Nasze hobby #1

03 lutego 2015 19:51 / 4 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Moja mama mi robila różne swterki na drutach ,ale wcale ładne nie były bo kolorystyka też była ograniczona,jedynie fason mogłam sama sobie wybrać. 

..... widocznie twoja mama to mój rocznik i musiała się zmagać, zmagać i zmagać. Pozdrów ją ode mnie!!!!!
03 lutego 2015 20:10 / 2 osobom podoba się ten post
Gosiap

Lili cudeńka te twoje robótki, cudeńka!!!!!

Kiedyś musiałam różne rzeczy sama dziergać i szyć. Za moich czasów nie było w sklepach więc zakasywałam rękawy i dziargałam. A i tak moja 31-letnia córka, jak oglądamy razem zdjęcia pyta się: "Mamo czemu ty mnie tak brzydko ubierałaś jak byłam mała?" Jezuuuuu nie rozumie bestia, że w sklepach nie było wtedy nic. A jak dostałam włóczkę burego koloru to ja byłam szczęśliwa. Tu chyba są ludzie, którzy znają te czasy?

No pewnie że znam te czasy.... Robiłam swetry, spódnice i sukienki z wełny, którą kupowałyśmy w fabryce dywanów w Kowarach. Były to ścinki różej długości, które się wiązało i wiązało.... Lewa strona tych wyrobów to same guzełki .... Zeby mieć taką wełnę to w tamtych czasach trzeba było mieć niezłe znajomości ... Moja córka też ma do mnie pretensje, że tak ją brzydko ubierałam (jest w wieku Twojej córki)))))
03 lutego 2015 20:15 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

No pewnie że znam te czasy.... Robiłam swetry, spódnice i sukienki z wełny, którą kupowałyśmy w fabryce dywanów w Kowarach. Były to ścinki różej długości, które się wiązało i wiązało.... Lewa strona tych wyrobów to same guzełki .... Zeby mieć taką wełnę to w tamtych czasach trzeba było mieć niezłe znajomości ... Moja córka też ma do mnie pretensje, że tak ją brzydko ubierałam (jest w wieku Twojej córki)))))

.... no to mam bratnią duszę .......
 
nowadanuto bardzo lubię Twoje wpisy na forum, nie wiedziałam, że jesteśmy z ......... tych czasów, pozdrawiam
03 lutego 2015 20:31 / 1 osobie podoba się ten post
Nie tylko z tych samych czasów, ale jestem też Wrocławianką, równie serdecznie pozdrawiam. A jeżeli chodzi o Twoje wpisy to masz u mnie takie same lubię...  To oczywiście do gosiap.)))
03 lutego 2015 20:36 / 2 osobom podoba się ten post
nowadanuta

No pewnie że znam te czasy.... Robiłam swetry, spódnice i sukienki z wełny, którą kupowałyśmy w fabryce dywanów w Kowarach. Były to ścinki różej długości, które się wiązało i wiązało.... Lewa strona tych wyrobów to same guzełki .... Zeby mieć taką wełnę to w tamtych czasach trzeba było mieć niezłe znajomości ... Moja córka też ma do mnie pretensje, że tak ją brzydko ubierałam (jest w wieku Twojej córki)))))

Miałam z tej kowarskiej wełny wielkie swetrzysko  i torbe na ramię.Swterer był ciepły ,ale w praniu okropnie farbował i schnął długo:( 
03 lutego 2015 20:42 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

Nie tylko z tych samych czasów, ale jestem też Wrocławianką, równie serdecznie pozdrawiam. A jeżeli chodzi o Twoje wpisy to masz u mnie takie same lubię...  To oczywiście do gosiap.)))

zapraszam Cię serdecznie na kawę mrożoną do Witaminki..... lepszej nie ma na całym świecie...........
 
Jestem od 03.03. do ok. połowy kwietnia......
 
Sympatyczna forumowiczko bardzo proszę  bez odmowy.......
03 lutego 2015 20:44 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Miałam z tej kowarskiej wełny wielkie swetrzysko  i torbe na ramię.Swterer był ciepły ,ale w praniu okropnie farbował i schnął długo:( 

Wszystko prawda i jeszcze to  okropnie "gryzło"... hihihi))))
03 lutego 2015 20:46 / 5 osobom podoba się ten post
kasia63

Miałam z tej kowarskiej wełny wielkie swetrzysko  i torbe na ramię.Swterer był ciepły ,ale w praniu okropnie farbował i schnął długo:( 

A ja miałam torbę ze sznurka od snopowiązałki. To był wówczas krzyk mody :))))))
03 lutego 2015 20:48 / 1 osobie podoba się ten post
Gosiap

zapraszam Cię serdecznie na kawę mrożoną do Witaminki..... lepszej nie ma na całym świecie...........
 
Jestem od 03.03. do ok. połowy kwietnia......
 
Sympatyczna forumowiczko bardzo proszę  bez odmowy.......

Zadnej odmowy nie będzie zwłaszcza, że w tej połownie kwietnia mogę być na miejscu... Panie w naszym wieku mgą spotkać się w Witamince, albo niedaleko w PRL-u hihihi ))))
03 lutego 2015 20:50 / 3 osobom podoba się ten post
Super już się cieszę, odezwę się .............. w PRL możemy potańczyć, ja lubię ............. bardzo .............
03 lutego 2015 20:52 / 1 osobie podoba się ten post
Gosiap

Super już się cieszę, odezwę się .............. w PRL możemy potańczyć, ja lubię ............. bardzo .............

Ja też lubię ... Czyli jesteśmy umówione ... Będzie mi bardzo miło...))))
03 lutego 2015 20:53 / 2 osobom podoba się ten post
Nie wiem co Wasze corki mialy do tych sweterkow;) Godzinami siedzialam i wiazalam te szczatki welny, zeby mama kolezanki zrobila mi taki sweterek. Moja mama zaczela robic dopiero jak przeszla na emeryture. To juz po 89 bylo, w sklepach welne juz mozna bylo kupic, wiec szalala;) Cudenka robila. I dokladna do przesady byla. Nie daj Boze jak znalazla jedno przekrecone oczko w sciagaczu. Caly sweter gotowa byla spruc! Sila ja trzeba bylo powstrzymywac! Przeciez ja czekalam, zeby jej nowe dzielo zalozyc i szyku w nim zadac:)
03 lutego 2015 20:54 / 2 osobom podoba się ten post
MeryKy

A ja miałam torbę ze sznurka od snopowiązałki. To był wówczas krzyk mody :))))))

MeryKy, omal się kiedyś nie powiesiłam na tej torbie, miała takie długie uszy .............
 
03 lutego 2015 21:09 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

Ja też lubię ... Czyli jesteśmy umówione ... Będzie mi bardzo miło...))))

Pięknie zawarta znajomość, będę się starała zapielęgnować to,
obczytałam dokładnie twój profil .......w mój nie daj wiary tak do końca, same bzdury tam wpisałam, skype dla Ciebie otwarty
.... hi,hi nie będziemy się nudzić...
 
03 lutego 2015 21:23 / 2 osobom podoba się ten post
Gosiap

Pięknie zawarta znajomość, będę się starała zapielęgnować to,
obczytałam dokładnie twój profil .......w mój nie daj wiary tak do końca, same bzdury tam wpisałam, skype dla Ciebie otwarty
.... hi,hi nie będziemy się nudzić...
 

Ja jestem bardzo mało rozgarnięta jeżeli chodzi o te internetowe klocki... Skype nie mam...  Wiem, że to żaden problem, ale nie mam okzji  do tego się przyłożyć... W piątek rano wyjeżdżam, a tam nie mam internetu - z Aldiego nie umiem się podłączyć choć niby wszystko mam ... Muszę na miejscu znaleźć jakąś pomoc. Jeżeli chodzi o neta  to u mnie diagnoza - demencja hihihi))))