Kuchnia Niemiecka - przepisy

06 lipca 2013 15:58
POdaj adres to Ci pomozemy zjesc to pyszne ciasto..................
06 lipca 2013 16:02
Marta

W przepisie bylo ze jedna łyzeczka proszku do pieczenia.ja tu znalazlam torebeczke proszku i cała wsypalam,no bylam pewna ze tam jest jedna lyzeczka,to naprawde byla mala torebeczka.Ale moze jednak tam bylo wiecej---

He,he,he Marta jaka Ty fajna jesteś...:)
06 lipca 2013 16:03
Marta

W przepisie bylo ze jedna łyzeczka proszku do pieczenia.ja tu znalazlam torebeczke proszku i cała wsypalam,no bylam pewna ze tam jest jedna lyzeczka,to naprawde byla mala torebeczka.Ale moze jednak tam bylo wiecej---

Martusiu -dziecko kochane -jak napisane -1łyżeczka to łyżeczka a nie cała torebka:):)To dlatego wyszedł taki" kopiec kreta":)Nie jest trochę gorzkawe?Bo tego proszku toś nie żałowała:):):)
06 lipca 2013 16:13
Marta, poplakalam się. Dzięki, dziewczyno, dzięki Tobie uśmiechnę się za każdym razem, jak będę piec ciasto Jesteś cudna !!! Aż zajrzałam na Twój profil, czy czasem nie masz 12 lat.
06 lipca 2013 16:13
To byla naprawde mala torebeczka...pomyslam a po co brudzic łyżeczke? Siup z torebki i fertig.Ale gorzkie nie jest,bardzo smaczne.i juz go prawie nie ma bo babcia miala wizyte ,goscie chwalili! A teraz po wizycie jeszcze poprosila kawalek i pałaszuje na tarasie
06 lipca 2013 16:19
Benita

Marta, poplakalam się. Dzięki, dziewczyno, dzięki Tobie uśmiechnę się za każdym razem, jak będę piec ciasto Jesteś cudna !!! Aż zajrzałam na Twój profil, czy czasem nie masz 12 lat.

No właśnie -i ja zajrzalam jak napisałam"dziecko kochane" a dziecko tylko 4 lata ode mnie młodsze:):):)hi hi hi ,ale ten duch,ten duch młodzieńczy wciąz jest:):):) I o to chodzi,czyż nie?:)
06 lipca 2013 16:21
Tak, Kasiu, w każdej z nas dziecko drzemie.
06 lipca 2013 16:24 / 1 osobie podoba się ten post
Benita,cos w tym jest:)Syn jak ze mną gada na skypie to każe w dowód zaglądać i mówi -mamo tobie się chyba cyfry pomyliły,do okulisty idź ,nie jesteś 83:):):):):)Ha ha ha .Córka podobnie:)
06 lipca 2013 18:19
Dziś cały dzień byłyśmy z Corni same w domku.Zrobiłam naleśniki z jabłkami ze sloika,bo tylko takie były w domu.Corni,na pytanie czy jej samkuje zawsze odpowiada :tak lub nie,a dziś bez pytania w przerwach na kęs mówiła:ale dobre,he,he
 
Chciałam jeszcze dodać,że Hartmut chciał mi zaimponować ,że też umie gotować zupy.Ugotował zupę z zielonego groszku,ale zamiast kiełbasy( bo nie ma w sklepach) wkroił podsmażaną parówkę,he,he Nie pytajcie o smak...
06 lipca 2013 22:57
kika1

Wlasciwie przeczytalas... to zageszczacz do sosow:)))

Wypróbowałam Kikuniu dzisiaj to cudo do gulaszu z wołowiny.    
 
Dla mnie superr!!  
 
  W Polsce się męczyłam z rozcieraniem mąki w śmietance...
07 lipca 2013 08:46
Brydzia witaj - jak ciasto?udalo sie? chyba nie przefajnowalas z owocami jak Marta z proszkiem.Cale opakowanie to tez za duzo.(chodzi o jablka z Aldi tak z Aldi pakowane, najlepsze do tego ciasta z budyniem)
07 lipca 2013 08:56 / 1 osobie podoba się ten post
Witaj mleczko47.nie piekłam wczoraj ciasta ponieważ w nagrodę za3miesieczną opiekę synowa zabrała mnie wczoraj na wycieczkę.Byłśmy nad jeziorem Chiemsee.2godziny statkiem obiad zwiedzanie pałacu w Herrenchiemsee .
07 lipca 2013 10:53
dziewczynki,bardzo szybkę odpowiedz,jakie dokładnie przyprawy do czerwonych buraczków dodajecie?

robię z cebulką i jabłkiem i przyprawy-sól,cukier,olej,ocet i ?
07 lipca 2013 10:58
Ja to sobie tak myślę, że dobrze mam z tym dziadkiem moim jeśli chodzi i jedzenie, bo codziennie chce zieloną sałatę do obiadu, nic innego, tak samo na deser, od miesiaca truskawki z mlekiem, a ja nie muszę główkować, co by tu zrobić. Aż sie boję co to będzie kiedy truskawki sie skończą. A zinnej beczki, czy w Niemczech znają coś takiego jak tłuczek do rozbijania mięsa? W poprzednim miejscu tego nie było, tutaj też nie ma, szukałam po sklepach, są przeróżne akcesoria do kuchni, ale młotka do mięsa nigdzie nie widziałam.
 
Ania, niestety, buraczków nie robię.
07 lipca 2013 11:01 / 1 osobie podoba się ten post
efka66

Ja to sobie tak myślę, że dobrze mam z tym dziadkiem moim jeśli chodzi i jedzenie, bo codziennie chce zieloną sałatę do obiadu, nic innego, tak samo na deser, od miesiaca truskawki z mlekiem, a ja nie muszę główkować, co by tu zrobić. Aż sie boję co to będzie kiedy truskawki sie skończą. A zinnej beczki, czy w Niemczech znają coś takiego jak tłuczek do rozbijania mięsa? W poprzednim miejscu tego nie było, tutaj też nie ma, szukałam po sklepach, są przeróżne akcesoria do kuchni, ale młotka do mięsa nigdzie nie widziałam.
 
Ania, niestety, buraczków nie robię.

są tłuczki do mięsa,tylko to bardziej wygląda,jak 'spłaszczony' tłuczek;ja sobie to nazwałam 'łapa niedźwiedzia'
 
cholelką do zupy,też mięso 'wyklepiesz'   :)