Kilka dni temu pytałam Was o słówko z artykułu o tutejszym domu pomocy społecznej, którego mieszkanki pożaliły się dziennikarzom na złe traktowanie. Winda była zepsuta prze 7 dni, a one w tym czasie uwięzione w swoich pokojach, choć mogły pracownice posprzątać balkon i dać im możliwość pobycia w ten sposób na świeżym powietrzu. Poza tym, personel wpada tam do pokojów bez pukania, pranie oddane i niby czyste śmierdzi moczem i jest szare, warzywa na obiad niemyte, opiekunki opryskliwe. Piszę o Niemczech, proszę Państwa.I wierzę im, nie dyrektorce, bo znam trochę takie lokale, co prawda w Polsce. Na koniec zdanie, które powiedziały:
-Menschenwurde ist fur viele hier ein Fremdwort-
Kto zrozumiał wszystko, dostaje ode mnie całuska, kto nie, ale sięgnął do internetowego słownika - dostaje dwa.