Ja się aż boje pomyśleć co jutro będzie na obiad,poszła babcia wieczorem do zamrazalnika i coś długo wyciagała. Mam nadzieję,ze to nie jakieś mięso z biednego szaraczka,albo co gorsza jakiś niemiecki wynalazek.
Ja się aż boje pomyśleć co jutro będzie na obiad,poszła babcia wieczorem do zamrazalnika i coś długo wyciagała. Mam nadzieję,ze to nie jakieś mięso z biednego szaraczka,albo co gorsza jakiś niemiecki wynalazek.