Na wyjeździe

25 października 2012 10:36
nie uwierzycie, ale tu w Marbach, na południu D., jak tylko zaświeci słońce to dzieci niektóre i młodzież, a i starsi się zdarzają, chodzą w krótkich rękawkach. Dla mnie szok, bo październik się kończy, a oni wcale nie wyglądają na zmarzniętych. W zimie bardzo mało osób starszych nosi czapki, tak przynajmniej było w Dusseldorfie. Niemcy są wyraźnie zahartowani od czasu bitwy pod Stalingradem zimą, gdzie normą było -30 stopni, hi, hi ...
Andrea, wejdę dziś o 21 na Spikerię przez google, może to coś zmieni na lepsze.
Kocinek, moja babcia kapuje tylko chińczyka, i to bardzo średnio, który jest grą debilowatą według mnie. Dlatego nie gramy za często, bo szkoda czasu. czasem namawiam ja na jakiś program w Tv, dobre są stare komedie, ale puszczają je rzadko. Wczoraj znalazłam kilka albumów ze zdjęciami, na parę minut będzie zajęcie, trochę też poczyta jak zwykle.
25 października 2012 11:05
dobrzy ludzie, przetłumaczcie mi proszę to zdanie:

„Der Voelkermord an den Sinti und Roma ist aus dem gleichen Motiv des Rassenwahns, mit dem gleichen Vorsatz und dem gleichen Willen zu planmaesigen und endgueltigen Vermichtung durchgefuehrt worden wie der an den Juden.”
25 października 2012 11:13
Mniej wiecej:

Ludobojstwo Romow i Sinti opieralo sie na takim samym rasowym fanatyzmie jak masowe mordowanie Zydow i mialo przyniesc taki sam zaplanowany skutek.

W skrocie: chodzi o to, ze masowe mordy Sinti i Romow mialy takie same przeslanki, jak tepienie Zydow i mialy doprowadzic do planowanej likwidacji tych nacji.
25 października 2012 12:31
dzięki, kochana, to gleich mnie zatrzymało, bo resztę rozumiem
25 października 2012 13:02
Gleich = jednakowy, rowny, inne znaczenie -es mir gleich - jest mi wszystko jedno, jeszcze inne - teraz, natychmiast.
Ja sie podpieram ta strona:

http://translate.google.pl/


Czasami idiotyzmy wychodza, ale przy krotkich zdaniach dziala niezle w obydwie strony.
25 października 2012 13:27
Witajcie! No właśnie to słowo-nie mogłam znależć znaczenia...GLEICH -myślałam zawsze że,, zaraz'' albo coś podobnego...Dzięki Wam!!!
25 października 2012 15:49
GLEICH oznacza również zaraz, wkrótce...

dziewczyny i chłopaki, 2.11 chyba wyjade na miesiąc, bedę aktywniejsza :) mam nadzieje oczywiście że z netem sobie poradzę :)
25 października 2012 17:24
Dziewczyny oraz Rodzynkowie może w złym miejscu ten post, ale pytanie dla mnie ważne: czym kierujecie się przy wyborze podopiecznych? Jak wiecie agencje różowo opowiadają o ich stanie, a dla nas niedoświadczonych to czarna magia. Wybierać leżących - bo nie podpali domu, ale winda do wanny jest czyli może być dźwiganie?? Czy raczej chodzących, ale sonda, albo cewnik - czy dam radę karmić, zmieniać worek? Czy mieszkających samotnie - do garów nikt nie zagląda i nie ocenia każdej sekundy? A może z rodziną - bo pomogą, doradzą?

Proszę o pomoc.
25 października 2012 17:35
Hmm, majac na uwadze i znajac swoje mozliwosci fizyczne i wlasny charakter:

Osoby - kobiety mieszkajace samotnie, na jakim takim chodzie, bez nadwagi. Piszesz o sondach, cewniku - to raczej obowiazki Pflegedienst, niz nasze, chyba, ze jestes pielegniarka. Moja "specjalizacja" - demecja, Alzheimer. Byle podopieczna mieszkala sama, nie mam nic przeciwko jesli rodzina mieszka gdzies niedaleko, ale NIE razem.
25 października 2012 17:54
Kocinek a chyba większość opiekunek ma problem by ich podopieczny wybrał. Wydaje mi się, że to oni mają większe mozliwosci decydowania niż my. Może się to kiedyś zmieni ale majac na uwadze jak duzo kobiet u nas decyduje sie na wyjazd to watpie. A Ciebie juz jakas rodzina wybrała? Na jakim etapie jestes?
25 października 2012 18:04
JaninaWasiak: ale jak piszesz w ankiecie jasno i w rozmowie z agencja stawiasz sprawe tez jasno, to unikasz pozniejszych problemow. Uwazam, ze kazda/kazdy z nas powinien znac swoje mozliwosci i nie przyjmowac wszystkiego, jak leci. Pozniej sa problemy z pacjentem, rodzina, kregoslupem ... Chyba, ze ma sie odpowiednie wyksztalcenie, np. w zakresie transferu, w domu sa urzadzenia i takie inne.
25 października 2012 18:04
Dzięki za odpowiedzi - czekam na jeszcze:)

Janinko - jestem na etapie otrzymywania ofert, ale jako, że doświadczenie małe to nie dostaje takich fajowych jak Andrea, a raczej ciężkie przypadki:( Pielęgniarką nie jestem zdecydowanie. Zaraz napiszę w powieści kim jestem z zawodu naprawdę. Ale tylko zawód będzie prawdą, reszta żart.
25 października 2012 18:06
Kocinek: osoby bez doswiadczenia sa potrzebne rowniez, ale nie do ciezkich przypadkow ! To jest nie fair ze strony agencji, chyba, ze agencja nie wie, jakie masz doswiadczenie - to prawdziwe...
25 października 2012 18:22
Kocinek- moja rada- najlepiej chodzący, samotny facet! Żadnej rodziny! Żadnego dźwigania, bo sobie zdrowie zmarnujsz! Zadnego małżeństwa, bo jedno z nich na 100% bedzie wredne! Byłam z małżeństwem, on- był dal mnie super, ona - wredna suka!, ale dla niej był także idealny! Dlaczego? bo w przeszłości, podobno dawał jej nieźle w kość! Często jej ulegał i ja przez to cierpiałam! Staraj się o pracę u faceta, bo baby- niemki to z reguły wredne babska!
25 października 2012 18:23
W proponowanych mi przypadkach są urządzenia do transferu, ale co z tego jak ja nie wiem jak z nich korzystać. Jedyny przypadek jaki miałam, to całe moje doswiadczenie, to chora na nowotwor, lezaca, a w ostatniej fazie juz morfina. Ale tam byla opieka medyczna, ja bylam tylko do opieki. Dlatego pytam was, czy sobie poradze:) Wiem, ze to naiwne pytanie bylo, ale juz zrozumialam, ze nie.

Emilia - oczywiscie, ze wiedza jakie mam doswiadczenie, napisalam im sama prawde.