Moja mama mi robila różne swterki na drutach ,ale wcale ładne nie były bo kolorystyka też była ograniczona,jedynie fason mogłam sama sobie wybrać.
Moja mama mi robila różne swterki na drutach ,ale wcale ładne nie były bo kolorystyka też była ograniczona,jedynie fason mogłam sama sobie wybrać.
Lili cudeńka te twoje robótki, cudeńka!!!!!
Kiedyś musiałam różne rzeczy sama dziergać i szyć. Za moich czasów nie było w sklepach więc zakasywałam rękawy i dziargałam. A i tak moja 31-letnia córka, jak oglądamy razem zdjęcia pyta się: "Mamo czemu ty mnie tak brzydko ubierałaś jak byłam mała?" Jezuuuuu nie rozumie bestia, że w sklepach nie było wtedy nic. A jak dostałam włóczkę burego koloru to ja byłam szczęśliwa. Tu chyba są ludzie, którzy znają te czasy?
No pewnie że znam te czasy.... Robiłam swetry, spódnice i sukienki z wełny, którą kupowałyśmy w fabryce dywanów w Kowarach. Były to ścinki różej długości, które się wiązało i wiązało.... Lewa strona tych wyrobów to same guzełki .... Zeby mieć taką wełnę to w tamtych czasach trzeba było mieć niezłe znajomości ... Moja córka też ma do mnie pretensje, że tak ją brzydko ubierałam (jest w wieku Twojej córki)))))
No pewnie że znam te czasy.... Robiłam swetry, spódnice i sukienki z wełny, którą kupowałyśmy w fabryce dywanów w Kowarach. Były to ścinki różej długości, które się wiązało i wiązało.... Lewa strona tych wyrobów to same guzełki .... Zeby mieć taką wełnę to w tamtych czasach trzeba było mieć niezłe znajomości ... Moja córka też ma do mnie pretensje, że tak ją brzydko ubierałam (jest w wieku Twojej córki)))))
Nie tylko z tych samych czasów, ale jestem też Wrocławianką, równie serdecznie pozdrawiam. A jeżeli chodzi o Twoje wpisy to masz u mnie takie same lubię... To oczywiście do gosiap.)))
Miałam z tej kowarskiej wełny wielkie swetrzysko i torbe na ramię.Swterer był ciepły ,ale w praniu okropnie farbował i schnął długo:(
Miałam z tej kowarskiej wełny wielkie swetrzysko i torbe na ramię.Swterer był ciepły ,ale w praniu okropnie farbował i schnął długo:(
zapraszam Cię serdecznie na kawę mrożoną do Witaminki..... lepszej nie ma na całym świecie...........
Jestem od 03.03. do ok. połowy kwietnia......
Sympatyczna forumowiczko bardzo proszę bez odmowy.......
Super już się cieszę, odezwę się .............. w PRL możemy potańczyć, ja lubię ............. bardzo .............
A ja miałam torbę ze sznurka od snopowiązałki. To był wówczas krzyk mody :))))))
Ja też lubię ... Czyli jesteśmy umówione ... Będzie mi bardzo miło...))))
Pięknie zawarta znajomość, będę się starała zapielęgnować to,
obczytałam dokładnie twój profil .......w mój nie daj wiary tak do końca, same bzdury tam wpisałam, skype dla Ciebie otwarty
.... hi,hi nie będziemy się nudzić...