Na wyjeździe

15 maja 2012 07:43
Nowy dzień nastał - wstawajcie, jako i ja wstalam. Śniętam przed kawą. Witajcie !
15 maja 2012 07:52
A kto rano wstaje...
15 maja 2012 07:54
ja po kawie, ale i tak nic nie chce mi się robić. Chyba się zdecyduję na te medytacje o g.22 z pozytywnym myśleniem o sobie i Polsce. Miłego dnia, drogie kolonizatorki! Czy Wy wiecie, ile zarabiają Niemcy, ale w prostych zawodach, kadra wyższa i własny biznes mnie nie interesuje, bo tam banknoty ścielą się gęsto, wiadomo.
15 maja 2012 07:57
Romana, ludzie się umawiają na te medytacje codziennie? W gromadzie siła. Ja tam chętnie dołączę.
15 maja 2012 07:58
mam dwa niemieckie słówka, podobne, ale o innym znaczeniu, może się komuś przyda:

nervos-nerwowy,

nervig-działający na nerwy, denerwujący
15 maja 2012 08:01
Mnie się przyda - dzięki.
15 maja 2012 08:55 / 1 osobie podoba się ten post
Właśnie wyciągam z piekarnika rogaliki. Tym razem w środku zawinęłam kawałek jabłka, a wierzch posypałam cukrem waniliowym. Jaki zapach ! Zapraszam !
15 maja 2012 09:00 / 1 osobie podoba się ten post
Benita!!!!!!!Litosci!!!!!!!Tak z rana smaka narobilas ,ze ja juz sie za ciasto wzielam i zajadam.Na tym wyjezdzie zamiast schudnac to tyje,roboty zero,stresu tez niewiele,poprzednio w 6 tyg 6 kg w dół a teraz niemal na odwrót!!!!!Ze sie tobie chce tak z ranca szalec w kuchni......
15 maja 2012 09:26
Dzień dobry Koleżankom i Kolegom :))) ja już po śniadanku, nie za dobrze spałam dzisiejszej nocy... Zimno u mnie jakoś i wietrznie... miłego dnia i pozdrowienia cieplutkie :)))
15 maja 2012 10:18
Kasia - smacznego !
15 maja 2012 10:48
Benita, medytacje robisz sobie w domku sama, o tej 22, wizualizując najpierw swoje szczęśliwe życie, a potem Polski typu: praca dla każdego, godziwe zarobki, bezpieczne ulice, pomocni urzędnicy, czyli takie Niemcy, tyle że w polskim wydaniu. Oczywiście pokonujesz opór materii, że to niemożliwe, bo mamy na koncie tylko nieudane powstania (nieprawda, wielkopolskie było udane). Myślę, że zmiany dokonują się od przemiany myślenia i czynu oczywiście. Fajnie, że będziemy we dwie, plus ci wszyscy którzy to robią, ale się nie ujawnili.
15 maja 2012 11:24 / 1 osobie podoba się ten post
andrea -w takiej sprawie to chętnie pomedytuje,zycze ci fajnego urlopu w domku
15 maja 2012 11:42
Andrea, na ile do domku?
15 maja 2012 12:17
Romana, więc jestem z Tobą. Andrea, zwizualizuję sobie szerokie, gładkie polskie drogi i wypoczętych, odpowiedzialnych kierowców.
15 maja 2012 13:59
oj tam, oj tam, to imię podobno oznacza też "pełna cnót rzymskich", tylko jakich, bo napadanie na sąsiadów i brutalne sporty walki na pewno nie. ale dziękuje, bo to miłe co zrobiłaś. Ja tam wierzę odrobinę w geny i przede wszystkim w pracę nad sobą. Natomiast muszę Wam powiedzieć, że za 100 dolarów wysłanych do USA można sobie zbadać po składzie wysłanego też im włosa geny przodków i to jest fajne, wiedzieć, że ma się w sobie mieszankę np. ormiańsko-turecko-żydowską, czyli jest się czystej krwi Polakiem, hi, hi.