Witajcie jak juz wczesniej pisałam do mojej babci dotarłam dzień przed wigilią bez neta daleko od domu i jeszcze wigilia ryczałam jak bóbr.Nie powiem było ciężko ale przetrwałam jak pewnie każdy z was.Dzisiaj juz jest lepiej tylko z jezykiem ciezko ale jakoś idzie rękami nogami aby zrozumieć albo wytłumaczyc o co chodzi.Jeszcze dzisiaj uruchomiony net i jest ok.Napiszcie mi czy ten z Lidla 5 GB TO JEST OK.Pozdrowionka