Na wyjeździe

04 lipca 2013 11:36
ivanilia40

Witam was i ja.
Też chciałabym z innej beczki,kilka dni temu był u Corni polski rehabilitant.Hartmut zawołał mnie i mówi,jak chcesz to wypytaj go o to co Cię inetersuje jeśli chodzi o rehabilitację ,a może masz jakieś inne pytania do niego to idż i pogadajcie sobie.
No więc poszłam i....pan rehabilitant nie wydukał z siebie ani jednego polskiego słowa do mnie,po prostu ani jednego,nawet nie odpowiedział "cześć".Próbowałam z nim porozmawiać po polsku,no niestety nie przejawił najmniejszej ochoty.Ja,taka wyszczekana,zapomniałam języka w gębie,byłam w szoku.
Wyszłam więc bez słowa i do samego wieczora nie mogłam ochłonąć na takie prostatctwo i chamstwo-bo inaczej nie umiem tego nazwać.
Im dłużej jestem w Niemczech tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu,że to Niemcy są o wiele bardziej sympatyczni niż Polacy.Na zachowanie tego rehabilitanta po prostu brak mi słów.

Trafiłas na wyjątkowego buraka;)
04 lipca 2013 11:37
To prawda,mam nadzieję,że jego też jakiś inny Polak tak samo potraktuje.
04 lipca 2013 11:53
ivanilia40

To prawda,mam nadzieję,że jego też jakiś inny Polak tak samo potraktuje.

ivanillio... tez spotkalam na swojej drodze zawodowej pare osob... ktore podobnie jak Ciebie potraktowali... wylacznie w niemieckim...
z czasem przestalam sie czemukolwiek dziwic... W moim Domu pracuje pare Polek... podczas sluzby rozmawiamy wylacznie po niemiecku... czasami komiczne nieporozumienia wynikaja...
04 lipca 2013 11:54 / 1 osobie podoba się ten post
Ivanilia -olej to -jakis kretyn ten rehabilitant:)
04 lipca 2013 11:57
kasia63

Ivanilia -olej to -jakis kretyn ten rehabilitant:)

....cos mi sie wydaje... ze ktos chce nas podpuscic i dlatego nowe tematy zaklada... o sobie na profilu nie pisza nic... dla mnie to jaskrawe prowokanctwo... darujmy sobie zatem pouczanie okej...
 
04 lipca 2013 12:07
kika1

ivanillio... tez spotkalam na swojej drodze zawodowej pare osob... ktore podobnie jak Ciebie potraktowali... wylacznie w niemieckim...
z czasem przestalam sie czemukolwiek dziwic... W moim Domu pracuje pare Polek... podczas sluzby rozmawiamy wylacznie po niemiecku... czasami komiczne nieporozumienia wynikaja...

Kikuś,ja rozumiem,że w pracy jak jest mieszana załoga,żeby nikt nie czuł się urażony,lepiej jest rozmawiać po niemiecku,ale w domu,jak jesteśmy tylko we trójkę...?
Olałam oczywiście buraka i już nigdy nie odezwę się do niego w żadnym języku.
04 lipca 2013 12:09
Kika -nie kumam?czemu więc mojego posta zacytowałaś?Ivanilia i ja nie mamy pustych profili - wyjaśnisz?
04 lipca 2013 12:22 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Kika -nie kumam?czemu więc mojego posta zacytowałaś?Ivanilia i ja nie mamy pustych profili - wyjaśnisz?

...pokrecilam mialam pod wpisem ivanilli umiescic moj post... bardzo przepraszam za nieporozumienie... bardzo:)))
 
04 lipca 2013 12:26
ivanilia40

Kikuś,ja rozumiem,że w pracy jak jest mieszana załoga,żeby nikt nie czuł się urażony,lepiej jest rozmawiać po niemiecku,ale w domu,jak jesteśmy tylko we trójkę...?
Olałam oczywiście buraka i już nigdy nie odezwę się do niego w żadnym języku.

mnie tak potraktowala jedna ze sprzataczek... tez w domu podopiecznego... Niemcka rodzina tez zdziwona sytuacja byla... afront nie do przelkniecia... rozumiem Cie doskonale... W pracy samo przez sie rozumie... ze wylacznie po niemiecku...
04 lipca 2013 13:28 / 1 osobie podoba się ten post
Tu tez przychodzi sprzataczka,Słowaczka,i wiecie co chyba nie tylko Polacy maja jakis problem.Jako osoba ciekawa swiata i ludzi chcialam z nia pogawędzic,ale dziewczyna słabo mowi po niemiecku.Zaproponowalam zeby mowila po słowacku,ja po polsku to lepiej sie dogadamy.Ale ona nie chciala,twardo trzymala sie niemieckiej mowy kalecząc ją niemiłosiernie.Skad bierze sie na obczyznie taka niechec do ojczystego języka? Nie wiem.
04 lipca 2013 13:34
ivanilia40

Witam was i ja.
Też chciałabym z innej beczki,kilka dni temu był u Corni polski rehabilitant.Hartmut zawołał mnie i mówi,jak chcesz to wypytaj go o to co Cię inetersuje jeśli chodzi o rehabilitację ,a może masz jakieś inne pytania do niego to idż i pogadajcie sobie.
No więc poszłam i....pan rehabilitant nie wydukał z siebie ani jednego polskiego słowa do mnie,po prostu ani jednego,nawet nie odpowiedział "cześć".Próbowałam z nim porozmawiać po polsku,no niestety nie przejawił najmniejszej ochoty.Ja,taka wyszczekana,zapomniałam języka w gębie,byłam w szoku.
Wyszłam więc bez słowa i do samego wieczora nie mogłam ochłonąć na takie prostatctwo i chamstwo-bo inaczej nie umiem tego nazwać.
Im dłużej jestem w Niemczech tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu,że to Niemcy są o wiele bardziej sympatyczni niż Polacy.Na zachowanie tego rehabilitanta po prostu brak mi słów.

Ręce opadają, mnie sie podoba wlasnie bardzo ze Niemcy chodza z usmiechem przyklejonym do twarzy, od razu czlowiekowi lepiej , my to jeszcze sto lat za murzynami......:( nie obrazajac murzynow i fajnych Polakow
04 lipca 2013 13:58 / 4 osobom podoba się ten post
a ja z kolei mam bardzo sympatyczne doswiadczenie z Polakami.Moja Frau miała montowaną windę. Przyjechało ich dwóch jeden to byl NIEMIEC a drugi POLAK. Było bardzo gorąco , więc poszłam ich spytac czy nie chcą czegos do picia. I kolega z Polski od razu się zorientował skąd ja jestem. Jak wychodził zostawił mi swoją wizytówkę , że jak tylko będzie jakis problem to mam dzwonić on zawsze pomoże. Dodał tylko trzeba sobie tu pomagać.Bardzo mi się to spodobało. A drugi przypdaek to parę dni temu szłam z moją FRAU-KOMANDO przez miasteczko , ibez przerwy mi nadawała ANA to i sio uważaj , nie przechodż, przechodż i w końcu nie wytrzymalam i mówię zamknij się oczywiśćie po polsku. Pani obok parsknęła śmiechem i powiedziala dzień dobry. A moja FRAU na to czy TY też masz tu koleżanki?
04 lipca 2013 14:07 / 2 osobom podoba się ten post
ania0806

a ja z kolei mam bardzo sympatyczne doswiadczenie z Polakami.Moja Frau miała montowaną windę. Przyjechało ich dwóch jeden to byl NIEMIEC a drugi POLAK. Było bardzo gorąco , więc poszłam ich spytac czy nie chcą czegos do picia. I kolega z Polski od razu się zorientował skąd ja jestem. Jak wychodził zostawił mi swoją wizytówkę , że jak tylko będzie jakis problem to mam dzwonić on zawsze pomoże. Dodał tylko trzeba sobie tu pomagać.Bardzo mi się to spodobało. A drugi przypdaek to parę dni temu szłam z moją FRAU-KOMANDO przez miasteczko , ibez przerwy mi nadawała ANA to i sio uważaj , nie przechodż, przechodż i w końcu nie wytrzymalam i mówię zamknij się oczywiśćie po polsku. Pani obok parsknęła śmiechem i powiedziala dzień dobry. A moja FRAU na to czy TY też masz tu koleżanki?

Rozwaliłaś mnie Ania na łopatki ha,ha,ha,ha
04 lipca 2013 14:09
Ivanilia 40 wszystko mozliwe sa prostacy, chamsy, no ale nie wszyscy podejrzewam na niemcach szybko mozesz sie zorientowac polak to taka istota ze nie wiadomo o co chodzi a moze on poprostu był niemowa ,lub  zapomniał jak sie mowi po polsku ,wiec nie wyciagaj pochopnie wnioskow choc nie przecze ze to po prstu był gbor!!!  Ja jak spodkałam polakow zamieszkałych tgdzie jestem usmiechaja sie pytaja co słychac itp.a pan z Medisanu ktory przywozi do nas zamowine zeczy to jest bardzo miły jak za pierszym razem cos tam zapytał ja odpowiedziałm ze jestem polka a pflege dins przychodza 2razy dziennie to od razu po polsku zaczoł mowic ze mnie szok ogaroł i nie wiedziłam czy to oby nie halucynacje az sie upewniłam czy powiedział do mnie po polsku czy ja tak dobrze znam jezyk ze wszystko rozumie wiec widzisz ze roznie to bywa nie wiadomo jaka przyczyna była ze sie nie odezwał aczkolwiek nie bronie tej osoby mog dac znaki jak niemowa a jak zapomniał jezyka tez mozna powiedziec jestesmy narodem wyrozumiały Pozdrowienia dla wszystkich przesyłam miłego popołudnia u mnie koszmar bedzie uciec ale do kad hehehe:)))))))))))))))))))))))))))
04 lipca 2013 14:12 / 2 osobom podoba się ten post
Ja to sobie wczoraj pogadalam po polsku ale z kotem a raczej do kota sąsiadów,kot wpada tu od czasu do czasu z wizytą,popije mleczka posiedzi i wraca do siebie.Pomyslalam że jemu to wszystko jedno w jakim języku do niego mowie,ale tak naprawde to nie wiem do końca,wszak to kot niemiecki...