nie będzie i tak tez się stało. Jeśli mogłabym wam życzyć dobrej/go zmienniczki /ka to kogoś takiego jak Orim. Ten post musiałam napisać,bo Orimowi należą się wielkie brawa za to ,jakim jest opiekunem i kolegą.
Wróciłam na swoje stare śmieci, nie wiem na jak długo dokładnie. Tutaj nie muszę tego aż tak dokładnie wiedzieć, bo rodzina dostosowuje się do mnie. Od jakiegoś czasu nie miałam zmienniczki, bo w czasie, kiedy jestem w Polsce, Dziadkami zajmowała się ich córka, która jest nauczycielką. Ja z kolei starałam się tak dobierać swoje wolne, aby ona miała ferie, lub więcej czasu. Tym razem jednak tak się nie dało, ja potrzebowałam wyjechać na 4 tygodnie i to w czasie, kiedy ona nie miała wolnego. Firma więc przysłała zmienniczkę......
Wróciłam wczoraj.... Zmienniczka niezadowolona, narzeka na Babcię szczególnie. Ok, nie wszystko wszystkim musi pasować, to że mi jest tu dobrze, nie oznacza, że komuś też tak musi być.
- Wiesz - mówi - ja jestem przyzwyczajona do pracy z ludźmi na poziomie. Pracowałam z lekarzami, z prawnikami, z adwokatami. A oni? Prostacy. Jakie oni wykształcenie mają? Żadnego. Bo wiesz, ja to jestem osoba wykształcona.
A Ty jakie masz wykształcenie?
- (Słucham zaszokowana lekko ) - No, podstawówkę skończyłam - odpowiadam
- Aaaa, to nic dziwnego, że odpowiada ci tutaj życie, pasujesz tu. Bo wiesz, mnie to firma kiedyś do Hiszpanii wysłała. A tutaj takie prymitywne warunki....
Szkoda, że ta pani, na tak wysokim poziomie, zapomniała, że wypadałoby łazienkę po sobie posprzątać, toaletę umyć, włosy z wanny i umywalki powyciągać, ręczniki i swoje śmieci pozbierać.... No cóż, to chyba zbyt prymitywne zajęcia dla kogoś z wyższych sfer i z taaaaakim wykształceniem :bezradny::lol2:
Wróciłam na swoje stare śmieci, nie wiem na jak długo dokładnie. Tutaj nie muszę tego aż tak dokładnie wiedzieć, bo rodzina dostosowuje się do mnie. Od jakiegoś czasu nie miałam zmienniczki, bo w czasie, kiedy jestem w Polsce, Dziadkami zajmowała się ich córka, która jest nauczycielką. Ja z kolei starałam się tak dobierać swoje wolne, aby ona miała ferie, lub więcej czasu. Tym razem jednak tak się nie dało, ja potrzebowałam wyjechać na 4 tygodnie i to w czasie, kiedy ona nie miała wolnego. Firma więc przysłała zmienniczkę......
Wróciłam wczoraj.... Zmienniczka niezadowolona, narzeka na Babcię szczególnie. Ok, nie wszystko wszystkim musi pasować, to że mi jest tu dobrze, nie oznacza, że komuś też tak musi być.
- Wiesz - mówi - ja jestem przyzwyczajona do pracy z ludźmi na poziomie. Pracowałam z lekarzami, z prawnikami, z adwokatami. A oni? Prostacy. Jakie oni wykształcenie mają? Żadnego. Bo wiesz, ja to jestem osoba wykształcona.
A Ty jakie masz wykształcenie?
- (Słucham zaszokowana lekko ) - No, podstawówkę skończyłam - odpowiadam
- Aaaa, to nic dziwnego, że odpowiada ci tutaj życie, pasujesz tu. Bo wiesz, mnie to firma kiedyś do Hiszpanii wysłała. A tutaj takie prymitywne warunki....
Szkoda, że ta pani, na tak wysokim poziomie, zapomniała, że wypadałoby łazienkę po sobie posprzątać, toaletę umyć, włosy z wanny i umywalki powyciągać, ręczniki i swoje śmieci pozbierać.... No cóż, to chyba zbyt prymitywne zajęcia dla kogoś z wyższych sfer i z taaaaakim wykształceniem :bezradny::lol2:
Annika niech ta Paniusia znika.........na UNIWEREK tam dla niej rowerek no tego jeszcze nie bylo co ona robi wsrod (usunięte) ano widac doktory inzyniery sraja z boku a my walim odrazu do kotla...