Na wyjeździe #10

06 lipca 2014 15:53 / 5 osobom podoba się ten post
Mam. Przyajciółkę z kolonii którą poznałam w wieku 12 lub 13 lat. Mieszka niedaleko mnie choć w innym mieście.
Zawsze narai mi jakiś facetów jak spotykamy się w kupie. Wie ze tego nie cierpię ale i tak to robi.
Ostatnio wytrzasnęła Niemca. Przeszła samą siebie! Niemiec na delegacji był w fabryce koło ich (jej i jej faceta) miejscowości, złapał gumę niedaleko ich domu, jej facet pomógł mu ale jak się cholera dogadali że wieczorem gryl to nie mam pojęcia. Gryl był na początku kwietnia, padało i wiało a ona wysłała tego Niemca po mnie do domu żeby mnie przywiózł (mięso miałam, kratkę piwa). Polskie chłopaki szybko go spili i na całe szczęście z jej planów nici :D
06 lipca 2014 16:37 / 6 osobom podoba się ten post
Mam dwie takie sprawdzone, na lojalności i uczciwości których do tej pory nigdy się nie "przejechałam" i mam nadzieję że nigdy się to nie zdarzy. Jedna to z podstawówki, 8 lat razem, nawet na randki chodziłyśmy razem (tzn umawiałyśmy się z naszymi chłopakami w tym samym miejscu i o tej samej porze... nikomu to nie przeszkadzało) :) :) :)  Szkoła średnia, praca wprawdzie nie ta sama, ale do siebie rzut kamieniem miałyśmy więc to problemem nie było. Wyjechała do Niemiec na stałe dwa lata przed moim ślubem i wyłyśmy tydzień... Zapuchnięte obie na dworcu w Opolu gdy wsiadała do Sindbada musiałyśmy zrobić niezłe wrażenie :))) Za każdym razem kiedy przyjeżdżała brałam kilka dni wolnego od wszystkiego i nadrabiałyśmy zaległości. Nawet gdy miałam już malutkie dzieci to opiekę nad nimi przejmował na ten czas mój dziś już eks... A my oddawałyśmy się z rozkoszą długim nocnym Polaków rozmowom przy winku :) Wyszła za mąż za naszego kolegę który kiedyś uratował mi życie wyciągając topiącą się z wody i do dziś mieszkają w De. Nie ma opcji żeby była w Pl i nie miała dla mnie czasu :) Jak nie miała możliwości swoich maluchów zostawić swojej mamie to brała je ze sobą - u mnie zajmowali się nimi moi chłopcy. A druga mieszka teraz od swojego ślubu na przeciwnym krańcu Polski przy granicy z Ukrainą i znamy się od mojej 2 klasy szk. podst. Mimo że dzieli nas tyle km w niczym to nie przeszkadza - kiedyś były rozmowy, potem były listy, potem telefony a teraz jest internet... Jak jadę tam do rodziny to przynajmniej dwa - trzy dni przemieszkuję u niej i mamy wtedy czas sla siebie. Jej mąż bardzo mnie lubi - oczywiście bez podtekstów - to lubienie ma inne źródło, ale to już temat na inny wątek :)))
06 lipca 2014 18:21 / 10 osobom podoba się ten post
Niedziela dobiega końca. Jaka u was byla? Nudna?
 
Edytuję posta bo mi się coś przypomniało :)
Dziś na tym Kirchesommerfest przyklepały się do mnie 3 panie Niemki w wieku 70-85lat żywo zainteresowane instytucją opiekunki. Opowiedziałam im trochę o naszej pracy i przewidująć, że może któraś z nich niedługo potrzebować którejś z nas, nagadałąm też o naszych prawach do:
1. wolnego
2. prywatności
3. sprzątania (od -do a nie całość)
4. uslugiwania rodzinie a raczej braku
itd.
 
Więc jeśli któarś trafi do friedrichshafen (nie tylko z forum) do którejś z nich to mam nadzieję, że będzie miała na starcie łatwiej dzięki mojemu błyskawicznemu przeszkoleniu Niemiek z tematu "Godnośc opiekunki w  jej prawach i obowiązkach".
06 lipca 2014 18:40 / 2 osobom podoba się ten post
Buuuuuuuuu... bezplciowa. Teraz kolacyjka, pozniej mile spotkanie z pania z pfege -I bedzie koniec dnia. Pozniej tylko ja i on - moj ukochany komp.
06 lipca 2014 18:42 / 8 osobom podoba się ten post
My byłyśmy nad morzem,na lodach i mrożonej kawie:))
Wprawdzie babcia chciała pózniej ze sobą zabrać stół,który był przytwierdzony do podłogi.
Mówię Wam jaja jak berety!!!
06 lipca 2014 18:48 / 4 osobom podoba się ten post
Mnie też nudno nie minęla niedziela.Pomimo upału babcia miała wenę do wspinaczki,więc szłyśmy pod górę lasem kilka km w żółwim tępie,potem z góry razem zajęlo nam to 4 godziny. Najgorsze jest to,że babcia nadal żywotna,a tu wieczór tuż,tuż.
06 lipca 2014 18:49 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Mnie też nudno nie minęla niedziela.Pomimo upału babcia miała wenę do wspinaczki,więc szłyśmy pod górę lasem kilka km w żółwim tępie,potem z góry razem zajęlo nam to 4 godziny. Najgorsze jest to,że babcia nadal żywotna,a tu wieczór tuż,tuż.

Włącz jej radio. Może jak się nagada jeszcze do niego i poprzytula to wreszcie padnie ;)
06 lipca 2014 18:52 / 1 osobie podoba się ten post
lena7

Włącz jej radio. Może jak się nagada jeszcze do niego i poprzytula to wreszcie padnie ;)

A Ty myślisz,ze babcia cicho siedzi? Nic bardziej mylnego :)
06 lipca 2014 18:53
u mnie tez nudno
06 lipca 2014 18:57
Moja zaraz kropelki i o 20 do łóżka.
A teraz stoi przy mnie i ciągnie kabel od laptopa.
Od jutra znów do swojego przedszkola na 8 godz,
I tak przez cały tydzień,praktycznie jestem z nią sobotę i niedzielę.
.
06 lipca 2014 19:10 / 5 osobom podoba się ten post
U mnie na ta chwilę kabaret o od wczorajszego grila został makaron -sałatka. Moja oma właśnie przed chwilą spytała się czy z tego mozna zrobić zupe o malo nie padłam trupem z wrazenia. Z uśmiechem na twarzy rzekłam ,że z tego zupy nie da się ugotować . Oj te nasze omy.
06 lipca 2014 19:23 / 4 osobom podoba się ten post
lena7

Niedziela dobiega końca. Jaka u was byla? Nudna?
 
Edytuję posta bo mi się coś przypomniało :)
Dziś na tym Kirchesommerfest przyklepały się do mnie 3 panie Niemki w wieku 70-85lat żywo zainteresowane instytucją opiekunki. Opowiedziałam im trochę o naszej pracy i przewidująć, że może któraś z nich niedługo potrzebować którejś z nas, nagadałąm też o naszych prawach do:
1. wolnego
2. prywatności
3. sprzątania (od -do a nie całość)
4. uslugiwania rodzinie a raczej braku
itd.
 
Więc jeśli któarś trafi do friedrichshafen (nie tylko z forum) do którejś z nich to mam nadzieję, że będzie miała na starcie łatwiej dzięki mojemu błyskawicznemu przeszkoleniu Niemiek z tematu "Godnośc opiekunki w  jej prawach i obowiązkach".

To sie nazywa edukacja potencjalnego klienta:)Brawo Lena:)
06 lipca 2014 20:43 / 2 osobom podoba się ten post
reanata

28 lat lemu zdawalam mature i rosyjki tez oczywiscie,nie pamietam i ja,aczkolwiek jakbym uslyszala to pewnie slowa sme by poplynely;-

Proszę bardzo, już słyszę jak śpiewacie :):
 
06 lipca 2014 20:48 / 1 osobie podoba się ten post
salazar

Proszę bardzo, już słyszę jak śpiewacie :):
 

ha,ha.,,spasibo,,
06 lipca 2014 20:51 / 1 osobie podoba się ten post
salazar

Proszę bardzo, już słyszę jak śpiewacie :):
 

Oczywiście ,że zaśpiewamy-poza ostatnia zwrotką bo nas w szkole 2 pierwsze uczono tylko-często sobie to śpiewam:):):)