Ja także miałam przygodę z promedicą:). Rok temu szukając pracy umówiłam się na spotkanie, na wstępie poprosiłam o wzór umowy by zorientować się jak wygląda, ale okazało się, że mogę ją zobaczyć dopiero przed podpisaniem. Inna pracownica przeprowadziła ze mną przez telefon weryfikację językową. Oceniła, że z moją znajomością języka mogę zarobić 920 eu!!! Nie skomentowałam tego bo koniecznie chciałam tę umowę zobaczyć. Panie, które z tą firmą współpracują wiedzą, że nie do końca umowa jest zgodna z polskim KP. Np. termin płatności! Nie podobało mi się także to, że zdecydowana większośc wynagrodzenia to tzw. dieta, a od tej reszty, czyli najniższej krajowej odprowadzają składki. Po 2 tygodniach otrzymałam ofertę pracy :kobieta 90 kg, leżąca, którą należy dżwigać. Wcześniej zaznaczyłam, że nie podejmę pracy z osobą leżącą. Gdy powiedziałam Pani z promedici, że ja nie jestem "Pudzianowski" to była wręcz oburzona, że nie przyjmuję tej oferty. Oczywiście wypowiedziałam tę umowę, ze względu na wynagrodzenie. A propos wypowiedzi Siwej: ja także otrzymałam od nich propozycję współpracy:) mailowo i pocztą tradycyjną:)