Na wyjeździe

17 maja 2012 12:49
tutaj jeszcze nie widziałam zadnego takiego auta, chyba wlasnie nawet nie ma takich stacji, gdzie moznaby je naładowac.

17 maja 2012 14:09
Jak skonczą się zasoby naturalne naszej planety, to może wtedy będa takie samochody wyłącznie. W niemczech widziałam też takie auto bardzo cicho się poruszało.
17 maja 2012 18:37
Wiecie, w tym mieście z pierwszą elektryczną stacją (Wendorf) przez rok można tankować prąd za darmo. Na razie aut elektrycznych tu niewiele, bo na opinię dotyczącą dzieci czekają, dokładnie nie zrozumiałam, chyba chodzi o ich bezpieczeństwo w samochodzie. Jeden z użytkowników powiedział, że głośniejszy był deszcz, który mu na szybę padał, niż to auto, tak cicho jeździ. A dziś widziałam inna ciekawostkę - święto jest jakieś i młodzież na mej wsi czci je pijąc piwo, colę oraz jedząc grilowane kiełbaski. Ale, uwaga!!! Wożą ze sobą wszyscy drewnianym wózkiem piwo i jedzenie, a potem puste opakowania pakują z powrotem na wózek, nie rzucając w krzaki, chyba ze niesforne jednostki. Bardzo to budujący widok taka troska o czystość środowiska.
17 maja 2012 18:42
a to i ja cos takiego widzialam( ja byłam w Neu Wulmstorf) tylko ze ojcowie dzieciaki wozili w takich wozkach, myslalam ze to ich dzien ojca jakis:):):)
17 maja 2012 19:07
dzien ojca, wlasnie na ZDF mowili, i tez te wozeczki pokazują:):) a piwo to pewnie opcja dla tych, co na wycieczke z tatą za starzy są:):):) ale trzeba przyznac, ze u nas pewnie te puszki to by na ulicy wylądowały!
17 maja 2012 19:29
Witam wszystkich serdecznie wlasnie mi dzisiaj pozwolili korzystac z internetu wiec znowu moge byc zwami w kontakcie pozdrawiam

17 maja 2012 20:09
justa - czemu "pozwolili"-nie masz swojego laptopa czy nie możesz normalnie uzywac majac swój???
17 maja 2012 20:10
andrea said:
No moi kochani-pakuje lapka i spadam-kierunek Polska!!! Zycze wszystkim milej bezstresowej pracy,i dobrej pogody ,nie tylko ducha.Za tydzien jestem,wiec nie tesknijcie za bardzo! PA ! PA......!

Już tęsknię za Tobą :)))
17 maja 2012 21:09
Andrea, czuję że już jutro się do nas odezwiesz, bo nie wytrzymasz.

Znajomy Polak powiedział mi, że dziś Niemcy mają swój Dzień Ojca. Dzieciate chłopaki umawiają się tu grupowo i jadą na rowery albo robią inne figle z piwem i kiełbaskami, jak te z wożeniem jedzenia i picia w wózeczkach na zielona trawkę.

17 maja 2012 21:43
no wiec to tak laptopa mam ale nie zabralam stika do niemieckiego internetu i wiedzialam ze corka babci ma na gorze internet aja mam w swoim blutufa wiec moge odbierac za darmo.proponowali mi ze zaloza tanie linie do polski ale mi nic po nich meza nie ma bo jezdzi po Europie a syn wyjechal do Holandi wiec w moim przypadku koniecznosc to skejp no i tak tlumaczylam rodzinie ze w koncu mi pozwolili korzystac>troche musze wam napisac. dostalam sie do wspanialej rodziny sa bardzo zyczliwi i przyjazdni Moja babcia jest bardzo chora ma raka na plucach ale jest bardzo kontaktowa wczesniej mialam babcie z demencja to jest wielka roznica babcia ze mna duzo rozmawia poprawia mie jak zle cos powiem gramy w rozne gry lubi moja kuchnie poprzednio bylam 3 miesiace bez miesa i wszystko pod wydzialem tu jedzenie rozne wiec ok Babcia chetna bardzo na spacery wiec bierzemy aparat bo nosi po domu i ma na dwori jezdze do woli .rodzina bardzo sie interesuje czy wszystko mam czy nic nie dokupic Tylko jest jeden minus babcia jezdzi do szpitala troche w domu troche w szpitalu sprawdzaja krew i wtedy nie mam co robic mam czysciutko wszystko na bierza co poprane troche sie ucze troche wyszywam juz miasto zwiedzilam no i nawet w ogrodku z nodow powyrywalam zielsko chociaz nie maja ogrodu bo widze ze jest zlikwidowany to cos tam sobie upatrzylam nawet wzielam sie za zwezanie babci spodnic bo juz nie wiem co robic jestem w Vilingen Szweningen moze ktos tu jest? A jeszcze nie mialam internetu tragedia,
17 maja 2012 21:58
Myślę że Andrea odezwie się za kilka dni dopiero :) Musi się mężem nacieszyć przecież :)
17 maja 2012 23:04
Andrea teraz nie daje spokoju swojemu mężowi... ;-)
18 maja 2012 07:39
chyba nawzajem nie dają sobie spokoju z obopólnym zadowoleniem, hi, hi...Justa, ale masz raj w nowej pracy, jeszcze się nam w aniołka zamienisz! Czy poranna kawusia dodała już wszystkim energii do pracy?
18 maja 2012 07:50
dzien dobry!:):) ja wlasnie dopijam pierwszy kubek:) moja zrzęda juz od rana zrzędzi!:( nie wiem co ta babka ma, ale moze wszystko jej dolegac i jest ok, a jak raz sie nie załatwi to normalnie koniec swiata!!! takiego przerobu czopkow glicerynowych to chyba w całym szpitalu nie mają!!:):):)no ale jeszcze jedna kawusia i bedzie dobrze!:)

milego dnia dziewczyny!
18 maja 2012 07:54
Biedna Rennie, babcia sama sobie te czopki wkłada, czy Ty jej musisz?