Barbara niepowtarzalnaNo,juz po 17-ej Babciunia po popoludniowej drzemce oporzadzona -moge pisac....Nie bede sie powtarzac kiedy zlozylam wniosek o podwyzke,kiedy przeszlam weryfikacje jezyka niem.,bo to za duzo pisania.Dziwi mnie tylko jedno:jesli np. w lipcu 2011 przeszlam pierwsza weryfikacje,no,niech bedzie ,ze na mierny(polska skala st. 2),za 180 przepracowanych dni-nastepna....czyli musi to byc przynajmniej "troja",dalej nie pamietam(nerwy) a nie przypomnialam sobie byla jeszcze jedna ,co daje o stopien wyzej "czworke",wiec jesli w grudniu przed BN (tydzien) wskoczylam o dwa progi wyzej to co? wychodzi mi "szostka"--no,chyba ,ze jestem matematycznym glabem!!!....Przed powrotem do D. jak juz wczesniej pisalam,dopytywalam (kilka razy)o to co z moja podwyzka?---od grudnia moje podanie lezalo u Dyr. Regionalnego,zadna z Pan nie umiala udzielic mi odpowiedzi,zaslaniajac sie Dyrektorem. Wyslalam e-maila,bez odpowiedzi. Dzis nie wytrzymalam ,rano zadzwonilam do W-wy,chcialam rozmawiac z moja op. kontraktu....i....juz sie dowiaduje,ze nie,Pani,ktora krociotko mnie prowadzila,juz nie jest moja op.,pytam pani z W-wy ,dlaczego mnie nie powiadomiono,ze mam nowa op.,chocby dla jakiegos mojego,psychicznego komfortu ot,tak,zebym wiedziala,ze ktos nademna czuwa...i co slysze "przeciez nie musi pani tego wiedziec,co to za roznica,kto teraz ma mnie pod swoja opieka"...no,a o co chodzi to ta pani tez mi moze pomoc...zanim dalej,bo w nerwach mi tu chaos wychodzi...gdyby cos sie tutaj przydarzylo,ze potrzebowalabym pomocy,np. koordynator w M. bylby nieobecny,to gdzie i od kogo mamy szukac ratunku---ano,chyba tylko od siebie samej!!!!!!.....Dalej...pytam pania o podwyzke,konczy sie styczen przeciez a co z tym sie wiaze....co sie odwlecze to nie uciecze( czyt. powiadomienie w lutym=podwyzka od lutego)...A pani jedzie rowno ze stara spiewka....Pani podanie JEST JUZ U DYR: REGIONALNEGO.....oj,jak sie wscieklam mowie do niej:wiem,ze rozmowy sie nagrywaja i b. dobrze,robicie sobie jaja z ludzi,to my podcieramy tylki....A pani do mnie:no,to taka praca....ojejejej!!!ale mi nowine walnela,no jaka tez ze mnie gapa,ze ja tego nie wiedzialam!...Mowie do niej,ze jeszcze dzis( z przyczyn koniecznych jutro-dzis nie ma syna PDP)rozmawiam z rodzina PDP,bo po dwoch i pol roku pracy zarabiam szumne ......euro,skladam wypowiedzenie do firmy i dziekuje za taka wspolprace!!!....Na powaznie,jutro wieczorem lub w sobote rano(zalezy jak pozno jutro on wroci)przeprowadzam rozmowe,wiem,ze bedzie mi i przykro i ciezko,ale nie bedzie jutro odzewu ,w poniedzialek poleconym priorytetem wysylam rozwiazanie umowy.Osoby z ktorymi przychodzi mi rozmawiac przez tel. wedlug mnie sa kompetentne dla Promedici a nie dla PRACOWNIKA.....
Witajcie Czytam posty o Promedica i stają mi wołsy dęba.Ja pracowałam z nimi rok(rok temu),a pozniej zmienilam i znów w styczniu podpisalam umowe ,a pani w oddziale gdzie podpisywałam umowę mi powiedziala,ze o podwyżke moge starac sie nawet po 4 miesiacach.Mam odbyc kurs podstawowy mimo ze pracuje 8 lat bo takie maja przepsy. Czytając Wasze posty i po tym co mnie wczoraj spotkało zamierzam rozwiązać umowę mimo,że wyjazdu nie było,czyli wczoraj zadzwonila pani z Warszawy z propozycja wyjazdu do pana ,ktory ma 185 cm ,a ja 160 cm i pani sama zaproponowała ze połaczy mnie z opiekunka bym sie dowiedziała co i jak ooooooo to była dla mnie nowosc bo nigdy wczesniej w ubiegłej współpracy z nimi nie było takiej stuacji by można było z opiekunka porozmawiać wcześnie ,czy Wam sie takie rzeczy zdarzają?,ze mozecie wczesniej porozmawiac z opiekunką? (ja tez mam zaznaczone ,że nie moge transferować ) i rozmawiam z ta dziewczyna i okazuje sie ,ze pan jest na wozku ,ze troche pomaga ale trzeba podniesc i pomoc 3 razy dziennie w kibelku ,wziąć pod reke,pytam ile ma wzrostu dziewczyna ,ktora jest mowi ze prawie 170 ,a ja 160 nie wiem jak moge wziąść takiego wielkoluda i podnosic,ja kiedys mialam z innej firmy taka prace i jak pomagalam panu z sofy wstac to lecialam z nim sila i tez byl wielki (musialm po 10 dniach zjechac) no ale tego bylo malo pytam dziewczyne gdze dokladnie jest mowi,ze nie wie podaje miasto duze miasto ale gdzie? przywozl ich kierowca 4 osoby wysadzil i nie wie ,wie tylko ,że za rogiem jest jakis sklepik,a tego znow mało pytam, kiedy ma wolne ona odpowiada ,ze nia ma wogóle,ze idzie tylko na zakupy do tego sklepu jak przychodzi Krankengimnastyk uffffffffffff pytam co?pracujesz bez wolnego?jak długo jestes? 6 tygodni uffffffffff zyczylam jej powodzenia i odpowiedzialam ze czasy niewoli i Auschwitz sie skończyły ze tego nie biore.Pani zadzwoniła i pytała co ja na to? czy biorę ?odpowiedziałam ze absolutnie nie ,ze jest za wysoki dla mnie i jest bez wolnego ta praca,więc proszę mi takich ofert więcej nie wysyłac bo nie sa zgodne z profilem z którym zakresliłam przy umowie.Zadzwoniłam do pani,ktora podpisywała ze mna umowe w poblizu mojego miejsca zamieszkania,a pani mi mowi,ze jak drugi raz odmowie to więcej nie beda o mnie dzwonic uffffffffff znow szok bo bylo inaczej jak pracowalm wczesniej rok temu,więc powiedzialam ze nie jest to zgodne z tym co napisalam ,a praca bez wolnego jest wbrew prawu europejskiemu-unijnemu,że min dziennie 2 godz musze mieć tak mam w każdej pracy od 8 lat.Zgodnie z prawem pracujemy 8 godzin dziennie aktywnie,a reszta czuwanie ,czyli cos nagłego i potrzebnego niezbędnie,nie wiem może macie inne informacje?.Moje pytanie do Was poniewaz w czwartek jest to szkolenie i teraz nie weim co zrobić? bo jezeli wymowie czy musze pozniej za taki kurs zapłacić?czy lepiej na taki kurs nie jechać? czy ktos mial taki przypadek?co zrobić?czy czekac na druga propozycje?czy wymowic isc do innej inne firmy maja wyzszy ZUS składki odprowadzają,ja sie pokusilam na stawkę ale dziekuje jak maja byc takie szoki co piszecie.Jakie macie podpowiedzi bo troche zgłupiałam ,bede wdzięczna równiez za odpowiedz apriv Pozdrawiam